Reklama

Ile kosztowała komisja do spraw rosyjskich wpływów?

Autor. shutterstock.com

Ponad 3,2 mln zł – tyle wyniósł całkowity koszt działalności komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004–2024. Jak wynika z informacji przekazanej w odpowiedzi na interpelację poselską przez wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę, członkowie komisji – przez okres jej funkcjonowania – pobierali miesięczne wynagrodzenie w wysokości 16 834,86 zł, niezależnie od pełnionej funkcji. Najwyższą kwotę wypłacono jej przewodniczącemu, szefowi Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. Jarosławowi Stróżykowi.

Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz interesy Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2004–2024 funkcjonowała od maja 2024 r., pełniąc rolę organu pomocniczego premiera. W jej skład wchodziło 12 osób, w tym przewodniczący, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. Jarosław Stróżyk, oraz sekretarz.

Swoją działalność komisja zakończyła pod koniec lipca 2025 roku. Zgodnie z zarządzeniem premiera znoszącym gremium przewidziano, że przewodniczący oraz sekretarz komisji do 30 września 2025 mieli zrealizować czynności związane z jej likwidacją.

Reklama

Pod koniec października poseł PiS Bartosz Kownacki wystosował interpelację do premiera, w której zwrócił się z prośbą o przedstawienie szczegółowych danych dotyczących wynagrodzeń członków wspomnianej komisji. Na pytania odpowiedział wiceszef resortu sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.

Z przedstawionych przez wiceministra danych wynika, że członkowie komisji pobierali miesięczne wynagrodzenie w wysokości 16 834,86 zł, niezależnie od pełnionej funkcji. Dodatkowo w dokumencie można znaleźć informacje, że jedenaścioro członków gremium pracowało przez cały okres funkcjonowania komisji, otrzymując od ok. 225 tys. zł do 234 886,45 zł. Najwyższą kwotę wypłacono przewodniczącemu komisji, gen. Jarosławowi Stróżykowi.

Czytaj też

Według odpowiedzi wiceszefa MS na poselską interpelację dwie osoby pełniły funkcję krócej – Cezary Banasiński zarobił 128 532,87 zł, a Tomasz Chłoń 94 061,50 zł. Chłoń zrezygnował z członkostwa 29 listopada 2024 r., a jego miejsce zajęła Agnieszka Legucka, której wynagrodzenie wyniosło 132 273,90 zł. Z kolei sekretarz Komisji otrzymał łącznie 232 214,25 zł za cały okres działalności, pobierając tę samą miesięczną stawkę co członkowie.

Z dokumentu również wynika, że komisja korzystała z pracy 24 osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. Honoraria dla tej grupy były zróżnicowane – od 1 000 zł do ponad 64 tysięcy zł. Niektóre umowy obejmowały jedynie kilka dni pracy, inne trwały miesiące. Łącznie na ten cel wydano około 342 tysięcy złotych.

Czytaj też

Oznacza to, że łączny koszt działalności komisji od maja 2024 r. do lipca 2025 r., obejmujący wynagrodzenia członków, sekretarza oraz koszty umów cywilnoprawnych, wyniósł ponad 3,2 miliona złotych. Jak zaznaczył wiceszef resortu sprawiedliwości, prace komisji zostały sfinansowane z budżetu państwa.

Przypomnijmy. Pierwszy raport komisja przedstawiła 30 października 2024 roku. Jej szef poinformował wtedy, że w analizowanym 20-letnim okresie dochodziło do osłabiania polskich służb specjalnych, w tym likwidacji delegatur ABW oraz zbioru zastrzeżonego IPN. Generał Stróżyk przekazał, że główne wnioski z prac komisji dotyczyły: zdrady dyplomatycznej, finansowania przez Polskę rosyjskich wpływów w USA, niszczenia potencjału polskich służb specjalnych oraz zaniechania przygotowań rządu RP do skutków agresji Rosji na Ukrainie w 2022 roku. Komisja skierowała do prokuratury zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przez Antoniego Macierewicza zdrady dyplomatycznej.

Czytaj też

Drugi raport, przedstawiony 10 stycznia 2025 roku, skupił się na działaniach dezinformacyjnych Rosji i Białorusi w Polsce po wybuchu pandemii COVID-19. Wskazywał na niewystarczające przeciwdziałanie zagrożeniom dezinformacyjnym w ostatnich latach.

W kwietniu 2025 roku gen. Stróżyk poinformował, że trzeci raport trafił do premiera Donalda Tuska. Oprócz niego otrzymało go sześciu ministrów, którzy oddelegowali wcześniej swoich przedstawicieli do prac komisji.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama