Do uzgodnień trafił właśnie projekt rozporządzenia ministra sprawiedliwości, uzupełniający katalog uzbrojenia Służby Więziennej o "przedmioty przeznaczone do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej”, a więc paralizatory elektryczne. Zmiana jest konieczna, ponieważ zgodnie z nowelizacją ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z COVID-19, pod którą pod koniec marca znalazł się prezydencki podpis, paralizatory mogą być wykorzystywane przez funkcjonariuszy SW.
Choć możliwość korzystania z paralizatorów do Służby Więziennej wprowadzono specustawą dotyczącą przeciwdziałaniu COVID19, rozwiązanie to – jak czytamy w uzasadnieniu – "wprowadzone zostało jako rozwiązanie o charakterze stałym". Jak podkreślono, dodanie paralizatorów do katalogu ŚPB, "może mieć jednak szczególne znaczenie w kontekście zagrożenia epidemicznego związanego z COVID-19, np. w przypadku konieczności wykonania zadań służbowych w zmniejszonej obsadzie kadrowej". Uzasadnienie o identycznej treści znalazło się w ustawie z 31 marca, jednak ustawowa regulacja wymaga także zmiany odpowiedniego rozporządzenia i właśnie na tę nowelizację zdecydowało się teraz kierownictwo resortu sprawiedliwości.
Zmiany jakie ministerstwo zamierza wprowadzić do obowiązujących przepisów dotyczą jedynie kwestii paralizatorów elektrycznych. Do paragrafu pierwszego, który mówi o tym jakie uzbrojenie posiada formacja, dodano dwa punkty - "4) przedmioty przeznaczone do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej; 5) kartridże do przedmiotów, o których mowa w pkt 4." – rozszerzając katalog uzbrojenia o paralizatory oraz kartridże niezbędne do korzystania z nich.
Uzbrojenie Służby Więziennej obejmuje:
1) broń palną: karabiny, karabinki, pistolety maszynowe, pistolety i rewolwery, pistolety sygnałowe, strzelby powtarzalne, granatniki;
2) amunicję do broni palnej, granaty łzawiące i pociski niepenetracyjne, miotane ręcznie lub z broni palnej;
3) urządzenia przeznaczone do miotania środków obezwładniających i pocisków niepenetracyjnych.
Kiedy paralizatory trafią na wyposażanie SW? Wszystko na to wskazuje, że formacja nie zamierza zwlekać z ich zakupem, a pierwsze sztuki mogą pojawić się w SW jeszcze w tym roku. Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji, jak dołączona została do projektu rozporządzenia, w 2020 roku SW planuje zakup 30 sztuk paralizatorów za łączną kwotę 450 000 złotych. Zakupy mają być sfinansowane "ze środków pozostających w dyspozycji Służby Więziennej”.
Jak podkreśla w rozmowie z InfoSecurity24.pl Andrzej Kołodziejski, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Funkcjonariuszy i Pracowników Służby Więziennej Okręgu Katowickiego, wprowadzenie możliwości korzystania z paralizatorów w Służbie Więziennej to dobre rozwiązanie. "Z punktu widzenia strażnika, taki paralizator wprowadza inny standard w służbie, który w zasadzie jest powszechny już na całym świecie". Jak dodaje, jest zabezpieczeniem nie tylko dla funkcjonariusza, ale też dla osadzonego. Przyznaje, że choć wprowadzenie paralizatorów nie było poprzedzone debatą, w środowisku mówiło się o tym od dawna. Kołodziejski podkreśla, że w przypadku konwojowania, w zatłoczonym korytarzu szpitala, na ulicy, czy w bezpośrednim pościgu zdecydowanie bezpieczniej jest użyć paralizatora niż broni ostrej. "Użycie broni zawsze związane jest z ryzykiem śmierci, w przypadku paralizatora – użytego prawidłowo – to ryzyko jest niemal zerowe" – dodaje.
Czytaj też: RPO: Służba Więzienna dostała niemal nieograniczone prawo do "rażenia nieposłusznych prądem"
Wątpliwości dotyczące wprowadzenia paralizatorów do katalogu uzbrojenia Służby Więziennej, od momentu wejścia w życie ustawy zgłasza Rzecznik Praw Obywatelskich. RPO wysłał w tej sprawie list do premiera, w którym zwraca uwagę, że "przyznane Służbie Więziennej uprawnienia nie mają na celu prewencji i zwalczania COVID-19, lecz po prostu dają funkcjonariuszom nowy środek przymusu bezpośredniego". Jak dodał, stało się to "bez merytorycznej debaty w tym zakresie". RPO podkreślał też, że ustawa nie precyzuje, która grupa funkcjonariuszy Służby Więziennej zostanie zaopatrzona w broń elektryczną. "Broń elektryczną mogą otrzymać funkcjonariusze mający najczęstszy kontakt z osadzonymi (np. oddziałowi), jak również funkcjonariusze ochraniający szpitale więzienne, w tym pełniący służbę na więziennych oddziałach psychiatrycznych" – zauważa Rzecznik. Jak dodaje, broń tego typu uważana jest powszechnie za mniej śmiercionośną niż broń palna, jednak jej używanie także rodzi wiele niebezpieczeństw.
DM
Muszę wszystkich huraoptymistów zmartwić. Paralizator to będzie kolejny gadżet który trafi do SW i nie będzie używany Mogą nam nawet wpisać do ustawy lotnictwo i marynarkę wojenną, karabiny snajperskie i czołgi. Nikt tego nie użyje bo się będzie zwyczajnie bał, tak jak inne ŚPB będzie się kurzył w magazynie. W tej chwili ustawa jest tak skonstruowana że nie jest najważniejsze bezpieczeństwo jednostki i prawidłowe odbywanie kary pozbawienia wolności. Teraz najważniejsze jest dobro złodzieja i mordercy żeby włos mu z głowy broń Boże nie spadł. Jeżeli jednak ktoś sie odważy, to mu współczuję postępowania po takim zdarzeniu. Dalej pozostaną środki w postaci proszę ,bardzo proszę ,błagam.
W uzyciu paralizatorów powinno się kierować wyczuciem. Są ludzie co mająsłąbe serce, sąludzie z rozrusznikami. TRzeba mieć to na uwadze. I jeszcze jedna uwaga- nie ładujmy w człowieka w 5 minut całej baterii energii- bo zejdzie tak jak zabity Igor Stachowiak z Wrocławia na komendzie - i Robert Dziekański w Kanadzie . Umiar.
I prawidłowo.tylko dlatego tak późno.
Paralizator to dobra rzecz. Dzięki temu nie trzeba będzie szarpać się samemu w oddziale. Szybkość reakcji powinna być najważniejsza. Uważam, że miało by to wpływ na ilość napaści na funkcjonariuszy. Świadomość natychmiastowego użycia paralizatora powstrzymała by na pewno zapędy niektórych skazanych. Oby były w przyzwoitej ilość a nie tylko na sztukę. Będziemy za to bardzo wdzięczni
Sam napisałeś "niektórych skazanych".. dlaczego więc każdy funkcjonariusz służby wieziennej miałby mieć go w podorędziu? Jaka jest moc urządzeń? Czy powinna być większa czy mniejsza? Ty byś pewnie chciał żeby były najmocniejsze na świecie. Dlatego w takich przypadkach konieczna jest debata. Pogadać trzeba, a nie wasza kuewra "szybkość reakcji". W służbach więziennych pracuje wielu agresywnych funkcjonariuszy. To tak nie działa panie władzu.
Warunkiem nabycia uprawnień do użytkowania tego urządzenia jest odbycie szkolenia i egzamin z zasad jego użycia. Szkolenie obejmuje obowiązkowe użycie paralizatora względem osoby, która w przyszłości będzie go sama używała i to jest jeden z warunków. Nikt bezpodstawnie nie będzie używał tego sprzętu jeśli tylko będzie miał kaprys. A napeno nie przy takiej ilości kamer w oddziałach oraz kamerach nadobnych. Pan Bodnar jest dość wyczulony na tego typu sprawy. Zresztą uważam, że słusznie i mówię to z cało świadomością jako funkcjonariusz. Pozdrawiam i życzę spokoju zwłaszcza funkcjonariuszom.
Już kiedyś były, 3 sztuki w całym kraju... W SW nic się nie zmieni, chyba że na gorsze. Prawa ma tylko pan osadzony - to jest jedyna grupa społeczna, której wszystko się należy ☹️
Oby kiedyś na tobie nie testowali
Podpisuje się niektórzy z nich właśnie powinni poczuć co to jest. Każdy jest człowiekiem!!!
to prawda tylko kto to zastosuje, strach nie pozwoli ,pytania o zasadność, konsekwencje itp.pozostanie jednak szarpanina albo uległość
Jak tylko pener wyskoczy z łapami od razu walę w niego najwyżej dodatek obnizą i tak chodzą szukają dziury w całym co byś nie zrobił to jest przekroczenie uprawnień przynajmniej będzie szansa zdrowie zachować a dla zdrowia poniosę wszelkie konsekwencje SW życia nie ratuje
To Prawda
Pełnię służbę w innej formacji niż SW, bo jestem celnikiem. Działam w kontroli na drogach, w lokalach typu knajpy, prywatne posesje itp. Wszędzie tam gdzie może dziać się to co z prawem niezgodne. Paralizatory mamy na wyposażeniu od lat - każdy z nas w patrolu plus broń osobistą, Fakt posiadania paralizatora pomaga - moralnie i daje spory komfort. każdy z nas doznał porażenia na szkoleniach i to nie raz. Nie mam obaw co do użycia ale nie 3 naraz i po minutę. To są pewne subtelności, których mądry użytkownik ma przestrzegać. nie rozumiem negacji. Przy czynnościach dbam o siebie i kolegów - napastnik jest szanowany ale użycie środków adekwatne do jego postawy wobec mnie. pozdrawiam.
Nie kazdy funkcionariusz zadziała adekwatnie,bywają bezmyślni i myśla sadystycznie.Startują z armata na muchę.Przykład Stachowiaka.