Legislacja
Jaka waloryzacja w przyszłym roku? Rząd przedstawił propozycje
Z decyzji rządu wynika, że przyszłoroczna waloryzacja uposażeń wynieść może 6,6 proc. Zgodnie z zapowiedziami, będącymi m.in. konsekwencją ustaleń ze związkowcami, każdy wzrost wskaźników wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej, dotyczyć ma także mundurowych.
W przyszłym roku waloryzacja wynagrodzeń, a wiec także uposażeń jakie otrzymują funkcjonariusze, wynieść może 6,6 proc. Taką propozycję średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2024 przyjęła dziś Rada Ministrów w założeniach do ustawy budżetowej na 2024 rok. Rząd założył też, że przyszłoroczna inflacja wyniesie także 6,6 proc, a waloryzacja rent i emerytur 12,3 proc.
Rząd zaproponuje Radzie Dialogu Społecznego zwiększenie średniorocznego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2024 r. w wysokości 106,6 proc. Propozycja dotyczy także pozostałych pracowników nieobjętych mnożnikowymi systemami wynagrodzeń.
fragment komunikatu KPRM po posiedzeniu Rady Ministrów 13 czerwca 2023 roku
Podane wartości to oczywiście jedynie pierwsze "przewidywania" i swoiste "badanie gruntu", a konkretne liczby – nim zostaną zapisane w przyjętym budżecie na przyszły rok – będą z pewnością przedmiotem wielu rozmów i negocjacji, także ze stroną społeczną.
Dopiero po opublikowaniu projektu budżetu i ustawy okołobudżetowej dowiemy się też, od kiedy waloryzacja w służbach mundurowych będzie obowiązywać. Warto przypomnieć, że w tym roku wystartowała ona dopiero w marcu, co miało przekonać mundurowych do pozostania w służbie i zlikwidować mechanizm – jak nazywało go MSWiA – "podwójnej zachęty do przechodzenia na emeryturę". Czy pomysł resortu wdrożony do porządku prawnego w tym roku, będzie kontynuowany także w przyszłym? Pamiętając to z jak dużym oporem w mundurowym środowisku spotkało się przesunięcie w tym roku waloryzacji na marzec wydaje się, że funkcjonariusze mogą być zdeterminowani by w przyszłym roku tegoroczny scenariusz się nie powtórzył. Dodatkowo sprawę komplikuje też fakt, z czym mieliśmy do czynienia w tym roku, że zakładana w budżecie inflacja, nie zawsze odzwierciedla jej realny poziom.
Czytaj też
Zgodnie z procedurą budżetową przedstawioną na stronie resortu finansów, założenia przyszłorocznego budżetu oraz wstępną prognozę wybranych wskaźników makroekonomicznych rząd ma w czerwcu przedstawić Radzie Dialogu Społecznego. Z kolei w lipcu procedura zakłada ustalanie kwot limitów wydatków dla poszczególnych części budżetowych na rok (n+1). W sierpniu resort finansów ma opracować i przesłać Radzie Ministrów wstępny projekt budżetu na następnie przekazać go do zaopiniowania Radzie Dialogu Społecznego. Na uchwalenie ostatecznego projektu ustawy budżetowej na 2024 r. i przedłożenie go wraz z uzasadnieniem do Sejmu, Rada Ministrów ma czas do 30 września br. Zgodnie z Konstytucją, rząd musi przesłać projekt budżetu do Sejmu najpóźniej na trzy miesiące przed rozpoczęciem roku budżetowego. Senat może uchwalić poprawki do ustawy budżetowej w ciągu 20 dni od dnia jej przekazania izbie wyższej. Prezydent RP podpisuje przedstawioną przez marszałka Sejmu ustawę budżetową w ciągu siedmiu dni. Jeśli jednak w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie budżet przedstawiony Prezydentowi RP do podpisu, wtedy głowa państwa może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
DM