Reklama

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Kogo szpiegował Rubcow?

<p>Fot. Pixabay, licencja C00.</p>
<p>Fot. Pixabay, licencja C00.</p>

Paweł Rubcow vel Pablo Gonzalez pod przykrywką dziennikarza dostał się m.in. na poligon we Lwowie oraz do Elektrociepłowni Siekierki, miał też grupę polskich rozmówców. Zatrzymany przez ABW, nie zdążył zniszczyć raportów, jakie wysyłał do GRU w Moskwie - pisze środowa „Gazeta Wyborcza”.

Jak donosi dziennik w akcie oskarżenia Rubcowa napisano, że „zbierał informacje o infrastrukturze krytycznej, systemach i obiektach kluczowych dla bezpieczeństwa Polski i jej obywateli. (…) Na jednym z jego pendrivów był np. film i zdjęcia pokazujące warszawską Elektrociepłownię Siekierki, największy tego typu obiekt w Polsce”.

Reklama

W uzasadnieniu aktu oskarżenia - jak podaje „GW” znalazła się „lista osób z Polski lub mieszkających w naszym kraju (…) do których docierał i rozmawiał jako dziennikarz Pablo Gonzalez. Są tam wspomniani (…) białoruscy opozycjoniści czy rodzice Romana Protasiewicza”.

    Szpieg Rubcow kontaktował się też z byłym pracownikiem Ministerstwa Finansów, później PKP Cargo. Co więcej - zdaniem ABW - miał on być »rodzinnie związany« z firmą zajmującą się m.in. handlem sprzętem wojskowym i policyjnym, wykrywaniem podsłuchów czy przeciwdziałaniem szpiegostwu. To ta firma w 2007 r. zainstalowała m.in. urządzenia uniemożliwiające podsłuch w siedzibie Komisji Nadzoru Finansowego” - informuje dziennik.

      Jak przypomina „GW” zaraz po zatrzymaniu Rubcow vel. Gonzalez do winy się nie przyznawał. „Wieczorem 31 lipca 2024 r. prokurator prowadzący śledztwo uchylił mu areszt. Następnego dnia Rubcow znalazł się w Turcji, a stamtąd poleciał do Moskwy, gdzie na lotnisku powitał go prezydent Władimir Putin. Niedługo po wymianie Prokuratura Krajowa przesłała do sądu akt oskarżenia. Grozi mu do 20 lat więzienia, ale jego proces najprawdopodobniej nigdy się nie zacznie” - podaje dziennik.

      W czwartek 6 marca Sąd Okręgowy w Warszawie ma rozważyć wydanie nakazu aresztowania Rubcowa.

      Reklama
      Źródło:PAP
      Reklama

      Komentarze

        Reklama