Reklama

Służby Mundurowe

Szef strażackiej "Solidarności o projekcie porozumienia z MSWiA: jest nie do zaakceptowania

Autor. Facebook/MSWiA

Ogłoszony przez premiera dodatek mieszkaniowy dla służb mundurowych jest krokiem w dobrą stronę - powiedział zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Bartłomiej Mickiewicz. Zaznaczył jednak, że związkowcom nie przedstawiono dotychczas żadnych aktów prawnych. Mickiewicz odniósł się też do propozycji porozumienia, jaką do związkowców przesłać miało MSWiA. „To jest po prostu podejście absolutnie niepoważne. Mam nadzieję, że żaden związek zawodowy, a w szczególności moja struktura na takie coś się nie zgodzi” - zaznaczył.

Premier Donald Tusk podczas wtorkowej wspólnej konferencji z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Tomaszem Siemoniakiem zapowiedział, że od 1 lipca br. służbom mundurowym będzie wypłacany dodatek mieszkaniowy. Chodzi o funkcjonariuszy policji, straży pożarnej i straży granicznej. Wysokość dodatku - w zależności od miejsca służby - ma wynosić od 900 do 1800 zł. Dodatek nie będzie opodatkowany.

    Do sprawy odniósł się Bartłomiej Mickiewicz, który brał udział w rozmowach związków i strony rządowej. Podkreślił on, że o ogłoszonych rozwiązaniach wie na razie jedynie „z doniesień medialnych”. „My konkretnych aktów prawnych nie widzieliśmy, a mieliśmy je zobaczyć już w grudniu” - powiedział. Ocenił jednak, że założenia dot. dodatku są pozytywne. ”Trzeba przyznać, że to są założenia, o których rozmawialiśmy” - dodał.

    Jak powiedział, wejście w życie dodatku mieszkaniowego w lipcu jest rozwiązaniem kompromisowym. „Pierwsze założenia były takie, że dodatek będzie wprowadzany procentowo w ciągu trzech lat i dopiero w trzecim roku osiągnie 100 proc. tych stawek. Nasz postulat głosił, żeby wszedł od początku 2025 r. Ostatecznie wejdzie w całości jednorazowo, ale od lipca, więc nie jest to do końca dla nas satysfakcjonujące, ale jest to pewien kompromis” - powiedział.

      Wytłumaczył, że stawki są oparte na tych, które obowiązują w wojsku i będą się opierały na średnich cenach wynajmu mieszkań w danych powiatach. Przyznał jednak, że nie wie, jak będzie funkcjonował ten mechanizm. „Dokładnie będę w stanie wypowiedzieć się wtedy, kiedy dostaniemy akty prawne” - podkreślił.

      „Jest jeden tylko szkopuł w tym wszystkim i to podkreślaliśmy jako organizacje związkowe. Jeżeli mamy mówić o rozwiązaniach tożsamych do wojska, to w wojsku obowiązuje coś takiego jak odprawa mieszkaniowa, czyli funkcjonariusz, który odchodzi na emeryturę w związku z tym, że nie ma mieszkania służbowego, dostaje odprawę” - powiedział. Dodał, że takie rozwiązanie zostało pominięte w przypadku służb mundurowych. „Tego nie ma, czyli te rozwiązania nie są takie same, one są bardzo podobne” - podkreślił.

      Reklama

      Według Mickiewicza takie rozwiązanie było oczekiwane przez służby mundurowe, które od wielu lat zabiegają, aby zunifikować rozwiązania dot. gratyfikacji mieszkaniowej. „W każdej służbie te rozwiązania były inne. W wielu przypadkach były to rozwiązania z lat 90. i absolutnie nie przystawały do rzeczywistości” - dodał.

      Spytany o to, czy dodatek rozwiąże problem odejść np. z Policji, odpowiedział, że ”za 1800 złotych w Warszawie mieszkania się nie wynajmie, więc problemu to nie rozwiąże”.

      Podkreślił jednak, że będzie to „krok w dobrą stronę”. Dodał, że dodatek na pewno pomoże funkcjonariuszom utrzymywać się w dużych miastach. „Fakt jest taki, ja to też chcę jasno podkreślić: i w Policji, i w straży pożarnej funkcjonariusze nie są w stanie utrzymać się w Warszawie, wynajmując mieszkanie, otrzymując pensję” - powiedział. Związki zawodowe służb mundurowych w grudniu zdecydowały o rozpoczęciu akcji protestacyjnej. Świadczenia mieszkaniowe było obok 15-procentowej podwyżki jednym z postulatów związkowców.

        Według Mickiewicza strażacy otrzymali we wtorek projekt porozumienia ze stroną rządową. Zaznaczył jednak, że jest on nie do zaakceptowania. „Jest w nim mowa, że jeżeli je podpiszemy, to związek nie podejmie żadnych działań protestacyjnych do końca jego trwania. Tymczasem jest tam też mowa o ustawie modernizacyjnej policji na lata 2026-2029. Przepraszam, ale ja nie jestem w stanie zrzec się konstytucyjnego prawa do protestu do 2029 r., za to, że dostaniemy kartę mundurową i mieszkaniówkę” - podkreślił. „To jest po prostu podejście absolutnie niepoważne. Mam nadzieję, że żaden związek zawodowy, a w szczególności moja struktura na takie coś się nie zgodzi” - zaznaczył.

        Reklama
        Źródło:PAP
        Reklama

        Komentarze

          Reklama