Reklama

Policja

Z MSWiA do wojska nie tak łatwo

Autor. M. Bieniek/opp-slask.policja.gov.pl

Jak się okazuje, przeniesienie z służb podległych MSWiA, choć dozwolone przepisami, nie jest takie proste. Wymaga ono bowiem m.in. zgody szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji, a ta nie jest – jak informuje w odpowiedzi na poselską interpelację wiceszef MSWiA Maciej Wąsik – wydawana zbyt często. Mundurowym chcącym zmienić resort pozostaje zatem w takiej sytuacji jedynie zwolnienie się ze służby i ponowne zatrudnienie w wojsku, a to rodzi z kolei inne problemy.

Reklama

Sprawą przeniesienia ze służb MSWiA do wojska zainteresował się poseł Jacek Żalek. Jak pisze w interpelacji złożonej do szefa MSWiA, z przepisów ustawy o obronie Ojczyzny wynika, że mundurowi podlegli resortowi spraw wewnętrznych i administracji do wojska przenieść mogą się "tylko i wyłącznie za zgodą ministra spraw wewnętrznych i administracji". Zdaniem Żalka, taki stan rzeczy "jest zastanawiający, gdyż w obliczu aktualnej sytuacji geopolitycznej należy czynić wszelkie starania, aby stwarzać uczciwe warunki funkcjonariuszom służb mundurowych, którzy odchodzą z Policji czy Straży Granicznej, chcąc poświęcić swoje życie ojczyźnie poprzez pełnienie zawodowej służby wojskowej".

Reklama
Jednakże funkcjonariusze Policji i Straży Granicznej zgłaszają problemy związane z tym, że w przypadku braku uzyskania zgody ministra spraw wewnętrznych i administracji na przeniesienie do zawodowej służby wojskowej pozostaje im tylko i wyłącznie zwolnienie się ze służby w Policji lub Straży Granicznej i ubieganie się o przyjęcie do zawodowej służby wojskowej. Rodzi to jednak dla nich negatywne skutki, m.in. takie jak brak zaliczenia w Wojsku Polskim ich wysługi lat z Policji lub Straży Granicznej, co powoduje nienaliczanie dodatku za wysługę lat oraz niewliczanie lat służby w formacjach MSWiA do emerytury wojskowej.
fragment interpelacji posła Jacka Żalka
Reklama

Żalek pyta szefa MSWiA m.in. o to, czy resort prowadzi obecnie prace legislacyjne związane z uregulowaniem kwestii podejmowania zawodowej służby wojskowej przez funkcjonariuszy służb mundurowych podległych MSWiA oraz o to, jaki procent funkcjonariuszy uzyskuje zgodę ministra na przeniesienie do zawodowej służby wojskowej?

Czytaj też

Jak zatem wygląda stan rzeczy? Odpowiedzi w imieniu resortu spraw wewnętrznych i administracji udzielił jego wiceszef Maciej Wąsik. Jak pisze, funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Służby Ochrony Państwa mogą zostać na własną prośbę przeniesieni do dalszego pełnienia służby w ramach zawodowej służby wojskowej, jeżeli "wykazują predyspozycje do pełnienia tej służby". Procedura zakłada, że zainteresowany, za pośrednictwem kierownika komórki organizacyjnej MON, składa do szefa resortu prośbę. Za każdym razem minister obrony narodowej, występuje do ministra spraw wewnętrznych i administracji o "wyrażenie zgody na przeniesienie i jednocześnie określa termin na wykonanie tej czynności oraz wskazuje przewidywaną datę przeniesienia funkcjonariusza". Szef MSWiA – jak tłumaczy Wąsik – "zajmuje stanowisko w terminie indywidualnie wskazanym przez Ministra Obrony Narodowej". Ile zatem takich zgód się wydaje? Jak się okazuje niezbyt wiele. Minister poinformował także, że resort nie prowadzi prac legislacyjnych dotyczących zmiany przepisów. 

Według danych na 20 marca 2023 r. w przypadku 7,5 proc. próśb złożonych przez funkcjonariuszy służb resortu spraw wewnętrznych i administracji, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji wyraził zgodę na przeniesienie do dalszego pełnienia służby w ramach zawodowej służby wojskowej.
odpowiedź Macieja Wąsika na interpelację Jacka Żalka

Skąd taki niewielki odsetek zgód na przeniesienie do wojska? Jednym z powodów, jak się wydaje, może być sytuacja kadrowa w służbach MSWiA. W samej Policji, zgodnie z danymi na 1 czerwca, brakowało 12 716 mundurowych, co stanowi niecałe 12 proc. stanu etatowego. MSWiA stara się przekonywać mundurowych nie tylko do wstępowania w szeregi formacji, ale też do pozostania w służbie, także tych z uprawnieniami emerytalnymi. W tym celu uruchomiono – obok dodatku przedemerytalnego po 25 i 28,5 latach służby – dodatek po 15 latach w mundurze. Skoro zatem wiele starań resortu spraw wewnętrznych ukierunkowane jest na zatrzymanie odpływu funkcjonariuszy, trudno się dziwić, że liczba zgód na przeniesienie do wojska jest relatywnie niewielka.

Reklama

Komentarze (9)

  1. Obecnie chorąży

    Doświadczyłem próby przeniesienia z policji do wojska. Niestety nie byłem w szczęśliwej liczbie 7.5 %, które otrzymaly zgodę. W związku z tym zwolniłem się z policji i uzyskałem prawa emerytalne (po prawie 17 latach służby) i złożyłem w WCR wniosek o powołanie do zsw, do której zostałem powołany. Jednak moja radość nie trwała długo. Okazało się że w ustawie o obronie ojczyzny oraz rozporządzeniu w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego nie ma zapisu dotyczącego uznania wysługi lat z policji. Z tego powodu otrzymuję "gołe" uposażenie naliczone na podstawie stopnia służbowego oraz świadczenie mieszkaniowe. Kto jest w podobnej sytuacji? Czy są prowadzone jakieś prace nad zmianami w przepisach żeby usunąć tą lukę prawną?

  2. Mieczysław

    Do niedawna aby przenieść się z np. Wojsk Lądowych do Wojsk Specjalnych (mimo pozytywnego zaliczenia selekcji lub kwalifikacji) też trzeba było nieć taką zgodę przełożonych. Wiadomo ,że jak Żołnierz nadaje się do Specjalsów to i robotę robi przełożonemu w Wojskach Lądowych. Więc "nie puszczali".

  3. Mieczysław

    Może tym razem dodacie mój komentarz. Poprzez takie blokowanie przenosin wewnątrz struktur MON wielu wartościowych Żołnierzy odchodziło do "cywila". Przygotowując się np. 5 lat do służby i kwalifikacji do jednostki specjalnej WP, przechodząc pomyślnie "egzaminy" Żołnierz spełniający wymogi często od swoich przełożonych dostawał takiego "bloka". w postaci braku zgody. Bo przecież "dobrym Żołnierzom nie pozwala się odejść".

  4. Mieczysław

    Dobrze ,że teraz gdy Żołnierz WP służący np. w wojskach lądowych po przejściu selekcji może podjąc służbę w jednostkach specjalnych WP bez zgody przełożonych. Jeszcze do niedawna nawet aby przejść do Specjalsów trzebabyło mieć taką zgodę prsełozonych.

  5. Norman

    Całe lata traktowania po macoszemu służb poza wojskiem przyniosło taki efekt że jest przepaść w zarobkach a w świadczeniach socjalnych to jest Rów Mariański.Efekt obecny jest taki że niemal ,,codziennie,,ludzie odchodzą ze służb.widząc marazm zażądzania i słabe płace względem rynku pracy w średnich i dużych miastach służby nie są żadną konkurencją. Brak płatnych nadgodzin (fikcyjnie płatne a nakaz zerowania do okresu rozliczeniowego) , nocek,weekendów ,świąt, ciągłe zmiany w grafiku nawet 3x dziennie i praca za 2 osoby z uwagi na braki kadrowe i niską ilość etatów względem ilości obywateli kraju.Do tego permanentna strata sił osobowych na błachych zadaniach i obsadzaniu stanowisk ,,zbędnych,,Powoduje to narastające totalne wypalenie widoczne zwłaszcza w ostatnim roku.

  6. Mieczysław

    Na około 100 kandydatów kwalifikację, psychotesty, wf, i góry przechodzi 10-20 kandydatów. Tych 100 to nie są grubasy noszący mundur Żołnierza WP. Są to w zdecydowanej większości weterani, doświadczeni Żołnierze WP, wytrzymali psychicznie, zdeterminowani Wojownicy przed którymi stawiane są dosyć duże wymagania których nie jest w stanie spełnić delikatnie mówiąc każdy Żołnierz WP. I z tych np. 20 zgodę na przeniesienie dostawało 10. Czy to nie było niszczenie potencjału WP?

  7. Mieczysław

    Na szczęście teraz ktoś poszedł po rozum do głowy i znowu do Specjalsów WP biorą bez zgody na przeniesienie od swoich betonowych przełożonych. Przełożeni nie dając zgody na przeniesienie swojemu Żołnierzowi (a zazwyczaj kumaci i najlepsi przechodzą kwalifikacje, selekcję do Wojsk Specjalnych) wiedzieli ,że rujnują karierę zawodową... Wiedzieli też ,że utrzymają Żołnierza do 15lat i straci Go wtedy całe WP. "Trzymali Go" u siebie tłumacząc potrzebami jednostki wojskowej. Tak naprawdę robił im robotę i utrata "Konia pociągowego" mogłaby opóźnić realizację zadań i oddalić kolejny awans genialnych strategów i dowodców nie dających zgody.

  8. Mieczysław

    Podobna sytuacja z "wymogiem posiadania zgody na przeniesienie służbowe" istniała do niedawna w samych strukturach MON. Chodzi mi dokładniej rzecz ujmując o "przeniesienie służbowe" między rodzajami Sił Zbrojnych RP. W WP było "tak" do niedawna, że gdy Żołnierz zawodowy WP służącym np. w Wojskach Lądowych przeszedł kwalifikacje lub selekcję do Wojsk Specjalnych mimo ,że spełniał wyśrubowane wymogi nie mógł rozwijać się i służyć w upragnionych Specjalsach. I tak jego przełożeni nie dając mu zgody na przeniesienie przez np. 5 - 6 lat doprowadzali ,że doświadczony weteran odchodził po 15 latach zawodowej do "cywila". W Specjalsach nikt nie będzie czekał na kandydata nawet jeżeli spełnia wymagania 5-6 lat...

  9. Limano

    Głupoty piszecie, i mnie służy paru byłych policjantów i nie mieli większych problemów z przejściem. Nawet stopnie im zachowali, lata i inne rzeczy. Ale czemu nikt nie napisze że się nieda tak w ogóle w drugą stronę, że wojskowi niemoga przejść do policji. Jedynie z ciwila.

Reklama