Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowy ministra koordynatora służb specjalnych wynika, że premier dotychczasowego szefa ABW Piotra Pogonowskiego ze stanowiska odwołał już 2 lutego. Jak zapewnia Żaryn, jego rezygnacja wynika z przyczyn osobistych, a "Minister Koordynator Mariusz Kamiński bardzo wysoko ocenia prace prof. Piotra Pogonowskiego na stanowisku Szefa ABW oraz jego dokonania".

Jak informuje Żaryn, Krzysztof Wacławek, pełniący od marca 2019 roku funkcję zastępcy szefa ABW, posiada duże doświadczenie zawodowe w rozpoznawaniu i zwalczaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa oraz interesów ekonomicznych państwa. W ABW pełnił również funkcje dyrektora Departamentu Zagrożeń Strategicznych ABW, w którego powstaniu uczestniczył. "W swojej służbie koncentrował się na rozpoznawaniu i zwalczaniu przestępstw godzących w gospodarkę narodową" - pisze rzecznik ministra koordynatora. Przed służbą w ABW Krzysztof Wacławek był funkcjonariuszem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, gdzie odpowiadał za prowadzenie postępowań kontrolnych.

W przeszłości Krzysztof Wacławek pracował też m.in. w Najwyższej Izbie Kontroli, gdzie realizował kontrole dotyczące gospodarowania nieruchomościami i dużych inwestycji infrastrukturalnych. Od 2012 r. piastował stanowisko wicedyrektora Delegatury NIK w Bydgoszczy, a następnie w Olsztynie. W tym czasie odpowiadał za nadzór nad kontrolami oraz tworzeniem planów pracy tej instytucji.

Objęcie przez Krzysztofa Wacławka stanowiska szefa ABW może pociągnąć za sobą już niebawem kolejne kadrowe zmiany. Po pierwsze, do obsadzenia pozostaje stanowisko wiceszefa Agencji zajmowane dotychczas przez samego Wacławka. Po drugie, nie jest wykluczone, że nowy szef będzie chciał otoczyć się zaufanymi współpracownikami, a by móc to zrobić będzie musiał pożegnać się z tymi, którzy dziś zajmują niektóre z kierowniczych stanowisk. Wydaje się jednak, że roszada na szczycie największej polskiej służby specjalnej nie będzie wiązać się z systemową rewolucją, a nawet jeśli jakieś zmiany w ABW miałyby zajść, to będą one raczej stopniowe i z pewnością na bieżąco konsultowane z ministrem Mariuszem Kamińskim, nadzorującym w imieniu premiera pracę służb. 

DM