CBŚP przejmuje broń i amunicję. "Była przygotowana do przemytu do Szwecji"

Siedem sztuk broni palnej, prawie tysiąc sztuk amunicji oraz kilka elementów broni przejęli rzeszowscy policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji. To drugie uderzenie w międzynarodową grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, zajmującą się przemytem broni do Szwecji. Obecnie w sprawie jest czterech podejrzanych.
Jak poinformował w środę prokurator Rafał Teluk, szef nadzorującego śledztwo Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie, broń i amunicja zostały znalezione w wyniku przeszukania w jednym z garaży w Jaworznie (woj. śląskie). Przeszukanie było następstwem uzyskania przez CBŚP informacji dotyczącej miejsca, w którym jeden z podejrzanych może przechowywać broń palną.
Policjanci zabezpieczyli tam siedem sztuk broni palnej oraz łącznie 942 sztuk amunicji. Jak wymienił prok. Teluk, były to: pistolety maszynowe, w tym jeden uznany za szczególnie niebezpieczny Skorpion wraz z tłumikiem oraz strzelba powtarzalna Mossberg. Rzeczniczka komendanta CBŚP podinsp. Iwona Jurkiewicz przekazała, że wszystkie zabezpieczone jednostki broni zostaną poddane specjalistycznym badaniom z zakresu balistyki. "Z informacji funkcjonariuszy wynika, że broń była przygotowana do przemytu do Szwecji" – dodała podinsp. Jurkiewicz.
Było to już drugie uderzenie w międzynarodową grupę przestępczą o charakterze zbrojnym, której członkowie zajmowali się przemytem broni do Szwecji.
Prok. Teluk podał, że w sprawie tej dotychczas podejrzane są cztery osoby. Są to obywatele Polski: Markus F., Tomasz F., Maciej W. i Leszek S. Mają oni postawione zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, posiadania bez wymaganego zezwolenia broni palnej oraz obrotu na terenie UE środkami odurzającymi. Wszyscy przebywają w areszcie. Zarzucane im czyny są zagrożone karą do 12 lat pozbawienia wolności.
Ponadto na terenie Szwecji zatrzymane zostały trzy kolejne osoby: Szwedka i dwóch obywateli Polski, mieszkający w tym kraju. Z uwagi na międzynarodowy charakter sprawy prokuratura podjęła ścisłą współpracę z organami ścigania w Szwecji, przy wsparciu prokuratora z Eurojust oraz oficera łącznikowego na kraje skandynawskie.
"Podczas operacji uniemożliwiono przemyty broni i narkotyków, zabezpieczono łącznie 10 jednostek broni palnej Glock, trzy jednostki broni maszynowej z tłumikiem, amunicję, dwa kg 3CMC, amfetaminę, marihuanę, MDMA oraz stację radiową, mogącą służyć do nasłuchu policyjnych częstotliwości" – poinformowała podinsp. Jurkiewicz.
Sprawa rozpoczęła się w październiku 2021 r. od znalezienia przez służby szwedzkie w porcie Ystad 10 Glocków z amunicją i magazynkami ukrytych w opakowaniach z proszkiem do prania. Znajdowały się one w dwóch przesyłkach do Szwecji, które Markus F. nadał w Stalowej Woli, w firmie świadczącej usługi transportowe.
"Adres docelowy, pod który dostarczone miały być paczki, znajdował się w Sztokholmie i Goeteborgu. Na etykiecie przyklejonej do paczek podane było imię i nazwisko obywatela Rzeczypospolitej Polskiej oraz dokładny adres wraz z numerem telefonu komórkowego strefy numeracyjnej Szwecji" – przekazał Teluk. Szwedzkie służby zatrzymały kierowców i zabezpieczyły samochód dostawczy, którym przewożono paczki.
W toku dalszych czynności ustalono, że z Polski do Szwecji biegnie zorganizowany przez obywateli Polski, działających w międzynarodowej grupie przestępczej, kanał przerzutowy broni palnej i narkotyków. "Przemyt był prowadzony pod pozorem importu i eksportu legalnych towarów, np. części samochodowych" – wyjaśnił prok. Teluk.
Kolejną przesyłkę do Szwecji Markus F. nadał w listopadzie. Jej kontrola przeprowadzona w porcie w Świnoujściu przez funkcjonariuszy CBŚP i służby celnej wykazała, że znajdowało się w niej blisko dwa kilogramy substancji psychotropowej, której posiadanie na terenie Polski jest zabronione. Jej czarnorynkowa wartość to ok. 80 tys. zł.
Podczas próby kolejnego przemytu policjanci przejęli trzy pistolety maszynowe, w tym Skorpiona wraz z tłumikiem, 140 sztuk amunicji i magazynki. "Nielegalny towar miał przepłynąć przez Morze Bałtyckie do Szwecji. Był ukryty w specjalnie przygotowanym do przemytu silniku samochodowym z usuniętymi wewnętrznymi elementami konstrukcyjnymi" – poinformował prokurator. Na poczet przyszłych kar prokurator zabezpieczył samochód i 17 tys. zł w gotówce.
Rzeczniczka komendanta CBŚP zaznaczyła, że sprawa ma charakter rozwojowy i nie są wykluczone kolejne zatrzymania.
WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami