Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Ukraina wydała Polsce szefa gangu organizującego nielegalną migrację
Ukraina przekazała w postępowaniu ekstradycyjnym Polsce obywatela Islamskiej Republiki Pakistanu Ali Z., który podejrzany jest o kierowanie międzynarodową grupą zajmującą się organizacją i ułatwianiem nielegalnym migrantom przekraczania granicy z Białorusi do Polski.
O ekstradycji obywatela Islamskiej Republiki Pakistanu z Ukrainy do Polski poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa. „W dniu 22 maja 2024 r. strona ukraińska przekazała do Polski w postępowaniu ekstradycyjnym obywatela Islamskiej Republiki Pakistanu Ali Z. podejrzanego o kierowanie międzynarodową zorganizowaną grupą przestępczą mającą na celu popełnianie przestępstw polegających na organizowaniu i ułatwianiu innym osobom różnych narodowości przekraczania granicy państwowej Rzeczypospolitej Polskiej z terenu Republiki Białoruś” – wskazała rzecznik prasowa Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak.
Jak czytamy, postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, a samo postępowanie zostało zainicjowane w oparciu o przekazane przez Służby Bezpieczeństwa Ukrainy materiały potwierdzające funkcjonowanie kanału przerzutu nielegalnych migrantów pochodzących z Pakistanu, Sri Lanki, Indii i innych z Białorusi do Polski. „W toku postępowania ustalono, że grupa przestępcza odpłatnie organizowała transport obcokrajowców, a w tym przelot samolotem do Moskwy lub Mińska, zapewniając zakwaterowanie i wyżywienie, następnie przejazd do granicy polsko-białoruskiej, gdzie w różnych miejscach pilotowano nielegalne przekraczanie granicy przez emigrantów. Po przekroczeniu granicy członkowie grupy zapewniali bezpieczny pobyt w Polsce i dalszy transport w stronę granicy z Republiką Federalną Niemiec, a po przekroczeniu granicy polsko-niemieckiej, w stronę innych krajów Europy Zachodniej” – podkreśliła prokurator Adamiak.
W śledztwie białostockiej prokuratury zarzuty usłyszało już 8 osób narodowości ukraińskiej, pakistańskiej i jeden obywatel Polski. Na wniosek prokurator wobec 6 podejrzanych sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Śledczy ustalili, że szefem międzynarodowej grupy był Ali Z., który nie przebywał w Polsce. „Ustalono, że przebywa na terytorium Ukrainy, co skutkowało wdrożeniem procedury umożliwiającej jego poszukiwania międzynarodowym listem gończym” – przekazała rzecznik Prokuratora Generalnego.
Czytaj też
„Ali Z. został zatrzymany w Ukrainie w dniu 27 grudnia 2023 r. na podstawie Czerwonej Noty Interpolu, a w dniu 12 stycznia 2024 r. polska prokuratura przekazała do Prokuratury Generalnej Ukrainy wniosek o jego ekstradycję. Po przeprowadzeniu postępowania ekstradycyjnego władze ukraińskie wyraziły zgodę na wydanie ściganego stronie polskiej, co faktycznie nastąpiło w dniu 22 maja 2024 r. Współpraca polskich i ukraińskich organów ścigania w tej sprawie była wzorcowa, a jej efektem było wszczęcie postępowania przez polską prokuraturę w tej sprawie, zatrzymanie i aresztowanie członków grupy przestępczej, a także sprawne przekazanie w postępowaniu ekstradycyjnym z Ukrainy do Polski kierującego tą międzynarodową grupą przestępczą” – podała prokurator Anna Adamiak.
Jak dodała, sprawa ma charakter rozwojowy i planowane są dalsze zatrzymania osób zaangażowanych w przestępczy proceder związany z organizacją nielegalnej migracji na terytorium Polski.
Nielegalni migranci coraz bardziej niebezpieczni
O tym, że funkcjonariusze Straży Granicznej wspierani przez policjantów i żołnierzy mają w ostatnim czasie pełne ręce roboty przy zabezpieczaniu granicy polsko-białoruskiej mówił w zeszłym tygodniu wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. „W tym roku presja migracyjna jest większa niż w poprzednich dwóch latach. Do chwili obecnej mamy ponad 14 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia naszej granicy” – podkreślił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Jak się okazuje nielegalni migranci, którzy próbują przedostać się nielegalnie z Białorusi do Polski, stali się coraz bardziej agresywni wobec funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy. O ostatnich atakach poinformowała we wtorek Straż Graniczna. „Dziś około 4:30 przy granicy, w rejonie Placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych poszkodowany został żołnierz Wojska Polskiego. Do zdarzenia doszło podczas ataku grupy około 50 cudzoziemców, którzy rzucali gałęziami, konarami drzew i kamieniami w stronę polskich patroli. Podczas próby siłowego przekroczenia granicy przez migrantów, jeden z nich nożem ugodził polskiego żołnierza. Pierwszej pomocy rannemu udzielała funkcjonariuszka Straży Granicznej. W tym czasie cudzoziemcy nadal zachowywali się agresywnie, atakowali rannego i udzielającą pomocy funkcjonariuszkę. Poszkodowanego i funkcjonariuszkę osłaniano samochodami. Żołnierz został przewieziony karetką do szpitala” – czytamy w komunikacie Komendy Głównej Straży Granicznej.
„Inne niebezpieczne sytuacje miały miejsce przy granicy w rejonie Placówki Straży Granicznej w Białowieży. Funkcjonariusz Straży Granicznej został zaatakowany rozbitą butelką. Doznał obrażeń twarzy i trafił do szpitala. Wcześniej na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych, podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę 9 cudzoziemców, jeden z nich ranił w ramię funkcjonariusza Straży Granicznej. Do ataku wykorzystano kij, do którego przytwierdzony był nóż. Funkcjonariusz odebrał niebezpieczne narzędzie. W szpitalu został opatrzony medycznie” – dodała SG.
Jak podała formacja, do takich zdarzeń na granicy polsko-białoruskiej dochodzi niemal codziennie. „W ostatnich miesiącach nasiliły się ataki cudzoziemców na służby ochraniające polsko-białoruską granicę, poszkodowanych zostało czterech strażników granicznych. Migranci rzucają kamieniami, gałęziami, butelkami, mają ze sobą niebezpieczne narzędzia zakończone nożami, strzelają z procy. Uszkadzane są też pojazdy służbowe, w których m.in. wybijane są szyby i niszczona karoseria” – przekazała SG.