Szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w środę wziął udział w konferencji dotyczącej bezpieczeństwa w stolicy. Podczas niej Tomasz Siemoniak odniósł się do postępu prac nad projektem ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Jak zaznaczył, prace nad ustawą są już „na finiszu”. „W ciągu najbliższych dni (odbędą się – przyp. red.) ostateczne konsultacje w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Przewiduję, że 23 (lipca – przyp. red.) ten projekt stanie na Radzie Ministrów i po tym będzie skierowany do Sejmu” – podkreślił.

„To projekt, który zrewolucjonizuje ochronę ludności w Polsce po zaniechaniach i błędach poprzedniej ekipy, ale też po dziesięcioleciach niedocenienia tej kwestii. Zakładamy bardzo dużą rolę samorządów, jeśli chodzi o ochronę ludności. To odróżnia ten projekt od poprzednich przymiarek poprzedniej ekipy. Tam wierzono, że administracja rządowa jest w stanie wszystko zrobić. To jest myślenie niemądre, absurdalne. Za bezpieczeństwo ludności powinni być odpowiedzialni wszyscy, od wójta gminy po urzędników i różne instytucje na szczeblu powiatu, województw” – mówił Siemoniak.

Szef MSWiA przekazał także, że w ramach projektu ustawy resort spraw wewnętrznych i administracji przewiduje bliską współpracę z Ministerstwem Obrony Narodowej i uruchomienie m.in. „specjalnych programów budowy schronów, w których będą środki rządowe, ale też będzie zaangażowanie samorządów”. „Taka kombinacja finansowa na wzór tak, jak kiedyś Orlików. Przewidujemy, że to będzie 5-6 miliardów rocznie, właśnie na te cele kierowane” - podkreślił.

Doprecyzował przy tym, że specjalny program budowy schronów będzie skonstruowany w ten sposób, że „część pieniędzy daje rządowy program budowy schronów i część pieniędzy daje samorząd”. „To jest taki montaż finansowy. Trudno mi powiedzieć czy to będzie 50 na 50, czy jakaś inna proporcja” - powiedział.

„Liczymy bardzo na to, że już przy tworzeniu programu samorządy też się mocno włączą. Samorządy dużych miast mają ekspertów od zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa. (..) Zresztą wiele schronów jest, tylko od dziesiątków lat one nie były unowocześniane i przygotowywane” – zaznaczył. Dodał przy tym, że kierownictwu MSWiA bardzo zależy na tym, żeby był to „szeroki program, który rzeczywiście w ciągu kilku lat przyniesie znaczące rezultaty”.