Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Zatrzymano osoby niszczące płot na polsko-białoruskiej granicy
Straż Graniczna wspólnie z żołnierzami zatrzymała w niedzielę 13 osób, które niszczyły zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią - podała Straż Graniczna. Jak poinformowała por. SG Anna Michalska, „do sprawy zostały zatrzymane również dwa pojazdy, które miały służyć do rozciągnięcia ogrodzenia”. Szef MSWiA ocenił, że sytuacja, do której doszło, jest niedopuszczalna. Dodał, że sprawcy poniosą wszelkie konsekwencje swoich działań.
Jak poinformowała w niedzielę Straż Graniczna, funkcjonariusze wspólnie z żołnierzami WP zatrzymali grupę 13 osób - 12 obywateli Polski i jednego obywatela Holandii, którzy zniszczyli zapory techniczne na granicy Polski z Białorusią. "Wśród zatrzymanych jest Bartosz K. Trwają czynności zmierzające do postawienia tym osobom zarzutów" - napisała SG na Twitterze.
Zdarzenie miało miejsce na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Kuźnicy (Podlaskie), mniej więcej w odległości około 15 kilometrów od Usnarza Górnego, gdzie na Białorusi przy granicy z Polską od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów.
Michalska wskazała, że do sprawy zostały zatrzymane również dwa pojazdy. "Ogrodzenie miało zostać podpięte do tych pojazdów, a następnie miało zostać rozciągnięte. Tak to miało w założeniu wyglądać" - tłumaczyła dodając, że dalsze czynności z zatrzymanymi w tej sprawie będzie prowadzić policja.
Do sytuacji odniósł się szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Kamiński. "Sytuacja, do której doszło na naszej granicy, jest absolutnie niedopuszczalna. Sprawcy, którzy przerwali ogrodzenie, zostali zatrzymani przez Straż Graniczną i poniosą wszelkie konsekwencje swoich działań" - zaznaczył szef MSWiA na Twitterze. "Na podobne akty będziemy reagować z pełną stanowczością" - dodał Kamiński.
Budowę płotu na granicy szef MON zapowiedział w poniedziałek, 23 sierpnia. Ogrodzenie zaczęto instalować w środę, 25 sierpnia w regionie wsi Zubrzyca Wielka w woj. podlaskim. Prace mają potrwać od kilku do kilkunastu tygodni.
Mniej niż 400 mln
Jak poinformował w niedziele resort obrony narodowej, "koszt budowy ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej będzie wielokrotnie niższy niż sugerowana w internecie kwota 400 mln zł. Pojawiająca się kwota nie ma nic wspólnego z rzeczywistością". Nie ponadto jednak, ile dokładnie ma kosztować instalacja, argumentując, że dopóki budowa trwa, trwają też wyliczenia.
MON podkreśliło, że "ogrodzenie jest budowane przez żołnierzy, bez wykorzystania zewnętrznych kontraktorów; powstaje z materiałów, które są na stanie Sił Zbrojnych RP". Jak zapewniono, "nieprawdą są informacje, że płot tuż po postawieniu wymaga naprawy".
Resort przypomniał, że w lipcu, gdy próby przedostania się do UE podejmowano głównie przez granicę litewską, minister obrony Mariusz Błaszczak "postanowił działać wyprzedzająco". "Na 150 kilometrowym odcinku granicy z Białorusią rozłożono zasieki. Następnie, aby jeszcze bardziej uszczelnić granicę, szef MON podjął decyzję o budowie płotu" – przypomniało MON.
Ustawiany przez wojsko płot składa się z trzech warstw drutu ostrzowego (concertina) ułożonych pierścień na pierścieniu. Słupki będące podstawę dla concertiny są wkopane w ziemię na ponad metr. Płot ma wysokość 2,5 metra. Pod płotem, po zewnętrznej stronie leżą trójwarstwowe zasieki (położone w lipcu), które utrudniają podejście do ogrodzenia.
Zasieki mają spowolnić "próby nielegalnego przekroczenia granicy, dając czas wojsku i Straży Granicznej na reakcję". Resort przypomniał, że do ochrony granic i pomocy służbom MSWiA skierował prawie 2000 żołnierzy. "W każdej chwili jesteśmy gotowi zwiększyć zaangażowanie sił zbrojnych" - zadeklarowało MON.
"Przypominamy, że płot, który obecnie powstaje, ma charakter tymczasowy. Dzięki temu możliwe było natychmiastowe rozpoczęcie budowy, bez konieczności przeprowadzania długotrwałych procedur. W innym przypadku powstawanie ogrodzenia trwałoby kilkanaście miesięcy. Budowa ogrodzenia odbywa się w bardzo szybkim tempie. W zaledwie 3 dni stanęło już ponad 10 km płotu. Dzięki temu w krótkim czasie granica polsko-białoruska zostanie uszczelniona" – oświadczyło ministerstwo.
PAP/IS24