Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Świadomość sytuacyjna, łączność i ostrzeganie. Co w trakcie powodzi można było zrobić lepiej? [OPINIA]

W aplikacji mObywatel pojawiła się nowa funkcja "Alert powodziowy"
Autor. MSWiA/X

Powódź, która przeszła przez Polskę oraz działania decydentów, instytucji i służb i wojska wywołują dyskusję w obszarze zrządzania kryzysowego o tym co można było zrobić, co zrobiono a jakich działań zaniechano. Analizowane są podejmowane decyzje i padają zarzuty kto i w jaki sposób mógł działać lepiej. Natomiast trzeba zadać sobie pytanie czy nie zabrakło rozwiązań systemowych? Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, minister Jacek Siewiera wystawiając ocenę „dostateczną plus” państwu za działania w fazie przygotowawczej do powodzi, w wywiadzie dla Rzeczpospolitej powiedział: „zawiodły informowanie samorządów, łączność z mieszkańcami, przygotowanie do ewakuacji. Zabrakło komunikacji radiowej i rozmieszczenia sił np. PSP, aby mogły one wesprzeć łącznością samorządy. Telefonia komórkowa padła po zalaniu stacji BTS. Zabrakło koordynacji i predykcji.” W niniejszej analizie dotyczącej wniosków z powodzi odniosę się do tych rozwiązań systemowych, które znam z doświadczeń pracy w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa – a moim zdaniem nie zostały wdrożone. Te rozwiązania dotyczyły świadomości sytuacyjnej i dedykowanych narzędzi do jej tworzenia, systemów ostrzegania i powiadamiania oraz systemów łączności. W niniejszej publikacji nie mam zamiaru szukać winnych (obecnych lub byłych decydentów), ale pokazać możliwości i kierunki działań.

Świadomość sytuacyjna i predykcja

Doświadczenie Ukrainy z prowadzonej wojny jednoznacznie pokazują jak ważna jest świadomość sytuacyjna na każdym szczeblu prowadzenia działań. To właśnie przewaga w zakresie świadomości sytuacyjnej strony ukraińskiej, związana z odpowiednim zarządzaniem informacjami, pozwala w dużym stopniu zniwelować przewagę strony rosyjskiej w zakresie środków walki. Ale działania podczas konfliktu zbrojnego to nie jedyny przykład wykorzystania świadomości sytuacyjnej. W Wielkiej Brytanii podczas pandemii COVID-19 30 września 2021 r. uruchomiono Narodowe Centrum Sytuacyjne (SitCen) działającym w ramach Urzędu Rady Ministrów, które zostało utworzone w celu gromadzenia danych, analiz i wiedzy specjalistycznej dla zarządzania kryzysowego. Podobnie rzecz się miała w Polsce. W celu przeciwdziałania pandemii COVID-19 Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w okresie marzec – kwiecień 2020 roku uruchomiło i rozwinęło system świadomości sytuacyjnej GISCOVID-19, który następnie ewaluował w system GISBN Bezpieczeństwo Narodowe.

Reklama

W tym miejscu warto wyjaśnić czym jest świadomość sytuacyjna. Termin ten został zdefiniowany w Stanach Zjednoczonych, nieformalnie był w używany przez załogi myśliwców Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych (USAF) już ponoć w okresie wojny w Wietnamie. Formalnie świadomość sytuacyjna (situational awareness/SAW) została  zdefiniowany przez dr Mica Endsley w 1988 r. jako: postrzeganie elementów w środowisku w określonej objętości czasu i przestrzeni, zrozumienie ich znaczenia oraz projekcja ich stanu w najbliższej przyszłości.

Ten model przekuto w podstawową formułę wojskową dla SAW: co się stało?, co się dzieje?, co może się wydarzyć?.

Dzisiejsze możliwości techniczne, wiele różnych źródeł baz danych, różnorodność sensorów od satelitarnych, bezzałogowych od FVP do BSP, kamer CCTV, różnego rodzaju czujek i sond powoduje, że mamy bardzo wiele źródeł informacyjnych, z których możemy zasilać nasz ośrodek decyzyjny – pod warunkiem, że dana informacja dotrze w odpowiednim czasie, będzie uporządkowana i zestawiona logicznie z innymi informacjami. Na poniżej załączonych schematach widać zestawienie środowiska zarządzania kryzysowego i wojskowego dla procesu tworzenia świadomości sytuacyjnej.

Opracowanie na podstawie prezentacji ESRI
Opracowanie na podstawie prezentacji ESRI
Autor. Grzegorz Matyasik
Opracowanie na podstawie https://www.mdpi.com/2673-2688/3/1/5
Opracowanie na podstawie https://www.mdpi.com/2673-2688/3/1/5
Autor. G. Matyasik

Warto zaznaczyć, że w Stanach Zjednoczonych już w roku 2002 w Ustawie o bezpieczeństwie wewnętrznym „świadomość sytuacyjna” została określona prawnie jako „informacje zebrane z różnych źródeł, które po przekazaniu kierownikom ds. sytuacji kryzysowych i decydentom mogą stanowić podstawę do podejmowania decyzji w zakresie zarządzania incydentami”. Natomiast w Polsce świadomość sytuacyjna pojawiła się w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego z 2020 r. w pkt 3.6: „Zbudować narodowy, zintegrowany system świadomości sytuacyjnej, oparty na różnych rodzajach środków rozpoznania, łączności, dowodzenia, w tym krajowych systemach satelitarnej obserwacji Ziemi i systemach bezzałogowych statków powietrznych działających w strukturach sieciocentrycznych, przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa kryptograficznego.”

Narzędzia do tworzenia świadomość sytuacyjnej w Zarządzaniu Kryzysowym na szczeblu strategicznym i operacyjnym

Narzędziem do tworzenia świadomości sytuacyjnej na szczeblu strategicznym był (i chyba jeszcze jest) zarządzany przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa System GISBN Bezpieczeństwo Narodowe. Pomysł i założenia systemu, nazwanego początkowo GISCOVID-19, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa opracowało wspólnie z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów przy wsparciu ówczesnego Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni (dziś DK WOC) oraz Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej na przełomie marca i kwietnia 2020 r. Rolą systemu było wsparcie działań administracji w walce z SARS-CoV-2. Jednym z zadań było informowanie społeczeństwa o sytuacji epidemicznej w postaci prezentowania aktualizowanych co 24 godz. informacji o zakażeniach (szczepieniach) na dedykowanym portal na gov.pl. Jeszcze w trakcie pandemii rozpoczęto działania maja na celu rozszerzenie funkcjonalności systemu do wsparcia decydentów w procesie zarządzania kryzysowego. System został wykorzystany przy pożarze Biebrzańskiego Parku Narodowego w 2020 r. oraz przy zagrożeniu powodziowym w 2021 r. na Zbiorniku Włocławskim. Rozpoczęto też prace związane z naniesieniem przypadków ptasiej grypy oraz rozprzestrzeniania się ASF, czyli afrykańskiego pomóru świń. W ten sposób system ewaluował do GISBN  Bezpieczeństwo Narodowe, a kulminacyjnym momentem rozwoju był kryzys uchodźczy związany z agresją Rosji na Ukrainę. Dzięki logowaniu się do GIS BN Bezpieczeństwo Narodowe poszczególne Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego widziały co 24 godziny liczbę przebywających uchodźców w poszczególnych powiatach w obrębie danego województwa. Dlatego też Prezesa Rady Ministrów wydał Dyrektorowi RCB kwietniu 2022 r., polecenie dotyczące rozwoju systemu GISCOVID-19 w system umożliwiający wsparcie procesu decyzyjnego w obszarze bezpieczeństwa narodowego, szczególnie uwzględniając agregację i zobrazowanie danych związanych z obecnym kryzysem uchodźczym powodowanym zbrojną agresją Rosji na Ukrainę, a system oficjalnie zmienił nazwę na GISBN  Bezpieczeństwo Narodowe. W poleceniu Premiera było zawarte zabezpieczenie finansowe na rozwój systemu. Fundusze te skutecznie zostały zablokowane przez MSWiA w związku z planami likwidacji zarówno RCB jak i GISBN i stworzeniem całkowicie innego, nowego systemu nazwanego SI OMNIBUS, który w projekcie MSWiA ustawy o ochronie ludności z 2023 r miał zadanie gromadzenia informacji o dostępnych siłach i środkach możliwych do wykorzystania przy realizacji zadań z zakresu ochrony ludności. Warto w tym miejscu nadmienić, że system GISBN zarządzany przez RCB miał zakładkę (stanowiącą 0,01% całości systemu) dot. bazy sił i środków zarzadzania kryzysowego czyli znaczącego elementu planowanego SI OMNIBUS – ale ówczesne MSWiA nawet tym aspektem nie było zainteresowane. W momencie zablokowania rozwoju GISBN system wykorzystywany był przez ok. 200 przedstawicieli administracji, w tym decydentów, analityków, pracowników centrów zarządzania kryzysowego z ok. 50 podmiotów zarządzania kryzysowego: ministerstw, urzędów centralne oraz wojewódzkich. W tym miejscu trzeba zadać pytanie co obecnie dzieje się z systemem GIS BN  - czy nadal funkcjonuje, czy jest wygaszany czy też rozwijany? I czy była szansa jego użycia na szczeblu strategicznym podczas prowadzania akcji przeciwpowodziowej we wrześniu 2024 roku? Z dostępnych powszechnie informacji można wywnioskować, że Wody Polskie także posiadają analityczne narzędzie geoinformacyjne. Pytanie czy i w jaki sposób narzędzia te były wykorzystane do analizy, predykcji i zarządzania związanego z ryzykiem powodzi, czy ktoś te dane zebrał (np. RCB) z różnych instytucji i był w stanie nimi efektywnie zarządzić?

Narzędzia do tworzenia świadomość sytuacyjnej w Zarządzaniu Kryzysowym na szczeblu taktycznym

Drugim narzędziem, o którym warto napisać kilka zdań, jest aplikacja TAK. TAK to akronim rozwijający się w przypadku wersji cywilnej jako Team Awareness Kit, a w przypadku wersji wojskowej – Tactical Assault Kit. TAK jest aplikacją mapową z rozszerzeniami funkcjonalnymi, która jest rdzeniem zestawu georeferencyjnych narzędzi do obrazowania i komunikacji, umożliwiając skalowalne planowanie działań, udostępnianie danych, wizualizację danych wysokościowych i zarządzanie celami. Aplikacja dostępna jest na wielu platformach m.in.: Android (ATAK), iOS (iTAK), Windows (WinTAK) oraz Web (WebTAK). Wersja cywilna, od 2020 jest w pełni dostępna wraz z kodem źródłowym. Wykorzystują ją różnego rodzaju służby w USA jak Secret Service, FBI, policja, straż pożarna, straż graniczna. W Polsce wdrażaniem narzędzia TAK od 2019 roku zajął się Zespołu Działań Cybeprzestrzennych (ZDC) Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej (DWOT) testując działanie systemu TAK w różnych zastosowaniach związanych też z zarządzaniem kryzysowym np. w kontekście akcji poszukiwawczych, w tym z wykorzystaniem zespołów z psami - K9, działań w czasie kryzysu, szczególnie w kontekście współpracy między domenowej – strażą pożarną, policją, sztabami kryzysowymi.

Reklama

W okresie funkcjonowania i rozwoju GISBN Rządowe Centrum Bezpieczeństwa we współpracy z ZDC DWOT zainicjowało działania integracji Systemu GISBN z danymi z systemu TAK (Team Awareness Kit/Tactical Assault Kit) w celu zasilania danymi systemu GIS BN w czasie rzeczywistym przez użytkowników systemu TAK. Warto zauważyć, że te działania prowadzone były praktycznie równolegle z działaniami, które w ten sam sposób próbowano rozwiązać w Stanach Zjednoczonych.

W tym miejscu trzeba zadać pytanie jak i czy w ogóle system TAK został wykorzystany podczas akcji przeciwpowodziowej przez DWOT/WOT? A może z jakiś przyczyn zostało wykorzystane inne narzędzie – np. SZK Jaśmin? Jeśli tak, to pytanie na jaką skalę i w jakim zakresie?

Systemy powiadamiania i ostrzegania ludności

Wyciągając wnioski ze zdarzenia związanego z uderzeniem rakiety w Przewodowie w 2022 r., Rządowe Centrum Bezpieczeństwa po konsultacjach z ekspertami, wykorzystując także ukraińskie doświadczenia w zakresie ostrzegania ludności, przygotowało założenia modyfikacji systemów powiadamiania i ostrzegania ludności w Polsce. Założenie te dotyczyły następujących obszarów działania:

  1. W celu przyśpieszenia przekazywanie informacji o zagrożeniach opracowano pełną automatyzację procesu wysyłki ostrzeżeń oraz założono dywersyfikację technologii wysyłki tzw. Alertu RCB. Obok klasycznego alertu SMS, we współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi zaproponowano wdrożenie technologii Emergency Cell Broadcast użytkowanej w takich państwach jak: Izrael, USA, Holandia, Francja oraz Niemcy. Technologia ta polega na wysyłaniu powiadomień na urządzenia/aparaty telefoniczne poprzez urządzenia radiowe. W celu wdrożenia elementów automatyzacji wysyłki Alertów w RCB rozpoczęło prace (na długo przed zdarzeniem w Przewodowie) nad platformą obsługiwaną przez Służbę Dyżurną RCB w postaci dedykowanej aplikacji typu klient/serwer do bezpośredniej (bez udziału operatora telefonii ruchomej) wysyłki powiadomień SMS, ale potrzebne były środki finansowe na sfinalizowanie tych działań.
  2. Drugim rozwiązaniem postulowanym przez ówczesne kierownictwo RCB było wykorzystanie dedykowanej aplikacji (lub zakładki do aplikacji) opartej na powiadomieniach typu PUSH – tak jak dzieje się to podczas wojny w Ukrainie. W związku z faktem, iż  najbardziej optymalną aplikacją w Polsce jest aplikacja mObywatel (ilością pobrań tj. około 10 mln) RCB proponowała aby w mObywatelu utworzyć zakładkę bezpieczeństwo. Jednocześnie należałoby definitywnie zamknąć projekt aplikacji RSO (obsługiwanej przez MSWiA), który de facto i tak zakończył się całkowitą klapą (100 tys. pobrań), a mimo to dalej jest finansowany i utrzymywany. Słabością takiego rozwiązania jest konieczność dostępu do Internetu oraz fakt, że użytkownicy musieliby sami instalować taką „apkę", ale doświadczenia ukraińskie pokazują, że w przypadku realnego zagrożenia świadomość potrzeby takiej aplikacja bardzo wzrasta, a strona ukraińska potrafiła i potrafi dla kluczowych osób związanych z bezpieczeństwem zapewnić dostęp do sieci.

Wniosek dot. modyfikacji systemów opisany powyżej zostały wysłany (z określeniem wstępnych kosztów) w co najmniej dwóch pismach skierowanych zarówno do ówczesnego ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego jak i wicepremiera ds. bezpieczeństwa (czyli Przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych) ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. RCB nie otrzymało żadnej informacji zwrotnej, natomiast efektem postulowanych zmian było pojawienie się niespodziewanie w lutym 2023 zapisu w art. 71 ówczesnej wersji projektu ustawy o ochronie ludności: „Ostrzeżenie publiczne, o którym mowa w ust. 1, rozsyłane jest przez operatora ruchomej publicznej sieci telekomunikacyjnej, zgodnie z żądaniem o którym mowa w ust. 1, jednokierunkowo do wszystkich telekomunikacyjnych mobilnych urządzeń końcowych w sieci ruchomej tego operatora, gotowych do odbioru takiego ostrzeżenia (Cell Broadcast).” To była jedyna inicjatywa ówczesnego MSWiA, ale jak widać po obecnie wysyłanych alertach RCB technologia Cell Broadcast nie została uruchomiona – co oznacza, że nowa ekipa kierownictwa MSWiA też nie zajęła się jeszcze tym tematem. Natomiast podczas obecnego kryzysu powodziowego Ministerstwo Cyfryzacji działając szybko i doraźnie - za co trzeba ich docenić, uruchomiło nową usługę w aplikacji mObywatelAlert powodziowy. Zawiera ona informacje na temat aktualnych zagrożeń hydrologicznych oraz wskazówki o tym, co robić w sytuacji zagrożenia powodzią oraz w trakcie powodzi. To pierwszy krok w kwestii rozwiązania systemowego postulowanego przez RCB w listopadzie 2022 r.

Systemy łączności wspierające zarządzanie kryzysowe

Jak słusznie zauważył M. Szopa w artykule „TAK – system mapowy jak szwajcarski scyzoryk” wszystkie systemy -zarówno te dedykowane do tworzenia i zarządzania świadomością sytuacyjną jak i te do powiadamiania i ostrzegania - wymagają niezbędnego elementu – systemu  łączności. A z kolei aby systemy łączności mogły działać muszą mieć zapewnione określone źródła zasilania w energię elektryczną. Obie grupy systemów (świadomości sytuacyjnej oraz ostrzegania i alarmowania) aby funkcjonować potrzebują swoistego rodzaju „szyn” aby dotrzeć do celu(odbiorcy). Tymi szynami mogąc być sieci LAN, WiFi, sieci publicznie i prywatne GSM, środki łączności operacyjnej i taktycznej i radiostacje, a także modemy i systemy łączności satelitarnej. Oczywiście mógłby to być temat na osobny artykuł, ale aby ograniczyć go tylko do przedstawionych wyżej punktów odniosę się krótko do doświadczeń z RCB oraz z ćwiczeń i konsultacji prowadzonych przez stowarzyszenie ObronaNarodowa.pl z samorządami i odpowiedzialnymi komórkami zarządzania kryzysowego na tym poziomie.

Systemy łączności wspierające świadomość sytuacyjną na szczeblu strategicznym i operacyjnym

Aby uzyskać świadomość sytuacyjną z obszaru objętego zdarzeniem kryzysowym w czasie rzeczywistym (on-line) w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa w roku 2021 pojawiła się koncepcja Mobilnych Zespołów Świadomości Sytuacyjnej wyposażonych w platformy integracji łączności (pojazd/grupa pojazdów lub BSL), które z jednej strony miałyby integrator/platformę łączności (jest co najmniej jedna polska firma którą samodzielnie od podstaw do wdrożenia wytwarza takie rozwiązanie) za pomocą której doszłoby do integracji łączności głosowej oraz przesyłania danych (z programów GIS BN, TAK) między różnymi użytkownikami różnych systemów łączności - służb takich jak Policja, Straż Pożarna, Służba Zdrowia, Straż Graniczna, struktury ZK administracji rządowej i samorządowej, wojsko. Z drugiej strony taki integrator służyłby w obszarze wystąpienia kryzysu dowodzącemu daną sytuacją kryzysową integrując wszystkie zaangażowane służby. Ponadto informacje te mogłyby być wykorzystane przez Krajowe Centrum Zarządzania Kryzysowego (czyli Służbę Dyżurną RCB) działając na rzecz świadomości sytuacyjnej dla decydentów szczebla strategicznego. Dodatkowo Zespól Mobilny, oprócz ekspertów od łączności, powinien mieć grupę od systemów świadomości sytuacyjnej oraz grupę bezpośredniego rozpoznania obrazowego wyposażoną w Bezpilotowe Statki Powietrznej oraz drony FPV. Na samym końcu taki Mobilny Zespół miałby też zdolność do postawienia swoistego rodzaju „bańki internetowej” (np. poprzez zapewnienie łączności satelitarnej i rozwinięcia prywatnej sieci LTE lub mobilnych serwerów  wcześniej skonfigurowanych i zabezpieczających aplikacje do świadomości sytuacyjnej), dzięki której konkretni użytkownicy mogliby korzystać np. cały czas ze smartfonów. Z uwagi na spore koszty zakupu platform integrujących i środków łączności zapewniających określone zdolności do rozwinięcia łączności (np. zestawy STARLINK lub inne niskokosztowe rozwiązanie dostępu do internetu oparte o LEO lub inne zestawy łączności SAT, zestawy do rozwinięcia prywatnej LTE) zdolności takie mogłyby być rozwinięte do szczebla wojewódzkiego w formie zestawów kryzysowych znajdujących się w wojewódzkich magazynach OC i ZK. Otwarte pozostaje pytanie, która ze służb państwowych – Państwowa Straż Pożarna albo Wojska Obrony Terytorialnej mogłaby wesprzeć swoim potencjałem w zakresie wykorzystania takich zasobów i ich rozwinięciem w danym terenie.

Systemy łączności wspierające świadomość sytuacyjną na szczeblu taktycznym

W praktycznie wszystkich komórkach zarządzania kryzysowego najniższego szczebla (gmina, małe miasto) znajdują się jednoosobowe stanowiska odpowiadające zarówno za ZK, sprawy obronne, ochronę informacji niejawnych, które muszą wypełniać setki dokumentów związanych z planowaniem (weryfikowanym najczęściej papierowo), sprawozdawczością i teoretycznymi ćwiczeniami (w najlepszym razie pokazami). Z reguły na tym poziomie bardzo rzadko występują zdolności do zapewnienia łączności nie wspominając już o świadomości sytuacyjnej, wynika to niestety ściśle z kwestią budżetu na ten cel. Mając na uwadze te ograniczenia stowarzyszenie Obrona narodowa.pl współpracując z kilkoma samorządami jest w trakcie wypracowywania koncepcji wsparcia w tym zakresie komórek ZK. Oczywiście najpierw dany samorząd musi zdefiniować co chce osiągnąć i jakie ma potrzeby komunikacyjne - w jakim zakresie, z jakimi instytucjami i służbami. Druga sprawa to wpływ terenu i jego ograniczenia. Jeśli znamy odpowiedzi na te dwa pytania – tak jak zrobiliśmy to w przypadku samorządów z którymi współpracujemy - określimy trzy możliwe kanały komunikacyjne:

  1. Wykorzystanie obecnych sieci światłowodowych i zdefiniowanie środków do zabezpieczenia ich działania np. zasilanie w sytuacji kryzysowej.
  2. Wykorzystanie istniejących mobilnych zestawów łączności satelitarnej w oparciu o technologię STARLINK lub inne niskokosztowe rozwiązanie dostępu do internetu oparte o LEO (zakup zestawu lub zestawów i użycie ich w sytuacji kryzysowej)
  3. Budowa sieci łączności opartej na radiotelefonach z zainstalowaniem/postawieniem przemienników.

Jednym z głównych problemów przy organizacji zabezpieczenia łączności będzie rozwiązanie kwestii zasilania – tu trzeba się przygotować na zakup agregatów prądotwórczych. Agregaty powinny być kupione w takiej ilości, aby też docelowo zabezpieczyć punkty wsparcia dla mieszkańców, gdy dojdzie do sytuacji kryzysowej. To jest wprost nawiązanie do doświadczeń ukraińskich gdzie na terenach pozbawionych energii utworzono tzw. „Punkty Niezłomności” (ok. 4 tys.). zapewniające mieszkańcom dostęp do m.in. prądu, sieci komórkowej, Internetu, ogrzewania, wody i lekarstw. Pytanie ile takich punktów mogłoby być zabezpieczonych na terenie powiatu czy gminy i jak je zorganizować, umiejscowić i wyposażyć? W takim wariancie można byłoby przećwiczyć także brak dostępu ludności cywilnej do informacji. Np. w Ukrainie wykorzystano drony jako źródła przekazu informacji dla ludności. Bez wątpienia bezzałogowce też powinny znaleźć się na wyposażeniu zarządzania kryzysowego szczebla gminnego czy miejskiego. Podsumowując to od strony kosztów, być może budżet na opisane wyżej zabezpieczenie techniczne zostałby zamknięty w kwocie około 100 000 zł na gminę (małe miasto).

Wnioski:

  • Zrządzanie kryzysowe musi być prowadzone ponadresortowo i tak jak mówi ustawa o zarządzaniu kryzysowym to Rada Ministrów sprawuje Zarządzanie Kryzysowe na terytorium RP. Istnieje potrzeba (czego przykładem jest Dyrektywa CER dot. odporności podmiotów IK, która musi być implementowana w Polsce), aby rozszerzyć zarządzanie kryzysowe o kwestie odporności państwa. W analizie przygotowanej przez „Stowarzyszenie na rzecz rozwoju i historii obrony cywilnej” wykazano jaki mamy chaos pojęciowy i strukturalny, organizacyjny i kompetencyjny w tej dziedzinie. Pada tam wniosek: „Idealna opcja – to samodzielne ministerstwo ds. Odporności Państwa/Odporności Kryzysowej, które realizowałoby zadania z zakresu zarządzania kryzysowego, obrony cywilnej, ochrony infrastruktury krytycznej oraz ochrony przed dezinformacją." Idąc tą ścieżką powtarzam pomysł opisywany już wcześniej, mówiący o potrzebie wprowadzenie Ustawy o odporności RP – powstałej w wyniku zmiany ustawy o zarządzaniu kryzysowym.
  • Aby Rada Ministrów mogła efektywnie sprawować zarządzanie kryzysowe musi mieć podane, wyselekcjonowane i połączone w odpowiednim czasie informacje – czyli musi mieć zapewnioną świadomość sytuacyjną. W tym celu do dyspozycji powinna posiadać – tak jak postulowała SBN 2020, Narodowe Centrum Zintegrowanego Systemu Świadomości Sytuacyjnej. To Centrum powinno zapewnić predykcję zdarzeń oraz zbieranie informacji w czasie rzeczywistym.
  • Należy zbudować zasoby (magazynowane) na poziomie zarówno centralnym jak i wojewódzkim w postaci platform integrujących i środków łączności zapewniających określone zdolności do rozwinięcia łączności (np. zestawy STARLINK lub inne niskokosztowe rozwiązanie dostępu do intranetu oparte o LEO lub inne zestawy łączności SAT, zestawy do rozwinięcia prywatnej LTE).
  • Należy wprowadzić rozwiązania organizacyjne dot. wsparcia komórek ZK najniższego szczebla postaci zespołów (grup np. 6-8 osobowych) np. z WOT lub PSP, które w wyniku predykcji będą w rejonie obszarów zagrożonych jeszcze przed wystąpieniem zagrożenia lub będą w stanie pojawić się tam zaraz po zdarzeniu. Grupy powinny być wyposażone właśnie w sprzęt z magazynów lub posiadać go sprzęt we własnych zasobach, tak aby wesprzeć lokalne ZK w zakresie budowy świadomości sytuacyjnej i łączności.
  • Należy zmodyfikować system ostrzegania i powiadamiania ludności - przede wszystkim w aplikacji mObywatel trzeba przygotować i wdrożyć zakładkę bezpieczeństwo z opcją powiadomień typu PUSH. We współpracy z operatorami telekomunikacyjnymi rozszerzyć opcję ALERT RCB o technologię Emergency Cell Broadcast.
  • Wprowadzone zmiany i modyfikacje powinny być testowane w czasie prostych ale realnych ćwiczeń, tak by wyciągać wnioski i na bieżąco ulepszać zarówno system, przepływy informacji jak i podejmowane decyzje. Szkolenia a nie pokazy z „wydrukowanym sukcesem" są niezbędne do opanowania elastycznego reagowania na zdarzenia.
  • Trzeba uruchomić projekt masowego przeszkolenia jednostek samorządowych z dostępnych narzędzi geoinformacyjnych takich jak TAK.
  • Wesprzeć samorządowe komórki ZK w zakresie związanym z organizacją i przygotowaniem „Punktów Odbudowy" zapewniających mieszkańcom dostęp do m.in. prądu, sieci komórkowej, Internetu, ogrzewania, wody i lekarstw w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej.
Reklama

Z powodzi z roku 1997 udało się wyciągnąć cześć wniosków, czego dowodem jest przygotowanie odpowiednich zbiorników jak np. raciborski dzięki czemu takie miasta jak Opole czy Wrocław uniknęły zalania mimo, że poziom fali powodziowej był podobny do tej z roku 1997. Dziś wnioski z przeprowadzonej akcji przeciwpowodziowej powinny być uzupełnione o szeroko pojętą odporność, a podejście do zarządzania kryzysowego - jak w NATO - musi zostać rozszerzone o aspekt militarny - przygotowując się do kryzysu niemilitarnego jednocześnie przygotowujemy się do kryzysu militarnego. I tak np. narzędzia świadomości sytuacyjnej użyte do predykcji czy zarządzania kryzysem niemilitranym mogą być wykorzystane przy niwelowaniu zagrożenia militarnego. Przedstawione wnioski z kryzysu powodziowego są ograniczone w niniejszym opracowaniu tylko do kilku aspektów, ale zagadnienia te są kluczowe i wymagają szybkiego działania. Mam nadzieję, że nie zostaną wykorzystane do jakiejkolwiek wojny politycznej i rozliczania, kto co zrobił a czego nie zrobił. Ktoś jednak (decydenci, urzędnicy) powinien zadać sobie trud, aby przynajmniej część z tych wniosków wdrożyć.


Grzegorz Matyasik - prezes Stowarzyszenia ObronaNarodowa.pl Ruch na Rzecz Obrony Powszechnej i Odporności Państwa. Były zastępca dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Politolog, ekspert w zakresie ochrony i obrony infrastruktury krytycznej, aktywny oficer rezerwy Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej w stopniu porucznika. Autor kilkunastu publikacji w obszarze obrony powszechnej oraz obronności. W latach 2018-2020 r. zastępca dyrektora Departamentu Analiz Przygotowań Obronnych Administracji w KPRM, wcześniej, w Ministerstwie Obrony Narodowej (lata 2017 – 2018) koordynator projekt Legia Akademicka – ochotnicze szkolenia studentów w obszarze obronności.

Reklama

Komentarze

    Reklama