Reklama

Policja

Śledztwo w sprawie molestowania seksualnego i mobbingu w KSP umorzone

fot. policja.pl
fot. policja.pl

Prokuratura Okręgowa w Płocku umorzyła śledztwo, dotyczące m.in. molestowania seksualnego i mobbingu w Komendzie Stołecznej Policji (KSP). O prowadzonym od grudnia 2017 r. postępowaniu informowaliśmy na łamach InfoSecurity24.pl już w styczniu.

Śledztwem objęto siedem wątków. Wśród nich było opisane w zawiadomieniu zdarzenie z kwietnia 2017 r., w którym, według naczelniczki jednego z wydziałów KSP, ówczesny zastępca komendanta tej jednostki miał zmusić ją do poddania się innej czynności seksualnej, nadużywając służbowego stosunku zależności. 

"Wątek dotyczący molestowania został umorzony wobec braku danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa" – powiedziała w poniedziałek PAP rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska. Jak wyjaśniła, chodzi o "brak obiektywnych dowodów", gdyż wersje naczelniczki i zastępcy komendanta, dotyczące przebiegu zdarzenia z kwietnia 2017 r., były "diametralnie różne".

Śmigielska-Kowalska zaznaczyła, że badając wątek molestowania, przesłuchano ponad 25 świadków, w tym 18 policjantek z KSP. "Żadna z tych osób nie była świadkiem zachowania wskazującego na molestowanie, jak również nie uważały one, aby zastępca komendanta traktował je osobiście w jakiś niestosowny sposób" – dodała prokurator.

Zastrzegła, że ustalenia śledztwa, w tym wynikające z przesłuchań policjantek, nie oznaczają "w sposób pewny", iż nie doszło do takiego zdarzenia, jak opisane w zawiadomieniu, gdyż pięciu świadków potwierdziło w zeznaniach, że naczelniczka opowiadała im zarówno o samym zajściu, jak również o negatywnym stosunku do niej ówczesnego zastępcy komendanta.

Jednocześnie Śmigielska-Kowalska podkreśliła, że w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu wskazano, iż nawet przy przyjęciu założenia, że opisywane przez naczelniczkę zdarzenie miało miejsce, i tak w tym przypadku zachowanie ówczesnego zastępcy komendanta KSP "nie wypełniłoby znamion przestępstwa molestowania, ponieważ nie każde zachowanie o podłożu seksualnym nosi znamiona czy już stanowi przestępstwo molestowania".

Prokurator wyjaśniła, że w wątku dotyczącym mobbingu za podstawę umorzenia śledztwa przyjęto brak znamion czynu zabronionego. Według niej, z ustaleń postępowania wynika, że jeżeli były jakieś pretensje do pracy naczelniczki zgłaszane przez ówczesnego zastępcę komendanta KSP, nawet formułowane czasem w sposób niegrzeczny, "to nie stanowiło to jeszcze przestępstwa mobbingu z uwagi na brak złośliwości i uporczywości. Nie było też znamion poniżania czy dokuczania".

Śmigielska-Kowalska podkreśliła, że śledztwo umorzono w całości we wszystkich siedmiu badanych wątkach. Żaden nie został wyłączony do odrębnego postępowania. Zaznaczyła przy tym, że decyzja o umorzeniu jest nieprawomocna.

W listopadzie 2017 r. rzecznik Komendy Głównej Policji (KGP) Mariusz Ciarka informował, że tamtejsze Biuro Spraw Wewnętrznych (BSW) uzyskało informację, iż jeden z zastępców komendanta KSP "mógł dopuścić się czynów o znamionach przestępstwa". Podawał wtedy, że materiały w tej sprawie "zostały niezwłocznie" przekazane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Ostatecznie materiały BSW KGP zostały skierowane do Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która do wyjaśnienia sprawy wyznaczyła płocką prokuraturę okręgową.

Przypomnijmy, w połowie listopada 2017 r. trzech wiceszefów KSP zostało odwołanych. Do komendanta głównego policji nadinsp. Jarosława Szymczyka zwrócił się o to nadinsp. Paweł Dobrodziej, który objął wtedy obowiązki szefa KSP. Argumentował wniosek chęcią samodzielnego doboru zastępców.

"To wszystko zostanie wyjaśnione przez prokuraturę (...). Sprawę rozsądzi wymiar sprawiedliwości" - mówił w listopadzie w Polsat News ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak, pytany o odwołania wiceszefów KSP, z których jeden mógł popełnić czyny o znamionach przestępstwa.

Błaszczak przypomniał wówczas, że Sejm dwa tygodnie wcześniej uchwalił ustawę o Biurze Nadzoru Wewnętrznego do badania nieprawidłowości w pracy służb podległych MSWiA, w tym policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej. 

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama

    Najnowsze