Reklama

Policja

Odejścia na emeryturę i wakaty mogą sparaliżować Policję?

Stan etatowy w Policji jest obecnie na poziomie ok. 95 tys. funkcjonariuszy, ale niedługo przyjmiemy 3,5 tys. ludzi - podkreślił w Sejmie wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik, komentujący stan kadrowy formacji. Z danych, które przedstawił poseł KO Tomasz Szymański, wynika że ze służby na początku tego roku odeszło 7,5 tys. policjantów. Według wiceministra Wąsika, to rozwiązania przyjęte przez rząd i Sejm sprawiły, że sytuacja w Policji jest - jak to ujął - stabilna. Nawet jeśli uznać, że taka faktycznie jest, to nie zmienia to jednak faktu, że liczba odejść jest najwyższa od co najmniej 2016 roku, a byłaby może nawet katastrofalna - jak przepowiadano - gdyby nie ekspresowa, finansowa szarża mająca zatrzymać ich w służbie. Równocześnie, ze względu na zwiększenie etatów w formacji, również wakatowe braki sięgają wysokich wartości.

Reklama

Posłowie Koalicji Obywatelskiej podczas posiedzenia Sejmu w czwartek pytali MSWiA o sytuację kadrową w Policji. Poseł Szymański ocenił, że "już niedługo może dojść do takiej sytuacji, że zabraknie patroli na ulicach, a komisariaty będą świeciły pustkami". "W ciągu dwóch miesięcy tego roku odeszło ze służby 7,5 tysiąca funkcjonariuszy. Te statystyki przerażają. Tym bardziej, że odchodzą osoby najbardziej doświadczone, czterdziesto- i pięćdziesięcioletnie mające 20-25 lat stażu" - podkreślił Szymański. Dla porównania podał, że w ciągu całego ubiegłego roku ze służby odeszło 4,7 tys. funkcjonariuszy. Jak ocenił, taka sytuacja może sparaliżować działanie tej formacji. Jeszcze w styczniu br. Wąsik twierdził, że ta liczba dotyczy szeregu polskich formacji, a w samej Policji to dokładnie 3,360 osób. Wygląda na to, że dane te były niepełne i to aż o ponad tysiąc policjantów.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w odpowiedzi zwrócił uwagę, że w grudniu ubiegłego roku Policja osiągnęła najwyższy od prawie 30 lat wskaźnik zatrudnienia - 101 tys. funkcjonariuszy. Faktycznie, bo w 1996 roku było ich ponad 102 tys. "Oczywiście, mamy ten rok i to nie jest niczym nowym dla każdego, kto interesuje się sprawami policyjnymi, że odejścia w miesiącu styczniu i lutym są zawsze najwyższe" - zaznaczył Wąsik, nawiązując m.in. do marcowej waloryzacji emerytur.

Wąsik wskazał też, że "rzeczywiście odejścia były na wysokim poziomie", ale znane są przyczyny tej sytuacji. Wiceminister przypominał, że dwa lata temu zostały wprowadzone comiesięczne świadczenia motywacyjne po 25 latach oraz po 28 latach i sześciu miesiącach służby. "To sprawiło, że w dwóch poprzednich latach mieliśmy gwałtowny spadek odejść na emeryturę" - wyjaśnił. Ten gwałtowny spadek, o którym mówił wiceminister, to 2,9 tys. odejść w 2021 roku oraz wspomniane 3,360 odejścia w 2022 roku. W roku wprowadzenia świadczenia motywacyjnego, czyli w 2020, było ich 4,3 tys. Pamiętajmy jednak, że to także lata pandemii koronawirusa, która również mocno wpłynęła na zawodowe decyzje mundurowych. Jak tłumaczył jeszcze Wąsik, założenie było takie, że te świadczenia motywacyjne wydłużą służbę średnio o dwa lata. "Dzisiaj, kiedy pojawiają się bardzo atrakcyjne waloryzacje emerytur, mamy tego efekt. Jest to pewien efekt uboczny" - powiedział. Trzeba jednak dodać, że to z drugiej strony zbyt niska waloryzacja uposażeń (7,8 proc.) w stosunku do realnej inflacji w kraju, sprawiła że odejście na emeryturę (waloryzowaną ostatecznie na poziomie prawie 15 proc.) wydawało się jeszcze atrakcyjniejsze. Dlatego też polskie władze zdecydowały się na zastosowanie pewnego wybiegu, czyli przesunięcia waloryzacyjnej podwyżki uposażeń na marzec, by rezygnacja ze służby była trochę mniej opłacalna. Nadal jednak, poziom odejść okazał się najwyższy od nawet co najmniej 10 lat.

Czytaj też

Wiceminister podkreślił, że "najczarniejsze wizje", które roztaczali niektórzy politycy (choć - co ważne - ich źródłem byli sami mundurowi), mówiły o 12 tysiącach odejść z Policji, a te "mniej czarne" o 8 tysiącach. "Także wydaje się, że przyjęte rozwiązania przez rząd i wysoką izbę sprawiły, że sytuację w Policji mamy stabilną" - powiedział. Ta stabilna sytuacja to ok. 7,5 tys. odejść w ciągu dwóch miesięcy (a do końca roku jeszcze daleko) i ta liczba faktycznie wygląda lepiej niż 12 tys., ale nadal - jak przyznał sam Wąsik - jest ona wysoka. Od 2016 roku zamykała się ona w widełkach min. ok. 2,9 tys. i max. ok. 4,5 tys. Jak podkreślał nie raz InfoSecurity24.pl, resort ruszył pod koniec ubiegłego roku z motywacyjną szarżą, na którą składa się nie tylko świadczenie za długoletnią, ponad 15-letnią służbę, ale również rozszerzenie dodatku stołecznego, podwyższenia dodatku terenowego, wprowadzenia dodatku granicznego, zwiększenia funduszu nagród, zmiany minimalnego progu dodatku funkcyjnego, podwyższenia pomocy mieszkaniowej oraz równoważnika za brak lokalu mieszkalnego w PSP. Jak bez tych rozwiązań, wprowadzonych ekspresowo i w kluczowym momencie, kształtowałaby się - i tak wysoka - liczba odejść z Policji...?

Wiceszef MSWiA odniósł się też policyjnych wakatów, których - według informacji posła Szymańskiego - jest obecnie 13 tysięcy. Jak przyznał, wakatów jest więcej, bo ustawa budżetowa zwiększyła liczebność. Wiceminister poinformował też, że stan kadr w Policji dziś jest podobny do stanu na 1 marca 2012 roku i wynosi ok. 94-95 tysięcy funkcjonariuszy. "Ale pragnę pana uspokoić, już przyjęliśmy 700 osób w lutym i za chwilę przyjmiemy 3,5 tysiąca ludzi" - powiedział do posła KO.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze (4)

  1. RobolCap

    Nie podwyższają dodatków, przydzielają grupy jak chcą, a okresowe nagrody, premie, które nie wliczają się do emerytury, pomimo, że zasilają portfel, nie dają pewności na przyszłość,,, Przełom 2023/2024 większość z ponad 20-letnim stażem, którzy mogliby jeszcze pracować, niestety..... o D E j D z i e ....

  2. RobolCap

    Bez podwyższania dodatków, co jest stałe i co się wlicza w em. ( TAK JAK JEST W INNYCH SŁUŻBACH) policjanci dalej będą odchodzić na emeryturę, pomimo, że mogliby pracować. Tyle.

  3. Kobieta

    Rząd może się starać jak tylko może ale powodów do odejścia tak naprawdę przysparzają w dużej mierze przełożeni na jednostkach terenowych. Oni są panami na włościach, a nie minister gdzieś w Warszawie.. Policjant z 20 letnim stażem jest w większości wypalony stosunkiem ludzi do policjantów, a dodatkowych problemów przysparzają przełożeni. Mając do wyboru szukać sobie innej jednostki czy odejść na emeryturę , woli odejść, wziąć co jego i zaoszczędzić sobie zdrowia.

  4. Frankie

    Jest super po prostu!

Reklama