Za Granicą
Szef brytyjskiego wywiadu zachęca Rosjan do współpracy z MI6
Szef brytyjskiego wywiadu MI6 Richard Moore wezwał w środę tych Rosjan, którzy są przerażeni okropieństwami wojny Władimira Putina przeciwko Ukrainie, by „przyłączyli się do nas” i szpiegowali dla Wielkiej Brytanii, aby pomóc zakończyć rozlew krwi.
W wystąpieniu w ambasadzie Wielkiej Brytanii w Pradze Moore ujawnił, że od początku wojny wielu Rosjan już podjęło taką współpracę. "Jest dziś wielu Rosjan, którzy są przerażeni widokiem swoich sił zbrojnych niszczących ukraińskie miasta, wypędzających niewinne rodziny z ich domów i porywających tysiące dzieci. Z przerażeniem obserwują, jak ich żołnierze pustoszą spokrewniony kraj. W głębi serca wiedzą, że argumenty Putina za atakiem na bratni słowiański naród są fałszywe" - powiedział Moore.
Czytaj też
"Będąc świadkami nikczemności, walki i bezdusznej niekompetencji swoich przywódców - czynnika ludzkiego w najgorszym wydaniu - wielu Rosjan zmaga się z tymi samymi dylematami i tymi samymi wyrzutami sumienia, co ich przodkowie w 1968 roku" - powiedział, nawiązując do sowieckiej inwazji na Czechosłowację, gdy ta próbowała pozbyć się komunistycznych władz.
"Zapraszam ich do zrobienia tego, co inni zrobili już w ciągu ostatnich 18 miesięcy i przyłączenia się do nas. Nasze drzwi są zawsze otwarte. Będziemy traktować ich oferty pomocy z dyskrecją i profesjonalizmem, z których słynie nasza służba. Ich tajemnice zawsze będą u nas bezpieczne i razem będziemy pracować nad zakończeniem rozlewu krwi" - zapewnił szef MI6.
Czytaj też
Moore odniósł się też do niedawnego buntu właściciela najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna. Przyznał, że zarówno sam bunt, jak i zachowanie Putina od tego czasu są niezwykłe i nawet dla niego trudne do zinterpretowania, bo jak wskazał Prigożyn rano został nazwany zdrajcą, wieczorem ułaskawiony, a kilka dni później zaproszony przez Putina na herbatę. "Te rzeczy są tajemnicze nawet dla mnie" - powiedział szef brytyjskiego wywiadu.