Reklama

InfoSecurity24.pl | Bezpieczeństwo wewnętrzne i służby mundurowe

Trudny rok dla polskich strażaków

psp straż pożarna
Autor. KP PSP Starogard Gdański/Twitter

Ten rok jest dla nas bardzo trudny i wyjątkowy. Już ponad 110 tysięcy razy wyjeżdżaliśmy do zdarzeń związanych z burzami, a w całym zeszłym roku takich wyjazdów mieliśmy 102 tysiące - poinformował komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. We wtorek kilka drzewa zwaliło się m.in. na mur graniczny z Białorusią.

Reklama

Szef polskich strażaków był w środę gościem Polsat News. Podczas rozmowy został zapytany m.in. o statystyki dotyczące interwencji. "Pobiliśmy w tym roku rekordy. Ponad 110 tysięcy razy wyjeżdżaliśmy do zdarzeń związanych z burzami, gdzie w całym zeszłym roku wyjeżdżaliśmy 102 tysięcy razy" - przekazał gen. brygadier Andrzej Bartkowiak. Dodał przy tym, że w tym roku strażacy odnotowali ponad 4,4 tys. pożarów lasów, a w całym zeszłym roku było ich 2,9 tysięcy. "To pokazuje, że jest to rok dla nas trudny i wyjątkowy" - zaznaczył. "Od wielu lat inwestujemy w sprzęt. Dziś przy takim ogromie zdarzeń byłoby trudno nam sobie z tym poradzić. Poza tym nie tylko PSP, ale też OSP są już dobrze wyszkolone. Sprzęt to nie wszystko, trzeba jeszcze umieć z takim powalonym drzewem pracować, żeby nie było rannych. To są bardzo trudne akcje, wymagające dużej koncentracji" - tłumaczył.

Reklama

We wtorek strażacy odnotowali ponad 700 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru i opadów deszczu. "Nawet kilka drzew było zwalonych na mur graniczny z Białorusią, ale na szczęście to solidny mur, to po pierwsze, a po drugie precyzyjna praca strażaków pozwoliła opanować sytuację" - powiedział.

Czytaj też

W trakcie wywiadu gen. brygadier Bartkowiak opowiedział też o swojej wizycie na Ukrainie. "Spotkanie było pomysłem gen. Siergieja Kruka mojego odpowiednika z Ukrainy, abyśmy podpisali memorandum. Spisali na papierze, to co od jakiegoś czasu robimy. Pokazali nam to, co tam się dzieje. We Lwowie spotkałem się z młodzieżą lwowską, z adeptami strażackimi, którzy są tam na uczelni. (...) zaproponowałem wszelkiego rodzaju szkolenia" - przekazał.

Reklama

Poinformował również, że polscy strażacy zebrali dla swoich kolegów z Ukrainy m.in. ponad tysiąc sztuk hydrożelowych opatrunków na oparzenia oraz blisko tysiąc radiotelefonów, które niedługo zostaną wysłane na Ukrainę. "Jesteśmy w trakcie zbierania sprzętu wysokościowego, który jest bardzo potrzebny, ponieważ jest dużo obiektów zawalonych do których boją się wchodzić normalnie, ponieważ są pułapki, miny. I trzeba się spuszczać na linach i tak działać, żeby przeszukiwać te budynki" - podał.

Czytaj też

"Będąc we Lwowie zawiozłem komendantowi Siergiejowi Krukowi projekt budowlany, który był własnością Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, żeby na tym projekcie mogli pracować. Gotowy projekt do realizacji. Nie muszą zatrudniać projektantów, nie muszą płacić za to, bo to dosyć drogi element budowy, więc daliśmy im to w prezencie. Staramy się im pomagać jak najbardziej i oni to widzą, doceniają i szanują to co robimy" - dodał szef PSP.

Komendant główny PSP został również zapytany o bezpieczeństwo uczestników obozów harcerskich. "Ponad 330 obozów jest aktualnie w trakcie wakacji. Ponad 20 tysięcy dzieci jest na tych obozach. We wszystkich byliśmy i prowadziliśmy zajęcia. Ze wszystkim mamy kontakt" - zapewnił. Zaznaczył, że w trakcie zajęć w obozach harcerskich strażacy ćwiczą z uczestnikami, jak się ewakuować. "Dzieci muszą być na to przygotowane. Trzeba z nimi to przećwiczyć i my to z obozowymi robimy" - mówił.

Źródło:PAP / InfoSecurity24.pl
Reklama

Komentarze

    Reklama