Reklama

Siatka białoruskiego KGB rozbita w Europie

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka.
Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka.
Autor. Kancelaria Prezydenta Białorusi

„Rozbiliśmy białoruską sieć wywiadowczą w Europie. Czeskie służby bezpieczeństwa, we współpracy z rumuńskimi i węgierskimi służbami wywiadowczymi, przeprowadziły udaną operację, neutralizując białoruską siatkę wywiadowczą działającą w Europie” – poinformowała 8 września czeska Służba Informacji Bezpieczeństwa (BIS) na swoim oficjalnym profilu w serwisie X.

Według Associated Press w ramach międzynarodowej operacji z Czech wydalono białoruskiego agenta działającego pod przykrywką dyplomatyczną. BIS wezwała również do ograniczenia swobody przemieszczania się dyplomatów Rosji i Białorusi w strefie Schengen. Szef BIS, Michal Koudelka, podkreślił, że decyzja ta jest elementem skutecznej ochrony przed wrogą działalnością służb obcych państw.

Reklama

Śledztwo prowadzone było pod auspicjami Agencji Unii Europejskiej ds. Współpracy Wymiaru Sprawiedliwości w Sprawach Karnych (Eurojust), przy udziale prokuratorów z Czech, Węgier i Mołdawii.

Białoruski dyplomata „persona non grata" w Pradze

Jak podaje Reuters, Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej uznało białoruskiego dyplomatę za persona non grata i nakazało mu opuszczenie kraju w ciągu 72 godzin, wskazując na nadużycie immunitetu dyplomatycznego do działalności wywiadowczej.

Decyzja została ogłoszona bezpośrednio po komunikacie BIS. Czeski resort dyplomacji poinformował w serwisie X: „Nie będziemy tolerować nadużywania osłony dyplomatycznej do działań służb specjalnych”. Informację potwierdziły czeskie media, m.in. Novinky.cz, iDNES.cz, Echo24 oraz FORUM 24, wskazując na 72-godzinny termin na opuszczenie Czech.

Czytaj też

Według telewizji TN Nova czeskie MSZ potwierdziło, że chodzi o oficera wywiadu działającego w Pradze pod przykrywką dyplomatyczną. Oficjalny komunikat MSZ w serwisie X brzmiał: „Ogłaszamy białoruskiego dyplomatę, pracującego dla służb specjalnych, persona non grata”.

Decyzję uzasadniono koniecznością ochrony bezpieczeństwa państwa i przeciwdziałania nadużyciom immunitetu. Jak podaje The Guardian, think tank iSANS ujawnił, że wydalonym dyplomatą jest Mikalai Dukshta, funkcjonariusz KGB pracujący pod przykrywką jako doradca ds. administracyjnych w ambasadzie Białorusi w Pradze. Źródło w czeskich służbach bezpieczeństwa potwierdziło, że to Dukshta był wydalonym dyplomatą.

Nie była to pierwsza operacja czeskich służb wymierzona w wywiady Rosji i Białorusi. Jak podało Radio Prague International, w kwietniu 2025 r. czeski kontrwywiad zidentyfikował Natalię Sudliankovą, białoruską dziennikarkę, jako kluczową współpracowniczkę rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Decyzją władz objęto ją sankcjami i nakazem opuszczenia kraju. Według iROZHLAS Sudliankova przez lata szerzyła rosyjską propagandę i działała na rzecz rosyjskich podmiotów, otrzymując za to wynagrodzenie. Česká televize (ČT24) poinformowała, że na listę sankcyjną trafił również oficer GRU Aleksiej Szawrow.

Reklama

W oficjalnym komunikacie prasowym z 2 kwietnia 2025 r. czeskie MSZ potwierdziło, że rząd rozszerzył krajową listę sankcyjną o Natalię Sudliankovą i Aleksieja Szawrowa. Według Seznam Zprávy, Sudliankova wcześniej publikowała w czeskich mediach i miała znaczący wpływ na przestrzeń informacyjną.

Rumunia – zatrzymanie Alexandru Bălana

Równolegle w Rumunii Dyrekcja ds. Ścigania Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu (DIICOT) poinformowała w oficjalnym komunikacie o zatrzymaniu 47-letniego mężczyzny, byłego wysokiego rangą funkcjonariusza mołdawskiej Służby Informacji i Bezpieczeństwa (SIS). Jest on podejrzany o zdradę i przekazywanie tajemnic państwowych białoruskiemu KGB.

Według DIICOT do dwóch kluczowych spotkań doszło w Budapeszcie w 2024 i 2025 r., gdzie przekazywano instrukcje oraz dokonywano płatności. Rumuńskie media ujawniły dane podejrzanego. Według G4Media.ro jest nim Alexandru Bălan, były zastępca szefa SIS, który po odejściu ze stanowiska występował w mediach jako „ekspert ds. bezpieczeństwa”. Śledztwo wykazało, że działał na rzecz białoruskiego KGB, zagrażając bezpieczeństwu narodowemu Rumunii.

Czytaj też

Jak podaje HotNews.ro, Bălan otrzymywał wynagrodzenie za przekazywane informacje. Sprawę nagłośniły także media publiczne i agencje. Według TVR Info Rumuńska Służba Wywiadowcza (SRI) współpracowała z partnerami z Czech, Polski, Węgier i Mołdawii. Portal Digi24.ro poinformował, że Bălan współpracował również z wywiadem Federacji Rosyjskiej.

Rola Węgier

Wątek węgierski ma dwa wymiary. Pierwszy z nich – operacyjny. Według Eurojust, to w Budapeszcie odbyły się dwa spotkania Alexandru Bălana z funkcjonariuszami białoruskiego KGB, co nadało stolicy Węgier kluczową rolę w siatce.

Z kolei drugi ma wymiar polityczny. Jak podaje Reuters, w odróżnieniu od zdecydowanej postawy Czech i Rumunii wobec Rosji, Węgry utrzymują oficjalne relacje dyplomatyczne z Mińskiem i Moskwą, bez otwartej wrogości.

Reklama

Władze węgierskie nie wydały dotychczas oficjalnego komunikatu dotyczącego szczegółowych działań (np. obserwacji czy zabezpieczenia dowodów). Według Eurojust, strona węgierska była istotnym partnerem na etapie koordynacji i ścigania. Jak podaje Híradó (MTVA), współpraca czesko-rumuńsko-węgierska była kluczowa dla rozbicia siatki.

Białoruscy dyplomaci a luka w strefie Schengen

Associated Press podkreśla, że BIS wiąże sprawę z faktem, iż białoruscy dyplomaci poruszają się po strefie Schengen niemal bez ograniczeń. Zdaniem czeskich służb jest to kluczowa luka sprzyjająca budowie siatek agenturalnych.

Czytaj też

Minister spraw zagranicznych Czech Jan Lipavský, w wypowiedzi dla agencji ČTK stwierdził, że „ta sprawa pokazuje, że strefa Schengen nie może być wykorzystywana do wrogich działań”. „Agentom z przywilejami dyplomatycznymi nie można pozwalać na swobodne działanie w całej Europie. Będę nadal naciskał na wprowadzenie ograniczeń na poziomie europejskim, zwłaszcza wobec dyplomatów rosyjskich” - podkreślił.

Według Eurojust, wspólne działania Rumunii, Czech i Węgier oraz wykorzystanie europejskich narzędzi – od nakazów dochodzeniowych po koordynację operacyjną – były niezbędne do szybkiego zabezpieczenia dowodów i zatrzymania podejrzanego. Jak podaje Reuters, czeskie władze oczekują, że wydalenie białoruskiego dyplomaty zakończy działalność przynajmniej jednego z węzłów siatki. Nie wykluczają jednak dalszych działań ochronnych i śledczych.

Reklama
WIDEO: Wiceminister finansów: wszyscy funkcjonariusze powinni być traktowani równo, jeśli wykonują te same zadania
Reklama

Komentarze

    Reklama