Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Policja naprawi 80 tys. pistoletów

Opracowany dla policji i służb mundurowych pistolet półautomatyczny 9 mm P99  z Fabryki Broni „Łucznik”. Fot. M.Dura
Opracowany dla policji i służb mundurowych pistolet półautomatyczny 9 mm P99 z Fabryki Broni „Łucznik”. Fot. M.Dura

Komenda Głowna Policji (KGP) zamieściła ogłoszenie dotyczące dostawy metalowych zaślepek zamka do 9 mm pistoletu samopowtarzalnego P-99. Części te posłużą do naprawy podstawowego uzbrojenia większości polskich policjantów.   

Zamówienie dotyczy 80 000 kompletów zaślepek z zastrzeżeniem, że muszą to być nowe elementy. Całkowita wartość zamówienia została określona na 1,024 mln EUR (bez VAT), a jedynym kryterium jest właśnie cena produktu.

Producentem tej broni jest Fabryka Broni Łucznik – Radom Sp. z o.o., która na mocy umowy licencyjnej (przedstawiciel Carl Walther GmbH w Polsce), posiada wyłączność na sprzedaż na terenie Polski pistoletów P-99 oraz osprzętu/komponentów do nich. Wobec powyższego jest to jedyny wykonawca powyższego zamówienia.

Pistolety P-99 są już eksploatowane przez policję, a dokonanie ich modernizacji związane jest z wymogiem ich dalszego wykorzystania, w tym podniesieniem poziomu bezpieczeństwa podczas użytkowania.

KGP od kilkunastu lat sukcesywnie pozyskuje tę broń i obecnie ma stanie policji jest właśnie ok. 80 tys. tych pistoletów, co stanowi 80 proc. wszystkiej broni krótkiej będącej w eksploatacji. Według informacji medialnych, ale i samych policjantów pozyskane egzemplarze cechowały się pewnym niebezpieczeństwem podczas użytkowania, a wynikającym z tego, że podczas oddania strzału, na skutek uszkodzenia czółka zamka, pistolet z dużą siłą wyrzuca w stronę użytkownika iglicę, powodując u niego obrażenia twarzy. Jeden z ostatnich udokumentowanych przykładów pochodzi z września 2016 r. i miał miejsce w Zabrzu. Wtedy KGP wstrzymał wszelkie szkolenia z użyciem tej broni. Kwestia ta była poruszana m.in. w interpelacji poseł Anny Siarkowskiej, na którą odpowiadał wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński.

Według policji, a przede wszystkim ekspertów z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia z Zielonki przyczyną może być wada konstrukcyjna/technologiczna lub niewłaściwe wykorzystanie broni przez użytkownika. Sugeruje się, że te dwa pierwsze przypadki wynikają z niewłaściwie dobranego materiału do produkcji, jak i samego procesu produkcji co powoduje m.in. osłabienie czółka zamka. W wyniku przeprowadzonych kontroli m.in. wycofano z eksploatacji 21 egzemplarzy tej broni, a 29 zostało zakwalifikowanych do przeprowadzenia pełnego przeglądu u producenta.

Fabryka Broni na prośbę policji podjęła działania zmierzające do opracowania i wdrożenia do produkcji nowej, całkowicie metalowej zaślepki tylnej zamka, która w przypadku wystąpienia uszkodzenia czółka zamka pistoletu, uniemożliwi wyrzucenie przez gazy prochowe zespołu iglicy w kierunku strzelca. Przeprowadzone testy i badania udowodniły skuteczność tej modyfikacji.

Reklama
Reklama

Komentarze