Reklama

Służby Mundurowe

Krokodylki uzbrojone w paralizatory

Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne.
Autor. policja.pl

Spora transza paralizatorów trafi w ręce inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego. Mają one, jak podkreśla formacja, zwiększyć ich bezpieczeństwo w trakcie realizacji kontroli drogowych. O ich zakup apelować miały działającego w ramach ITD związki zawodowe.

Reklama

Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał 10 października umowę na dostawę paralizatorów wraz z kompatybilnym ukompletowaniem i częściami zamiennymi. Na liście, oprócz samych paralizatorów, są więc kartridże do zastosowań bojowych oraz szkoleniowych, kabury, zestawy do zgrywania danych oraz tarcze do celów szkoleniowych. Za wszystko ITD zapłaci prawie 4,086 mln złotych netto, a więc prawie 5,026 mln złotych brutto (do wydania było 5,197 mln złotych brutto, więc był zapas). Pieniądze trafią do polskiej firmy z siedzibą w Zielonce, czyli spółki UMO. Ta jako jedyna złożyła ofertę w postępowaniu, co oznacza, że nie musiała się martwić o konkurencję. Co więcej, zajmuje się ona dostawami tego typu sprzętu także dla innych polskich formacji mundurowych.

Reklama

Do inspektorów trafi więc nawet 300 paralizatorów TASER (gdyż takie w ofercie ma UMO), a dokładnie model TASER 7. Wszystkie przeznaczone są dla Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, gdzie na stanowiskach inspektorskich zatrudnionych jest 298 osób. Aczkolwiek część z tego zamówienia to tzw. opcja, czyli liczba którą GITD zamówić może, choć nie musi. Część gwarantowana to 180 ich sztuk. Na tej gwarantowanej liście znajdziemy również dokładnie 720 kartridży do zastosowań bojowych oraz 60 do celów szkoleniowych (wielokrotnego użytku, do treningu bezstrzałowego), 180 kabur, 20 zestawów do zgrywania danych a także dwie tarcze szkoleniowe (za które formacja zapłaci prawie 2,801 mln złotych brutto). W przypadku zamówienia opcjonalnego mowa o 120 paralizatorach, 660 kartridżach do zastosowań bojowych oraz 270 do celów szkoleniowych, 200 kaburach, 25 zestawach do zgrywania danych i 120 bateriach czy akumulatorach (w tym przypadku cena to trochę ponad 2,225 mln złotych brutto). Na wyposażeniu ITD sprzęt pojawić ma się w ciągu pół roku.

Czytaj też

Jak podkreśla GITD, celem zakupu jest zwiększenie bezpieczeństwa inspektorów wykonujących zadania służbowe w ramach kontroli drogowych. O wyposażenie ich w taki sprzęt apelować miały m.in. działające w formacji związki zawodowe.

Reklama

Świętujący w tym roku 20-lecie służby Inspektorzy ITD z paralizatorów korzystać mogą oczywiście na podstawie ustawy z 2013 roku (część z nich wyposażona jest również w broń). To wtedy też zostali oni ujęci w jej przepisach (razem z funkcjonariuszami m.in. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Biura Ochrony Rządu, Straży Ochrony Kolei czy Straży Marszałkowskiej). I od tamtej pory mają ten sprzęt na wyposażeniu. Pierwsze paralizatory zakupione zostały bowiem jeszcze w tym samym roku.

Jak wspomniano, cały sprzęt trafi do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, gdzie na stanowiskach inspektorskich zatrudnionych jest 298 osób. Do tego 481 inspektorów pracuje w 16 Wojewódzkich Inspektoratach Transportu Drogowego. Struktura ta ma się jednak niedługo zmienić. Resort infrastruktury przygotował bowiem projekt modyfikacji, który zakłada wyłączenie wojewódzkich inspektorów ze struktur wojewódzkiej administracji zespolonej i zorganizowanie całej Inspekcji w ramach administracji niezespolonej, podległej Głównemu Inspektorowi Transportu Drogowego. To tzw. odzespolenie ma pozwolić na skuteczniejsze realizowanie zadań przez inspektorów.

Reklama

Komentarze

    Reklama