Reklama

Służby Specjalne

Polska potrzebuje Strategicznego Programu Modernizacji Wywiadowczej [OPINIA]

  • Fot. ABW

Polska funkcjonuje w świecie, gdzie wywiad i kontrwywiad stają się coraz ważniejszym elementem kształtowania bezpieczeństwa państwa. Stąd też po redefinicji Planu Modernizacji Technicznej sił zbrojnych być może należałoby pomyśleć nad długofalowym Programem Modernizacji Wywiadowczej kraju - pisze dr Jacek Raubo.

Do dyskusji i planowania rozwiązań prawnych, budżetowych, instytucjonalnych w zakresie współczesnego bezpieczeństwa konieczne są odpowiednie do tego narzędzia. Wbrew pozorom nie są nimi, w pierwszej kolejności, nawet najnowsze oraz najdroższe systemy uzbrojenia. Chociaż zakup systemów rakietowych, samolotów szturmowych, czołgów czy okrętów jest nader widoczny w sferze bezpieczeństwa państwa, to jednak wymaga stabilnego filaru w postaci analizy i przetwarzania informacji. To zaś powoduje nawet nie tylko potrzebę lecz wręcz wymóg dysponowania całym aparatem wywiadowczym państwa, funkcjonującym w ramach standardów dostosowanych do stojących przed danym państwem wyzwań w XXI wieku.

Stąd też pomysł stworzenia, obok Planu Modernizacji Technicznej (PMT) Sił Zbrojnych RP, równie szeroko zakrojonego Programu Modernizacji Wywiadowczej (PMW) państwa. Programu proponowanego jako próba wywołania publicznej dyskusji w tym zakresie. Powinien on na wstępie obejmować wypracowanie szczegółowych analiz dotychczasowych doświadczeń z zakresu funkcjonowania służb, od UOP po ABW i AW oraz służb wojskowych, w wymiarze całościowym. Trzeba się również zastanowić nad potencjalnymi zmianami prawa. Korekty i zmiany legislacyjne nie powinny jednak mieć wydźwięku politycznego, zamiast tego konieczne jest położenie nacisku na trudne położenie Polski i wyzwania, które trwają znacznie dłużej niż przysłowiową jedną kadencję, czy też mają związek z jakąś imprezą.

Dlatego modernizacja służb wywiadowczych powinna się odbywać w sposób kompleksowy i zgodnie z zasadą planowania wieloletniego. W opinii autora pożądanym wydaje się stworzenie jednego, długotrwałego programu, obejmującego wszystkie służby specjalne, a być może także niektóre formacje policji, jak CBŚP. Oczywiście wymagałoby to uzgodnień pomiędzy resortami. Ponadto, pożądane wydaje się wydzielenie środków na PMW spoza ich budżetów, co przyczyniłoby się do zwiększenia dynamiki i uniknięcia rywalizacji między poszczególnymi służbami o fundusze.

W kontekście modernizacji służb wywiadowczych warto odnieść się do wydatków, przeznaczanych na służby specjalne w Polsce oraz państwach, które należy brać pod uwagę przy takich porównaniach. Najnowszym przykładem znaczących zmian w tym zakresie jest wzmocnienie budżetów niemieckiego wywiadu cywilnego BND oraz kontrwywiadu BfV. Zgodnie z niedawno „ujawnionymi” przez Spiegel planami budżetowymi, budżet wywiadu zostanie zwiększony o ok. dwanaście procent, zaś kontrwywiad odnotuje wzrost środków nawet o osiemnaście procent. Znaczne środki są przy tym inwestowane w perspektywiczne programy do pozyskiwania danych w ramach szeroko pojmowanego wywiadu sygnałowego SIGINT.

Pamiętać też należy o Rosji, której wydatki na SWR, GRU, czy też na rosnące w siłę, mające coraz większe ambicje FSB, są zapewne priorytetem dla państwa. Budżet całej federacji może być nadwyrężony, ale - jak pokazuje historia i pewnego rodzaju tradycja współczesnego państwa, rządzonego przez prezydenta W. Putina - na wojsko i służby pieniędzy nie może zabraknąć. Obrazuje to znacząca rozbudowa kompleksu w Jasieniewie, mająca miejsce w latach 2007-2016, co wynika z analizy zdjęć satelitarnych, omówionych nie tak dawno przez media całego świata. Kolejnym przykładem znaczenia, jakie Rosja przykłada do działalności swych służb jest ich aktywność wywiadowcza - kontrwywiady licznych państw przyrównują ją tej zimnowojennej lub określają jako nawet zwiększoną w stosunku do niej. Wśród służb alarmujących o ogromnej aktywności wywiadu rosyjskiego znajdują się służby zaprawione w „kontaktach” z rosyjskimi rezydenturami legalnymi i nielegalnymi - dysponujące odpowiednią skalą porównawczą.

Trzeba zaznaczyć, że aktywna działalność wywiadowcza oraz kontrwywiadowcza nie jest związana z jedynie samą Rosją. Równie aktywnie działania prowadzą służby chińskie, warto o tym pamiętać w kontekście rozwoju stosunków gospodarczych z ChRL. Już dawno m.in. Norwegia zwróciła uwagę na rozszerzanie się aktywności chińskich służb. Oczywiście strona chińska wyparła się wszelkich zarzutów, co należy traktować jako raczej tradycyjny zwyczaj dyplomatów z różnych państw świata, bez głębszego praktycznego znaczenia. Zaś ostatnio o wzroście aktywności chińskiej mówi się w kontekście Czech. Co więc z działaniami służb Państwa Środka w państwie zdecydowanie większym oraz istotniejszym dla polityki Europy Środkowej i Wschodniej? Co więcej, zapewne nie pozostaje bez rezonansu udział w AIIB, dyskusja o lokowaniu potencjalnych tras nowego szlaku jedwabnego, czy nawet samo przygotowanie wizyt takich jak ta Przewodniczącego ChRL Xi Jinpinga.

Usprawiedliwione byłoby stwierdzenie, że oprócz kierunku rosyjskiego czy chińskiego, z "troską" trzeba się jeszcze pochylić nad każdym podmiotem myślącym o inwestowaniu lub współpracy politycznej z Polską. O tym, że sojusznicy bardzo cenią zasadę transparentności, lecz tylko jednokierunkową, przekonały się już takie tuzy w wywiadowczym świecie jak Izrael, Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy itd.

Oprócz wskazanych wyżej problemów równie istotne są zagrożenia terrorystyczne, czy cyberprzestrzeń, narażona na działania nie tylko podmiotów prawa międzynarodowego. Po bezpiecznych szczycie NATO i ŚDM nie można zapominać, na fali źle pojętego samozadowolenia, że tego rodzaju walka z terrorystami nie jest w żadnym razie zakończona. Wymaga znacznych zasobów finansowych, ludzkich oraz odpowiedniego wsparcia w przepisach prawnych. PMW kraju powinien więc zakładać wypracowanie odpowiednich rozwiązań, by móc ściśle określić priorytety oraz uczyć się na błędach innych. Dowodem konieczności takich działań jest chociażby postawa Amerykanów, którzy już zauważają, że na fali działalności związanej z zamachami z 11 września zdecydowanie przeinwestowali, używając określenia ekonomicznego, segment służb zajmujący się tylko i wyłącznie terroryzmem.

Analogicznie do PMT wojska, PMW winien zakładać potrzebę stworzenia nowych rozwiązań prawnych (różnych szczebli w hierarchii aktów prawnych), przyznania funduszy, sprzętu i znalezienia i/lub wyszkolenia odpowiednich ludzi. Same zakupy i budżet nigdy nie będą wystarczające, wręcz mogą wywołać sprzężenie zwrotne osłabiające inicjatywę, czy też wolę działania. Jak można było zauważyć w przypadku uchwalenia Ustawy o Działaniach Antyterrorystycznych, samo dodanie kolejnych uprawnień, a przede wszystkim zadań (w tym przypadku w głównej mierze ABW) może być tylko działaniem na papierze. Musi ono występować z synergią w zakresie ludzi, finansów, sprzętu, infrastruktury itd. Nie mówiąc niczego o formie zadaniowania na poszczególnych kierunkach, gdyż zarówno wojsko jak i służby specjalne muszą mieć klarowne cele do realizacji. Szczególnie, gdy możliwości zbierania informacji są i pozostaną ograniczone w stosunku do USA, ChRL czy Rosji.

Również pilną potrzebą jest szeroko pojmowane wzmocnienie polskich zdolności w ramach rozpoznania elektronicznego, czy analizy danych obrazowych. W ramach rozmów o koncepcjach długofalowego PMW należałoby dokładnie zastanowić się nad granicami rozwoju tego rodzaju, wielokrotnie kosztownych programów, konieczne jest bowiem znalezienie równowagi pomiędzy zachowaniem zdolności do działania na bazie nadal bardzo skutecznego, wywiadu osobowego, a rozbudowywanymi np. przez Amerykanów i ich sojusz technologiami. Wyważenie w zakresie budżetowania powinno być skorelowane z potrzebami przyszłości, a także nowymi trendami, by nie zostać zaskoczonym rozwojem jakieś technologii, a być może samemu zaskakiwać innych. Wizja przygotowania działań na dłuższy okres pomaga w zachowaniu relacji pomiędzy wymaganiami dnia dzisiejszego i potrzebą dokładnego studiowania trendów, mogących wyznaczać przyszłość.

Próbując dokonać pewnej konkluzji, trzeba zaznaczyć, iż żaden PMT wojska, czy pomysł wprowadzenia szerzej naszych firm na rynki zagraniczne, szczególnie te w Afryce czy Azji, nie będzie w pełni skuteczny bez odpowiedniej skuteczności służb specjalnych - i tych działających w sferze zabezpieczenia, stanowiących linię defensywną w polu naszych krajowych interesów, i tych które są "uszami oraz oczami" państwa. Dodać do tego należy nader często pomijaną rolę analityczną szeroko ujmowanych służb, bazującą, w przeciwieństwie do chociażby prywatnych lub państwowych think tanków, nie tylko na źródłach otwartych, określanych częstokroć jako OSINT, ale i na „innych” informacjach. PMW musiałby zakładać także umiejętne wzmocnienie sfery analitycznej i wkomponowanie jej pracy do szerszego, systemowego procesu podejmowania decyzji w aparacie państwa. Po raz kolejny byłoby to wyzwanie, daleko wykraczające poza jeden lub nawet dwa cykle elektoralne w systemie politycznym państwa.

Tak czy inaczej nasze bezpieczeństwo w znacznej mierze nie będzie determinowane w kolejnych latach tylko i wyłącznie liczbą posiadanych zmodernizowanych czołgów podstawowych, czy liczbą formacji Obrony Terytorialnej. Jego zależność od posiadanych lub utraconych informacji będzie gwałtownie wzrastać wraz z rozwojem technologii informacyjnych. Stąd już teraz należałoby zastanowić się na ile długofalowe programy gospodarcze, wojskowe, polityczne w Polsce winny być wzmocnione równie długookresowym i rozwojowym projektem wzmocnienia potencjału wywiadowczego oraz kontrwywiadowczego państwa. Tym bardziej, że zagrożeń zapewne nie będzie ubywało, lecz wręcz przeciwnie, na horyzoncie mogą nagle i gwałtownie pojawić się kolejne turbulencje w Europie oraz na świecie.

Wobec powyższych rozważań można wysunąć zarzut braku konkretnych rozwiązań. Nie odpowiedziano bowiem, czy system z jedną dużą agencją jest dobry, czy powinno postawić się na "opcję zerową", czy może kontynuację, czy też może należy jeszcze bardziej rozbić poszczególne służby poprzez powołanie kolejnych instytucji, itd. Autor uznał, że doprecyzowanie powinno leżeć w gestii władz, przedstawicieli parlamentu, powinno być wynikiem szerszych dyskusji z udziałem ekspertów i samych funkcjonariuszy. Społeczeństwo powinno zrozumieć i powinno usłyszeć, że od sprawnie funkcjonujących służb oraz ich działania zależy niemal tyle samo co od sprawnie zmodernizowanych sił zbrojnych. Stąd chociażby wola i konsensus, dotyczące - przykładowo - zwiększania ich budżetów, co przy obecnej "atmosferze" medialnej wokół nich jest nader kontrowersyjne, a dla polityków, obawiających się utraty poparcia, bardzo trudne. Ewidentną trudnością, w porównaniu do PMT wojska, jest także wymóg zachowania zdecydowanie większej tajemnicy, dotyczącej istotnych elementów planu.

W Europie dochodzi do fundamentalnych zmian w zakresie bezpieczeństwa. Warto zadać sobie pytanie, na ile zdołano przewidzieć kryzys ukraiński i bezprecedensową zmianę terytorium w Europie z użyciem siły, czy falę ponad miliona migrantów, którzy dostali się do Europy, nie mówiąc już o zamachach terrorystycznych, będących przyczyną, dla której na ulicach francuskich i belgijskich miast stałą służbę pełnią tysiące żołnierzy regularnych jednostek wojsk lądowych ze sprzętem bojowym. To pokazuje, jak istotne jest posiadanie świadomości sytuacyjnej, którą zapewniają służby specjalne.

PMW kraju jest pomysłem, którego wypracowanie mogłoby rozszerzyć sferę konsensusu wokół służb specjalnych, poprzez wprowadzenie szerokiego spektrum dyskutantów (oczywiście, zgodnie z zapotrzebowaniem). Równocześnie należałoby spróbować odejść od formułowania myślenia ad hoc, ku dłuższej wizji, ku długotrwałemu wyznaczeniu roli oraz podkreśleniu znaczenia służb w życiu oraz systemie decyzyjnym państwa. W końcu wokół PMT wojska wyrosło wiele różnych pomysłów, częstokroć bardzo sprzecznych ze sobą i wywołujących liczne polemiki. Ugruntowano jednak przekonanie, że należy inwestować w siły zbrojne i należy je modernizować, bo to jest wymóg naszego bezpieczeństwa. Czas najwyższy zrobić to samo z narzędziem państwa, które jest używane zdecydowanie częściej niż obrona przeciwlotnicza.

Dr Jacek Raubo

Reklama

Komentarze

    Reklama