Reklama

Służby Mundurowe

Jest dochodzenie w związku z wyciekiem danych z RCB

Fot. RCB
Fot. RCB

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w związku z wyciekiem danych ponad 20 tys. funkcjonariuszy z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - poinformowała jej rzecznik Aleksandra Skrzyniarz. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył dyrektor RCB.

O wycieku danych jako pierwszy poinformował portal Niebezpiecznik.pl - zgodnie z jego informacjami dotyczył on danych policjantów (także z CBŚP), celników, pracowników Służby Ochrony Państwa, Administracji Skarbowej, Straży Granicznej, Straży Pożarnej (także ochotniczej), Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Miejskiej, Straży Ochrony Kolei czy Służby Więziennej. Chodziło o nazwiska, numery telefonów, numery PESEL, e-maile (służbowe lub prywatne), a także dokładne adresy miejsca pracy.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył dyrektor RCB płk. Konrad Korpowski. W czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała, że 22 kwietnia w sprawie wszczęto dochodzenie.

Dochodzenie wszczęto z art. 267 par. 2 Kodeksu karnego, w którym mowa o uzyskaniu - bez uprawnienia - dostępu do systemu informatycznego zawierającego dane funkcjonariuszy publicznych oraz z art. 107 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych dotyczącego przetwarzania - bez uprawnienia - danych osobowych funkcjonariuszy publicznych. Oba przepisy zakładają karę nawet do dwóch lat pozbawienia wolności dla sprawców.

Obecnie gromadzony jest materiał dowodowy. Jak podkreślono, ze względu na dobro dochodzenia na jego obecnym etapie prokuratura nie będzie przekazywać szczegółowych informacji o poczynionych ustaleniach.

Do wycieku danych doszło w kwietniu tego roku w wyniku "potencjalnego nieuprawnionego dostępu" do danych osobowych osób, które zarejestrowały się na szczepienia przeciw COVID-19.

Po zaistniałej sytuacji RCB zapewniało, że wszystkie dane zostały "ponownie i niezwłocznie" zabezpieczone, a dalsza możliwość wprowadzania ich w formularzu służącym do zgłaszania się do szczepień została zablokowana. W Centrum trwa wewnętrzna procedura wyjaśniająca. Planowany jest także dodatkowy audyt, którego celem będzie weryfikacja i usprawnienie procedur związanych z ochroną danych osobowych.

O sprawie oprócz prokuratury powiadomiono m.in. policję, zespół reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego CSIRT GOV, a także prezesa UODO. Urząd przyznał, że istnieje ryzyko związane z możliwością wykorzystania pobranych danych osobowych funkcjonariuszy przez osoby nieuprawnione, co może wiązać się z "wymierną szkodą dla funkcjonariuszy". 

Co ważne, funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy zarejestrowali się na szczepienie przeciw COVID-19, a ich dane osobowe zostały ujawnione, podobnie jak policjanci, otrzymają kody alertu Biura Informacji Kredytowej. Natomiast z komunikatu jaki pod koniec kwietnia wydała Komenda Główna PSP wynika, że usługę Alertu BIK, "jeżeli prowadzone czynności potwierdzą, że dane osobowe faktycznie są we władaniu osób nieuprawnionych oraz istnieje realne ryzyko ich użycia", strażakom wykupi Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Dzięki tym kodom mundurowi, których dane wyciekły, natychmiast otrzymają informacje, gdyby ktoś podając ich dane chciał zaciągnąć kredyt, pożyczkę itp.

PAP/IS24

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama