Zdaniem Guillaume Pouparda, dyrektora Francuskiej Narodowej Agencji ds. Bezpieczeństwa Systemów Komputerowych (ANSSI), politycy mają czego się obawiać, jeżeli chodzi o cyberbezpieczeństwo w najbliższych wyborach. Jak zaznaczył w telewizji France 24, działania Kremla, także te cybernetyczne, są elementem jego strategii.
Źródłem zagrożeń według Pouparda są nie tylko proste włamania hakerskie, wymierzone niemal we wszystkie sieci informatyczne administracji. Niebezpieczne są także próby zaburzenia działania administracji, wycieki tajnych i poufnych informacji. Warto dodać, że oprócz tego Rosja prowadzi wojnę informacyjną za pomocą środków masowego przekazu, np. stacji i stron Russia Today (RT). Podobne działania dezinformacyjne prowadzi także agencja Sputnik, obecna także w polskiej przestrzeni publicznej.
Poupard podkreślił, że politycy, a także małe i średnie firmy nie są przygotowane na nadchodzące cyberzagrożenia. Dlatego administracja i wywiad muszą jak najlepiej wesprzeć obywateli w tej nierównej walce z hakerami. Szczególnie kiedy prowadzą oni kampanie spearphishingowe (sfałszowane informacje/strony ze złośliwym oprogramowaniem ukierunkowane na konkretną osobę, a więc trudne do wykrycia) i atakują ich strony internetowe.
Z kolei Jewgienij Kasperski w wywiadzie dla "Wall Street Journal" podkreślał, że działania hakerów wobec procesów wyborczych mogą się tylko nasilać w najbliższym czasie. Stwierdził, że ataki cybernetyczne są kolejnym elementem ewolucji hakowania. Wezwał też do przeprowadzania inwestycji w cyberbezpieczeństwo, zwłaszcza w państwach, które w niedalekiej przyszłości przeprowadzą wybory.
Czytaj też: Kolejne kraje częścią inicjatywy “No more ransom”
– Kilkanaście lat temu większość hakerów atakowała pojedyncze urządzenia, potem przyszła kolej na firmy. (...) Kolejnym krokiem były duże firmy i w zeszłym roku – procesy wyborcze. Pozostał jeszcze jeden stopień ewolucji przy włamaniach, powszechne ataki na infrastrukturę krytyczną. – powiedział Jewgienij Kasperski, twórca Kaspersky Lab, podczas wywiadu w Davos.