Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Łukaszenka: nakazałem całkowicie zamknąć granicę z Ukrainą

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Alaksandr Łukaszenka oświadczył w piątek, że nakazał całkowite zamknięcie granicy z Ukrainą, ponieważ przemycana jest stamtąd broń. Powiedział również, że na Białorusi istnieją „uśpione komórki terrorystyczne”, a dziennikarzowi państwowej telewizji zamachowcy chcieli „obciąć język”.

Owe "uśpione komórki terrorystyczne" to, według Łukaszenki, tzw. "oddziały samoobrony". W ich działanie, według Łukaszenki, miały być zaangażowane Niemcy, Ukraina, USA, Polska i Litwa. "Ich (komórek - PAP) cel to siłowa zmiana władzy w dzień X. Oni sami na razie nie wiedzą, kiedy nastąpi ten dzień X. Trzeba do niego doprowadzić nasze społeczeństwo" – powiedział polityk.

Oświadczył on także, że minionej nocy doszło do próby zabójstwa dziennikarza telewizji państwowej Ryhora Azaronka. Sprawcy zamierzali wywieźć go do lasu w bagażniku i "obciąć mu język".

Rano w piątek Łukaszenka oświadczył, że na Białorusi zakończono "wielką operację antyterrorystyczną" i zapowiedział, że wyrazi pretensje nie "jakiemuś tam ministrowi Heiko Maasowi, lecz samej kanclerz i kierownictwu Niemiec".

Mówiąc o wykrytych przez służby specjalne planach i działaniach "terrorystów" Łukaszenka nie szczędził szczegółów. Wskazał m.in., że "rezerwą zbrojną" miał być chat w Telegramie o nazwie Oddziały Samoobrony Białorusi, którego "właścicielem" jest obywatel Niemiec D. Hoffman, a koordynatorką obywatelka Rosji – niejaka Dudnikowa.

Ich zamiarem, jak przekonywał Łukaszenka, było "zniszczenie dużej ilości sprzętu do wycinki lasu" w gospodarstwach leśnych, a także podpalenie kolumny samochodów, a następnie opublikowanie nagrań w internecie. Odpowiedzialna za to kobieta została zatrzymana przez oddziały specjalne Alfa – uściślił Łukaszenka.

Białoruski lider przekonywał, że ludzie, którzy chcieli wywieźć do lasu telewizyjnego dziennikarza Ryhora Azaronka, zamierzali mu "dać nożyczki, by sam obciął sobie język". "Jeśli nie, to (miał to zrobić ten), kogo wynajęli za 10 tys. dol." – mówił Łukaszenka. Ujawnił on jeszcze jedną planowaną operację – rzekomo terroryści, kierowani przez niejakiego Sosnowskiego, zamierzali wysadzić znajdującą się w Wilejce rosyjską bazę łącznościową. Planowali przy tym wykorzystać skrytkę w obwodzie homelskim, dokąd broń i inne sprzęty zostały przemycone właśnie z Ukrainy.

W czasie swojego wystąpienia z okazji obchodzonego 3 lipca Dnia Niepodległości Łukaszenka ponownie porównał dzisiejsze działania Zachodu do nazistowskich Niemiec.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama