Reklama

Straż Graniczna

Poduszkowce na straży Zalewu Wiślanego

Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Poduszkowce to jednostki pływające, które najlepiej sprawdzają się do patrolowania Zalewu Wiślanego przez Morski Oddział Straży Granicznej. Na tym wymagających akwenie strażnicy korzystają z Griffonów 2000 TD Mk III, których przydatność jest szczególnie widoczna w okresie, gdy woda zamarza, co nadal się zdarza. Od niedawna należące do formacji poduszkowce stacjonują w nowej bazie, która radykalnie poprawiła warunki ich przechowywania.

Reklama

Rozpoczęcie budowy tymczasowej zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim zrodziło również pytania o ochronę odcinka, który biegnie w poprzek Zalewu Wiślanego, czyli części Zatoki Gdańskiej oddzielonej od niej Mierzeją Wiślaną. Decyzja w sprawie budowy zapory na 850-metrowym odcinku granicy lądowej na samej Mierzei Wiślanej dotychczas nie zapadła. Jak informował niedawno rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak, ten teren jest właściwie nadzorowany, a system ochrony, w tym zabezpieczenie perymetryczne tego odcinka granicy państwowej, na tę chwilę jest wystarczający. "Całodobowo, przez cały rok, ochraniają go funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Krynicy Morskiej. Mają oni do dyspozycji nowoczesny sprzęt do wykonywania swoich codziennych zadań, w tym wspierani są przez różnego rodzaju precyzyjne urządzenia techniczne zabezpieczające granicę państwową" - zaznaczył. Dodał również, że w razie potrzeby strażnicy graniczni będą reagować adekwatnie do sytuacji.

Reklama

Od czerwca 2021 r. wzdłuż granicy znajduje się również strefa zamknięta dla żeglugi i rybołówstwa S-9 o szerokości 600 m. Ustanowiona została z inicjatywy ministra spraw wewnętrznych i administracji i ma spełniać funkcję prewencyjną w eliminowaniu przypadków nieświadomego przekraczania granicy państwowej, wynikających z nieznajomości akwenu, sytuacji hydrometeorologicznej itp. Wpływanie do tej strefy możliwe jest tylko po uzyskaniu zgody od upoważnionych funkcjonariuszy Straży Granicznej.

W związku z tym, że Zalew Wiślany zaliczany jest do morskich wód wewnętrznych RP oraz przebiega na nim morska granica państwa, od wielu lat swoje działania prowadzi tam wspomniany Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG) im. płk. Karola Bacza w Gdańsku. Swoim zasięgiem terytorialnym poza województwem zachodniopomorskim obejmuje on całe województwo pomorskie (w tym Mierzeję Wiślaną) oraz zachodnią część województwa warmińsko-mazurskiego, tj. Elbląg, powiat elbląski oraz gminę Frombork z powiatu braniewskiego.

Reklama

Czytaj też

MOSG we wschodnich rejonach swojej jurysdykcji dysponuje dwiema Placówkami Straży Granicznej w Krynicy Morskiej i Elblągu, które w ostatnim czasie zyskały nowe siedziby. Placówka w Elblągu odpowiada również za obsługę przejść granicznych w Elblągu i Fromborku, których znaczenie w związku z otwarciem kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną powinno ponownie wzrosnąć.

Morski Oddział SG odpowiada również za polskie obszary morskie, w tym Zalew Wiślany. Specyfika tego zalewu, będącego właściwie płytka laguną, tj. zmienność warunków pogodowych, silne wiatry i falowanie, płycizny i liczne przeszkody nawigacyjne w postaci stacjonarnych sieci rybackich (żaków), słaba dostępność linii brzegowej najczęściej porośniętej roślinnością trzcinową powoduje, że jest on akwenem bardzo wymagającym od jego użytkowników i trudnym do kontroli, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Stąd potrzeba utrzymywania na nim unikatowego środka transportu, jakim są poduszkowce patrolowe typu Griffon 2000 TD Mk III, których przydatność jest szczególnie widoczna w okresie, gdy Zalew Wiślany zamarza, co nadal się zdarza.

Era poduszkowców

W marcu 2006 r. Morski Oddział Straży Granicznej, a dokładnie Kaszubski Dywizjon Straży Granicznej w Gdańsku został wzmocniony przez dwie jednostki tego typu, które otrzymały oznaczenie SG-411 i SG-412. Zostały one zbudowane przez firmę Griffon Hoverctaft Ltd. z Southampton na mocy kontraktu podpisanego w 13 lipca 2005 r. Koszt ich budowy wyniósł 7,5 mln złotych, z czego ¾ środków pochodziło ze funduszy Unii Europejskiej przeznaczonych na ochronę granicy zewnętrznej wspólnoty (Funduszu Schengen).

Długość całkowita tych poduszkowców wynosi 12,7 m, szerokość - 6,1 m, a wysokość - 3,93 m. Maksymalny ciężar to 7,5 t, natomiast całkowita ładowność to 2 t. Załoga liczy 3 osoby, ale przewidziano także miejsce dla 12 pasażerów. Poduszkowce są napędzane przez silnik wysokoprężny Deutz o mocy 330 kW (440 KM). Pozwala on na osiągnięcie na lądzie prędkości 15 w., zaś na wodzie z pełnym obciążeniem - 30 w. Mogą one być eksploatowane przy sile wiatru do 7º B, natomiast ich autonomiczność wynosi 10 godzin.

Czytaj też

Jednostki te przewidziane są działań patrolowo-interwencyjnych i poszukiwawczo-ratowniczych, prowadzonych przez cały rok, zarówno w porze nocnej, jak i dziennej, w warunkach zimowych na lodzie stałym i pokruszonym, zaś w okresie letnim na wodach płytkich, w tym porośniętych roślinnością oraz terenach bagiennych. Z racji swoich możliwości eksploatowane są głównie na wodach Zalewu Wiślanego, gdzie z pewnością przyczyniają się do uszczelnienia polskiej granicy, ale nie tylko.

Do zadań realizowanych przez poduszkowce Straży Granicznej na Zalewie Wiślanym poza ochroną granicy państwowej i przeciwdziałaniem przekraczaniu granicy należy kontrola jednostek pływających i ich załóg, ochrona środowiska, w tym zapobieganie zanieczyszczeniom, a w przypadku zaistnienia takich zdarzeń ich dokumentowanie, jak również kontrola połowów we współdziałaniu z Okręgowym Inspektoratem Rybołówstwa Morskiego.

Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Przed "erą poduszkowców" bezpośredni nadzór nad granicą państwową na Zalewie Wiślanym realizowany był przez wycofane już ze służby kutry patrolowe projektu 90 wydzielane ze składu Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, które pełniły rolę stacjonerów, stojąc na kotwicy w pobliżu granicy morskiej z Federacja Rosyjską. Nie mogły one jednak pełnić tej funkcji w okresie jesienno-zimowym, kiedy na zalewie pojawiała się kra lub całkowicie on zamarzał.

Ten stan rzeczy całkowicie zmieniło pojawienie się Zautomatyzowanego Systemu Radarowego Nadzoru (ZSRN) polskich obszarów morskich, którego w pełni operacyjne użytkowanie rozpoczęło się 25 czerwca 2014 r. Przede wszystkim, jego wdrożenie pozwoliło na odejście od konieczności stałego pobytu jednostek pływających w pobliżu granicy. Z chwilą pojawienia się ZSRN również granica morska na Zalewie Wiślanym znalazła się pod stałym zdalnym nadzorem realizowanym przez urządzenia obserwacji technicznej, zaś zadaniem jednostek pływających stała się głównie identyfikacja wykrytych przez ZSRN obiektów zbliżających się do granicy i podjęcie ewentualnej interwencji.

Czytaj też

Zalew Wiślany wykorzystywany jest z różną intensywnością do celów transportowych, głównie towarów, a również rybołówstwa przez rybaków łodziowym, którzy w okresie zimowym stosują podlodowe metody połowów. Jest on także atrakcyjnym, choć mało znanym obszarem dla wypoczynku i uprawiania różnych sportów wodnych, szczególnie windsurfingu, kitesurfingu oraz żeglarstwa lodowego. Te czynniki oraz specyfika tego akwenu powodują, że jednostkami pływającymi MOSG, które najbardziej się sprawdzają, są właśnie poduszkowce.

Siedziba na miarę XXI wieku

Prawe od dziesięciu lat poduszkowce bazują w obiekcie Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Starej Pasłęce. Wcześniej stacjonowały one w porcie w Tolkmicku, ale miejsce nie spełniało oczekiwań, ponieważ znajdowało się w środkowej części Zalewu Wiślanego - dość daleko od obszaru największego zainteresowania, czyli granicy państwowej. Obecna lokalizacja ma tę zaletę, że znajduje się w porcie położonym w bezpośredniej bliskości granicy o długości 10,21 km, której przebieg wyznacza 18 pław granicznych oraz charakteryzuje się łagodną linią brzegową, umożliwiającą operowanie z niej poduszkowców w przeciwieństwie do wypiętrzonej Mierzei Wiślanej.

W Starej Pasłęce personel MOSG zajmował część starego budynku tzw. Domu Rybaka, zaś poduszkowce stały na otwartej przestrzeni bez żadnej osłony, co z pewnością nie sprzyjało ich obsłudze (zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym). Ponadto teren ten był częściowo, ale regularnie zalewany wodami powodziowymi. Wszystko to powodowało, że służba funkcjonariuszy prowadzona w systemie tygodniowych dyżurów do łatwych nie należała. Nie zmieniało to faktu, że poduszkowce dzięki swojej prędkości mogły osiągnąć każdy punkt granicy w ciągu kilku, maksymalnie kilkunastu minut, niezależnie od pory dnia ani roku.

Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Na szczęście w ubiegłym roku warunki te uległy radykalnej zmianie na lepsze, dzięki oddaniu do użytku nowych obiektów bazy poduszkowców i jednostek pływających Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej w Starej Pasłęce. Baza ta powstała na działkach będących własnością Skarbu Państwa (co ciekawe, obiekt znajduje się na terenie gminy Braniewo, która znajduje się w jurysdykcji Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej a nie Morskiego Oddziału Straży Granicznej).

W Starej Pasłęce w ciągu niecałych dwóch lat powstała nowoczesna siedziba dla poduszkowców i jednostek pływających oraz ich załóg wraz z zapleczem magazynowym i warsztatowym. Funkcjonariusze do dyspozycji mają 3-kondygnacyjny budynek o wysokości 13,8 m i łącznej powierzchni użytkowej wynoszącej ok. 1300 m², z pełnym zapleczem socjalnym. Znajdują się tu m.in. pomieszczenia biurowe, sala szkoleniowa oraz umożliwiające całodobowe prowadzenie obserwacji wzrokowo-technicznej Zalewu Wiślanego obszerne pomieszczenie dla służb dyżurnych. Ekologiczny budynek został wyposażony w panele fotowoltaiczne i system rekuperacji powietrza, czyli mechanicznej wentylacji z funkcją odzyskiwania ciepła.

Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Hangar dla poduszkowców i jednostek pływających umożliwia należytą ochronę wykorzystywanego sprzętu, ale pozwala także na prowadzenie przeglądów i drobnych napraw. Ma on postać ogrzewanej hali o wysokości 7,75 m i powierzchni 561,3 m², do której prowadzą dwie większe bramy dla poduszkowców oraz jedna mniejsza dla samochodu terenowego holującego na przyczepie łódź sztywnoburtową. Większość tej hali zajmuje przestrzeń dla poduszkowców, mająca pochyłą powierzchnię. Opadając ku bramom ułatwia ona opuszczenie przez nie hangaru. Jest to konieczne, ponieważ śmigło napędowe poduszkowca pracując do tyłu ma mniejszą moc, niż gdy pracuje normalnie, zapewniając ruch postępowy.

Zarówno budynek główny, jak i hangar zostały zaprojektowane przez elbląskie biuro projektowe Euro-Projekt Grzegorz Latecki. Budowa nowego obiektu w Starej Pasłęce została podzielona na dwa etapy. W pierwszym powstał budynek dla załóg poduszkowców, zaś w drugim hangar dla jednostek pływających. Prace budowlane w obu wypadkach realizowane były przez wybraną w przetargu firmę JAK-BUD Jacek Gontarz z Braniewa.

Autor. Andrzej Nitka/InfoSecurity24.pl

Umowę na pierwszy etap prac budowlanych podpisano 22 maja 2019 r., a roboty rozpoczęły się już dwa dni później i miały się zakończyć 21 września 2020 r. W przypadku tego etapu protokół odbioru został podpisany tylko kilka dni po tym terminie, bo 1 października 2020 r. Kontrakt na budowę hangaru został podpisany 24 sierpnia 2020 r., a prace również ruszyły dwa dni później i miały się zakończyć 30 listopada tego samego roku. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać. Ostatecznie protokół odbioru podpisany został 12 lutego 2021 r. Należy przy tym zauważyć, że to opóźnienie nie było znaczące biorąc pod uwagę, że ta część inwestycji w całości realizowana była w czasie pandemii COVID-19.

Zgodnie z umowami, budowa głównego obiektu kosztowała 11,9 mln złotych, natomiast hangaru dla poduszkowców - 2,798 mln złotych. Cała inwestycja w Starej Pasłęce, obejmująca również wyposażenie budynków oraz urządzenia informatyczne i łącznościowe, kosztowała ok. 16 mln złotych i została sfinansowana głównie ze środków "Programu Modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Ochrony Państwa w latach 2017-2020".

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze

    Reklama