Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Symulacja ataku bioterrorystycznego znaleziona w samolocie rejsowym w USA

Fot. DHS
Fot. DHS

Pracownik telewizji CNN znalazł na pokładzie rejsowego samolotu dokumenty Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), opisujące wyniki przeprowadzonych ćwiczeń, dotyczących symulacji ataku biologicznego, przeprowadzonego podczas słynnego finału amerykańskiego futbolu „Super Bowl”.

Dokumenty, które są tzw. raportem po wykonaniu ćwiczeń, szczegółowo opisywały postępowanie podczas ćwiczeń na wypadek przeprowadzenia ataku bronią biologiczną podczas finału Super Bowl. Znaleziony raport został opracowany w grudniu 2017 roku i był oznakowany jako "tylko do celów służbowych" (ang. For Official Use Only - FOUO). Nawiązywały one do dwóch przeprowadzonych wcześniej ćwiczeń, które miały na celu sprawdzenie możliwości prowadzenia skoordynowanej akcji ratowniczej służby zdrowia, służb mundurowych oraz urzędników ds. zarządzania kryzysowego w wypadku ataku bronią biologiczną podczas finału Super Bowl w Minneapolis.

Według CNN pracownik sieci znalazł kopie rządowego raportu w tylnej kieszeni fotela w samolocie. W tym samym miejscu znaleziono również kartę pokładową i plan podróży należący do pracującego dla rządu naukowca, który jest managerem programu BioWatch, w ramach którego organizowane są ćwiczenia. BioWatch to projekt resortu bezpieczeństwa krajowego zajmujący się wczesnym wykrywaniem ataków oraz mający wspomóc lokalne społeczności w przygotowywaniu skoordynowanego planu działania na wypadek przeprowadzenia ataku terrorystycznego z użyciem broni biologicznej.

Rzecznik prasowy ministerstwa Tyler Q. Houlton powiedział CNN, że "ćwiczenia zakończyły się spektakularnym sukcesem". Ich pierwsza runda odbyła się w lipcu, a następna w listopadzie 2017 roku. Dokumenty wskazują, że "część lokalnych organów ścigania oraz agencji zarządzania kryzysowego posiada jedynie pobieżną wiedzę na temat programu BioWatch i jego misji". Raport odnotowuje, że pojawiły się "różnice zdań" co do liczby osób narażonych na skażenie, które prowadziły do "rozbieżnych opinii dotyczących kierunku podejmowanych działań".

Z dokumentów wynika, że lokalne jednostki służby zdrowia były zdezorientowane sygnałami alarmowymi podczas przeprowadzanych ćwiczeń i nie wiedziały z kim mogą bezpiecznie wymieniać się informacjami dotyczącymi ataku. Według CNN dowodzi to, że "służba zdrowia miała problemy z oceną ryzyka zagrażającego miastu". Przedstawiciel ministerstwa bezpieczeństwa krajowego potwierdził stacji, że znaleziona "robocza wersja raportu" dotyczy 52. finału Super Bowl, który odbył się w niedzielę.

Od momentu powstania DHS w 2002 r., Amerykanie przykładają na płaszczyźnie federalnej bardzo dużą wagę do przygotowania na potrzeby zarządzania kryzysowego, w warunkach hipotetycznego zagrożenia bronią masowego rażenia – atomową, chemiczną, radiologiczną oraz właśnie biologiczną. Co więcej, agencje federalne oraz wspierające je inne służby, już raz mierzyły się z atakami za pomocą listów wypełnionych przetrwalnikami wąglika, w dodatku o cechach bojowych.

Do dnia dzisiejszego sprawa zastosowania wąglika budzi wielkie kontrowersje z racji braku jej czytelnego wyjaśnienia przez FBI. Tym samym, w następstwie doświadczeń z wąglikiem dokonano licznych inwestycji we wspomniany program BioWatch, swego rodzaju "bio-straż". Jednak teraz, niejako przez zupełny przypadek, okazało się, że struktury lokalne, stanowe i przede wszystkim miejskie, nie do końca są odpowiednio zespolone z aktywnością federalnej DHS.

Przy tego rodzaju zagrożeniach może to mieć tragiczne skutki. Nie można zapomnieć, że dotyczyć to miało jednej z najważniejszych imprez masowych o charakterze sportowym w całych Stanach Zjednoczonych.

W kontekście całej sprawy można wskazać kilka wstępnych wniosków:

  • Nawet pomimo odpowiednich, skomasowanych sił i środków jednej z agend federalnych (DHS) oraz zastosowania zaawansowanego technologicznie systemu bio-straży w kluczowych miastach państwa, odpowiednie zarządzanie kryzysowe w przypadku zastosowania przez terrorystów biologicznego środka rażenia, zależy przede wszystkim od budowy odpowiedniej świadomości w lokalnych służbach ratowniczych, policyjnych, a także świadomości lokalnych decydentów politycznych oraz administracji. Pomijanie czynnika „lokalnego” może powodować, że pojawia się dwoiste spojrzenie na problemy zarządzania kryzysowego, utrudniając tym samym współpracę;
  • Stany Zjednoczone nader poważnie traktują możliwość zastosowania broni biologicznej przez terrorystów, nawet obecnie, gdy zmieniają swoje strategiczne priorytety wobec dawnej globalnej wojny z terroryzmem. Dotyczy to zapewne także broni chemicznej oraz radiologicznej, z tym, że symulacje tego rodzaju nie zostały zagubione i pozyskane w ten sposób przez media. Wobec tego, w Europie należy również kontynuować budowę oraz rozwój środków potrzebnych do działań w warunkach zagrożenia terroryzmem chemicznym jak i biologicznym. Dotyczyć to musi włączenia zarówno pionowych struktur poszczególnych państw -ze szczególnym uwzględnieniem relacji szczebel centralny -szczeble lokalne, ale i współpracy ponadnarodowej;
  • Należy cały czas prowadzić działania uświadamiające w zakresie bezpieczeństwa informacji dla pracowników różnych agend rządowych. Dotyczy to zarówno materiałów poddanych digitalizacji lub wytworzonych cyfrowo, jak i tych papierowych. Można jedynie domniemywać jak duże straty poniósłby amerykański system zarządzania kryzysowego, gdyby tego rodzaju materiały zostały upublicznione w całości w sieci i trafiły do potencjalnych terrorystów. 

PAP/jr

Reklama

Komentarze

    Reklama