Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Szef MSWiA: warto, aby Europol i Frontex miały więcej narzędzi i uprawnień

Warto, aby instytucje europejskie, zajmujące się bezpieczeństwem, takie jak Europol i Frontex, miały więcej narzędzi i wsparcia państw członkowskich i więcej uprawnień - ocenił w poniedziałek szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Dodał, że odpowiedź na przestępczość międzynarodową również musi być międzynarodowa.
W poniedziałek w Senacie odbywa się 16. Spotkanie Grupy ds. Wspólnej Kontroli Parlamentarnej Europolu (GWKP) w ramach sprawowanej przez Polskę prezydencji w Radzie UE. Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podczas spotkania przypomniał trzy priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE. Chodzi o przeciwdziałanie nielegalnej imigracji; ochronę ludności, ratownictwo i pomoc humanitarną; monitorowanie i neutralizowanie zagrożeń dla bezpieczeństwa, w tym przeciwdziałanie handlowi bronią, ludźmi i narkotykami.
Siemoniak podkreślił, że napaść Rosji na Ukrainę „wywołała ogromne konsekwencje przede wszystkim dla Ukrainy, ale także dla wszystkich państw Unii Europejskiej w rozmaitych obszarach bezpieczeństwa, bezpieczeństwa wewnętrznego, migracji”. „Kilkaset kilometrów stąd, właściwie niedaleko od Warszawy toczy się wojna, gdzie setki tysięcy żołnierzy walczą, gdzie używa się setek tysięcy sztuk broni. Ma to ogromne konsekwencje i pokojowe zakończenie tej wojny, czego sobie oczywiście wszyscy bardzo życzymy, przyniesie, jak po każdej wojnie, wzrost handlu bronią, wzrost problemów związanych z tym, co się dzieje po zakończeniu walk” - mówił.
Szef MSWiA dodał, że służby, w tym Europol, muszą być gotowe na tego rodzaju wyzwania. „Broń w rękach przestępców to brutalizacja przestępstw, rozboje, morderstwa. Jeśli nie będziemy radzili sobie z tym, dusząc w zarodku pewne rzeczy, to będziemy mieli do czynienia ze wzrostem negatywnych zjawisk w różnych obszarach” - zaznaczył.
Siemoniak podkreślił potrzebę wzmacniania instytucji europejskich zajmujących się bezpieczeństwem. Dodał, że chodzi o Europol, ale również Frontex i inne agencje, które - jak mówił - też dostały swoje zadania. „Warto, aby miały więcej narzędzi, więcej wsparcia państw członkowskich i więcej uprawnień do podejmowania różnych działań. To oczywista sprawa z punktu widzenia tego, że przestępczość jest międzynarodowa, w związku z tym odpowiedź też musi być unijna i międzynarodowa” - powiedział. W jego ocenie ogromnym zagrożeniem jest także handel ludźmi oraz przemyt migrantów.
Komisarz UE odpowiedzialny za sprawy migracji i polityki wewnętrznej Magnus Brunner w nagraniu do uczestników spotkania powiedział z kolei, że podejście unii w zakresie bezpieczeństwa musi się zmienić. „Zostanie to zaprezentowane w nadchodzącej strategii bezpieczeństwa wewnętrznego, która zostanie opublikowana w marcu” - poinformował unijny komisarz.
Dodał, że nowe podejście do bezpieczeństwa wewnętrznego musi uwzględniać m.in. ocenę zagrożeń oraz powiązania między bezpieczeństwem wewnętrznym i zewnętrznym. „Oczywiście przełoży się to na zmianę w Europolu, musimy (…) wzmocnić agencję w jej działaniu i wspieraniu państw członkowskich” - wskazał Brunner.
Przypomniał również o swojej ostatniej wizycie w Ukrainie. Zwrócił uwagę, że „blizny po ataku Rosji są tam wszędzie”, ale jego wpływ jest odczuwalny także w Unii Europejskiej - w postaci wojny hybrydowej. Brunner zaznaczył, że obawy budzi także coraz większy problem przestępczości zorganizowanej. „Jestem w Brukseli dopiero od kilku miesięcy, a w metrze już wielokrotnie dochodziło do strzelanin powiązanych z gangami” - powiedział.