Służby Specjalne
Tomasz Siemoniak: to nie czas na reorganizację w służbach specjalnych
Jest tyle wyzwań, tyle problemów, że gdybyśmy teraz weszli w jakąś fazę reorganizacji, to byśmy po prostu stracili czas – powiedział w TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Siemoniak, odnosząc się do zmian w służbach specjalnych. Ocenił też, że CBA „jest nie do uzdrowienia”.
Polityk Koalicji Obywatelskiej, który typowany jest na ministra koordynatora ds. służb specjalnych w przyszłym rządzie Donalda Tuska, był w środę gościem TVN24. Podczas rozmowy Tomasz Siemoniak został zapytany m.in. o przyszłość służb specjalnych. „Przyjęliśmy pewną filozofię, rozmawiając o rządzie, to się odzwierciedliło w umowie koalicyjnej, że to nie czas na jakieś wielkie reorganizacje, że tyle jest wyzwań, tyle problemów, wiele zagrożeń, że gdybyśmy teraz weszli w jakąś fazę reorganizacji, to byśmy po prostu stracili czas. Uznaliśmy, że znacznie ważniejsza jest jakość działania niż ciągłe zmiany” – powiedział Siemoniak.
Czytaj też
„Jestem »przymierzany« (na szefa służb - red.), więc »przymierzani« nie powinni tutaj żadnych rzeczy opowiadać. Dla mnie jest oczywiste - dotyczy to wszystkich służb, całego aparatu państwowego - że ludzie rzetelni, uczciwi, którzy tam pracowali przez te wszystkie lata, powinni być spokojni. Natomiast ci partyjni namiestnicy, te nieroby, które się znalazły tam i na wysokich pensjach siedziały, i nic nie robiły, to niech oni drżą. Muszą być rozliczeni” - ocenił Siemoniak.
Podczas rozmowy polityk KO mówił też o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, które według niego „jest nie do uzdrowienia”. „Trzeba walczyć z korupcją i różne służby aparatu państwowego muszą być w to zaangażowane. CBA stało się taką partyjną polityczną służbą, skompromitowaną” - powiedział.
Czytaj też
„Czy CBA kojarzy się z jakimiś sukcesami w walce z korupcją? CBA się kojarzy z Pegasusem, z inwigilacją, z gonieniem za politykami opozycji” – dodał Tomasz Siemoniak.