Za Granicą
Rosyjski paszport za udział w wojnie. FSB szuka zagranicznych najemników
Według dekretu prezydenta Rosji Władimira Putina każdy cudzoziemiec, który zgłosi się na ochotnika do walki w szeregach armii rosyjskiej przeciwko Ukrainie, będzie mógł uzyskać rosyjskie obywatelstwo. Zagraniczni najemnicy – oprócz państw członkowskich byłego Związku Sowieckiego – pochodzą obecnie z wielu krajów, w tym szczególności z państw arabskich.
Jak informuje The Insider, FSB wykorzystuje obecnie firmy proxy - które do tej pory organizowały przepływy nielegalnych migrantów z krajów arabskich do Europy - do werbowania cudzoziemców do służby w armii rosyjskiej lub prywatnych firmach wojskowych w zamian za uzyskanie obywatelstwa. Jedną z tych firm jest m.in. Made in Russia 24 mająca siedzibę w Permie, będąca oficjalnie touroperatorem, od ponad 20 lat organizującym napływ obcokrajowców z krajów arabskich i afrykańskich do Rosji, Białorusi, Kazachstanu, a za ich pośrednictwem do UE. Posiada ona cieszące się dużą popularnością profile na Facebooku, Instagramie i YouTube w języku arabskim.
Początkowo osoby chcące wyjechać z Bliskiego Wschodu lub Afryki najczęściej otrzymywały wizy studyjne, poprzez przyjęcie na Politechnikę w Permie. Od początku 2019 roku, związany z FSB biznesmen Siergiej Merzliakow i jego partner biznesowy, pochodzący z Iraku – posiadający obywatelstwo rosyjskie – Khaled al-Amiri, zaczęli aktywnie reklamować swoje usługi w sieciach społecznościowych. W ramach operacji „Śluza” rozpoczęto kierowanie przepływu nielegalnych imigrantów z krajów Bliskiego Wschodu w stronę granicy Polski i Finlandii.
Wojna Rosji z Ukrainą zmieniła też profil działalności projektu Made in Russia 24 na rzecz rekrutacji obywateli państw arabskich dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony i powiązanych z nim prywatnych firm wojskowych. Poprzez arabskojęzyczne strony „Hala Russia Travel” proponuje się migrantom wstąpienie do armii rosyjskiej z obietnicą przyspieszonego uzyskania obywatelstwa i innych przywilejów.
Czytaj też
Informacje rozpowszechniane są za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów internetowych. Wszystkie oferty są przygotowywane wyłącznie w języku arabskim. Szczególnie promowana jest uproszczona procedura uzyskania rosyjskiego paszportu poprzez podpisanie umowy o służbie wojskowej. Osoby chcące skorzystać z tej oferty przesyłają swoje dane osobowe wraz z kwotą 1000 dolarów na rzecz Made in Russia 24 do Sergieja Merzliakow lub Khaleda al-’Amiri, aby za ich pośrednictwem uzyskać specjalne zaproszenie do Rosji.
Po przybyciu do Rosji i po odbyciu specjalnej rejestracji, osoby te wysyłane są do Permu, gdzie w tamtejszym ośrodku uczą się języka rosyjskiego i przechodzą szkolenie wojskowe. Oferuję się im na początku swoistą premię w wysokości 9400 dolarów, a następnie pensję 2000 dolarów miesięcznie. Jednocześnie, w ramach projektu Made In Russia 24 zyskują gwarancję otrzymania rosyjskiego paszportu w ciągu sześciu miesięcy od daty podpisania co najmniej rocznego kontraktu z Ministerstwem Obrony Rosji. Przewiduje on oprócz wynagrodzenia, premie od 50 tysięcy rubli do miliona za zniszczenie lub zdobycie broni i sprzętu wojskowego wroga. Gwarantuje się im też, że w razie śmierci rodzina otrzyma 15 mln rubli (167 tys. dolarów) oraz miesięczną rentę w wysokości 530 dolarów, a ich zwłoki zostaną przetransportowane do kraju pochodzenia.
Funkcjonowanie tego mechanizmu jest bezpośrednio nadzorowane przez FSB. Stąd – według The Insider – nie można wykluczyć, że część z migrantów może być werbowana w celu wyekspediowania ich poprzez szlaki przemytnicze opracowane przez firmę Made In Russia 24 do krajów UE w celu prowadzenia przez nich działań wywiadowczych i sabotażowych. Stąd też nasuwa się pytanie, ilu z nich już próbowało przekroczyć lub przedostało się przez granicę polsko-białoruską. W ostatnim czasie firma ta oferuje także możliwość uzyskania wiz pracowniczych do krajów UE dla obywateli krajów arabskich m.in. do Francji lub Niemiec. Wśród nich mogą być też byli bojownicy ISIS.
O sprawie pisał już – w maju 2023 roku – rosyjskojęzyczny portal Meduza, który informował, że FSB werbowała byłych bojowników Państwa Islamskiego do infiltracji Ukrainy, Turcji i USA. Portal przeprowadził wywiad jednym z członków ISIS, który po odbyciu 4 lat z zasądzonego 20-letniego wyroku został zwolniony w zamian za prowadzenie działalności sabotażowo-dywersyjnej na rzecz FSB na Ukrainie.
Czytaj też
Natomiast izraelski serwis internetowy The Times of Israel, w lutym 2024 roku napisał, że według źródeł sił bezpieczeństwa, tysiące syryjskich obywateli z Homs, Hamy i Suwaydy zmierza na front ukraiński. Mieli oni zgodzić się wziąć udział w konflikcie z powodów finansowych. Eksperci wojskowi wskazywali, że „wielu syryjskich żołnierzy walczących u boku Rosji w wojnie przeciwko Ukrainie biegle włada językiem rosyjskim, ponieważ uczestniczyli w kursach wojskowych w Rosji od około roku przed rozpoczęciem wojny rosyjsko-ukraińskiej”.
W większości rekrutowani są z elitarnej 25. Dywizji Sił Specjalnych szkolonej przez rosyjskich oficerów. Pozyskiwaniem najemników zajmują się rosyjskie firmy ochroniarskie upoważnione przez rząd Syrii. Rozpoczęły one swoją działalność około dwa lata temu i gwarantują, że rodziny bojowników otrzymają odszkodowanie finansowe, jeśli ich bliscy zginą lub zostaną ranni podczas udziału w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Jeśli syryjski najemnik zginie na Ukrainie, jego rodzinie przysługuje 15 000 euro odszkodowania. Z kolei w przypadku poważnych obrażeń otrzyma 7000 euro.
Także ukraiński wywiad wojskowy (HUR) – jak pisał m.in. serwis internetowy Ukraińska Prawda i Gordon.ua – potwierdził, że Rosja rekrutuje najemników, którzy mają wziąć udział w działaniach wojennych przeciwko Ukrainie, w Syrii za pośrednictwem biur podróży.. Mają oni być szkoleni w pobliżu Aleppo i w bazie lotniczej Kuweires. Pierwsza grupa około 1000 najemników przechodzi szkolenie z naciskiem na walkę miejską. Po jego zakończeniu mają być przetransportowani na terytorium Rosji, gdzie wydawane są rosyjskie paszporty. HUR opublikował listy 141 syryjskich najemników zwerbowanych przez Rosję do wojny z Ukrainą. Wielu z nich twierdziło, że początkowo oferowano im kontrakty w firmach mających chronić rafinerie naftowe w Jakucji, a po przybyciu na miejsce zostali wysłani na front.
Nie wszyscy obywatele z krajów muzułmańskich trafiają na front z własnej woli. Al Jazeera w listopadzie 2023 roku informowała, że wielu z nich jest do tego zmuszana przez rosyjskie siły bezpieczeństwa. Otrzymują oni bardzo często „propozycję nie do odrzucenia” - osadzenie w więzieniu, a następnie deportacja do krajów pochodzenia albo podpisanie „dobrowolnego kontaktu” z armią rosyjską lub prywatnymi firmami wojskowymi.