Szef MSWiA o działaniach białoruskich służb: jeżeli zostanie przekroczona pewna granica, będziemy to traktować, jako atak

To, że funkcjonariusz białoruski uczestniczy w agresji na granicy, jest czymś niespotykanym; jeżeli zostanie przekroczona pewna granica, będziemy to traktowali, jako atak przedstawicieli państwa białoruskiego na naszą granicę – ocenił szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak.
Szef MSWiA, który uczestniczył w poniedziałek w VI Międzynarodowym Szczycie Klimatycznym TOGETAIR w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do zamieszczonego przez rzecznika MSWiA Jacka Dobrzyńskiego filmu, przedstawiającego kilkadziesiąt osób próbujących pokonać zabezpieczenie na granicy polsko-białoruskiej. Widać, jak napastnicy rzucają kamieniami w nadjeżdżające auto, w ich grupie kamera rejestruje umundurowanego funkcjonariusza białoruskiej służby, który też kamieniami atakuje polskich mundurowych.
Granica niedaleko Mielnika. Kilkadziesiąt osób próbuje pokonać zabezpieczenie usiłując nielegalnie wedrzeć się do Polski. Gdy pojawia się patrol @Straz_Graniczna napastnicy zaczynają rzucać kamieniami w nadjeżdżające auto. W grupie agresorów kamera rejestruje umundurowanego… pic.twitter.com/lXmqnsWKr2
— Jacek Dobrzyński (@JacekDobrzynski) April 13, 2025
„Od czasu agresji hybrydowej, czyli od jesieni 2021 roku, takich przypadków było wiele, z różnym nasileniem. Ten przypadek jest bardzo znamienny, bo przez dłuższy czas nie było takich sytuacji” - mówił szef MSWiA.
Dodał, że strona polska oceniała, że białoruskie służby odsunęły się od granicy, „podwożą, ale już w samo sąsiedztwo granicy się nie zbliżają”. „Miejmy nadzieję, że ktoś tutaj pójdzie po rozum do głowy, bo jeżeli będzie przekroczona tutaj pewna granica, to będziemy to traktowali, jako atak przedstawicieli państwa białoruskiego na naszą granicę” - ostrzegł Siemoniak.
„Tu rozumiem funkcjonariusz służb specjalnych, zapewne instruujący, zapędził się. Natomiast traktujemy to bardzo poważnie” - zaznaczył. Dodał, że jako szef MSWiA bardzo dużą wagę przykłada do kwestii związanych z tematyką migracji. Wspomniany temat jest wśród ministrów spraw wewnętrznych UE priorytetowy.
Do ataku na granicy polsko-białoruskiej z udziałem funkcjonariusza służb białoruskich Tomasz Siemoniak odniósł się już wcześniej – w niedzielę na platformie X. Jak pisał, już 11 tys. funkcjonariuszy służb MSWiA i żołnierzy Wojska Polskiego jest zaangażowanych w obronę granicy, a na zaporę fizyczną i elektroniczną wydano 2,6 mld zł. Dodał, że nie ma żadnych wątpliwości, co do „ścisłego współdziałania białoruskich służb z gangami organizującymi przemyt ludzi z Afryki i Azji”.
„Ostatnio białoruscy funkcjonariusze włączają się nawet do bezpośrednich prowokacji i agresywnych działań blisko granicy. Nasz komunikat jest jasny: przejścia nie ma! Polska jest i będzie bezpieczna” - napisał szef MSWiA.
Do filmu w niedzielę odniósł się też wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pisząc, że powinien on otworzyć oczy wszystkim, którzy bagatelizują to zagrożenie oraz bezpodstawnie atakują obrońców polskich granic. „Widoczna na nim grupa agresorów wraz z funkcjonariuszem białoruskich służb próbuje wedrzeć się do Polski. (…) Dzięki zaangażowaniu i pracy mundurowych oraz uszczelnieniu granicy Polska jest bezpieczna” - podkreślił wicepremier, szef MON.
Pod koniec marca weszło w życie rozporządzenie ws. czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej. Ograniczenie prawa do azylu będzie obowiązywać przez 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na kolejny – nie dłuższy niż 60 dni – okres, po wyrażeniu zgody przez Sejm.
Na 186 km granicy z Białorusią stoi – wzniesiona w 2022 r. – stalowa zapora o wysokości 5,5 m. Jest głównym elementem zabezpieczenia tej granicy przed nielegalną migracją. Uzupełnia ją tzw. bariera elektroniczna, która obejmuje zaporę, a także odcinki rzeczne. W minionym roku zmodernizowano obie zapory. Na stalowej zamontowano dodatkowe poziome przęsła, a także zwoje concertiny.
Od 13 czerwca 2024 r. na podlaskim odcinku polsko-białoruskiej granicy działa strefa buforowa, którą wprowadzono na podstawie rozporządzenia MSWiA. Kolejny raz została przedłużona 10 marca na kolejne 90 dni. Na blisko 60 km granicy nie wolno przebywać w pasie o szerokości 200 metrów od linii granicy, na odcinku ponad 15 km położonym w rejonie rezerwatów przyrody pas ma ok. 2 km szerokości, a na odcinku blisko 3,8 km szerokość strefy to ok. 4 km.
Kryzys na polskiej granicy trwa od 2021 r. i spowodowany jest zorganizowanym przerzutem imigrantów i uchodźców do Unii Europejskiej m.in. z Iraku, Afganistanu i z innych krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki przez granicę białorusko-litewską oraz białorusko-polską i białorusko-łotewską. Kryzys rozpoczął się, gdy władze białoruskie uruchomiły kanały przerzutu migrantów.
WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami