„Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego działająca na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku z wnioskiem strony ukraińskiej o międzynarodową pomoc prawną 4 grudnia zatrzymała obywatela Federacji Rosyjskiej Aleksandra B.” – przekazał w czwartek Jacek Dobrzyński.

Wyjaśnił, że „postępowanie dotyczy nielegalnego prowadzenia wykopalisk archeologicznych w latach 2014-2019 na terenach Ukrainy obecnie okupowanych przez Rosję”.

Według ustaleń RMF FM, które pierwsze o tym poinformowało, Rosjaninowi zarzuca się „zniszczenie obiektów krymskiego dziedzictwa kulturowego”. „Straty wyliczono na ponad 200 milionów hrywien” – podało RMF FM.

„Mężczyzna został zatrzymany do dyspozycji prokuratury” – przekazał Dobrzyński. Zapowiedział, że ma „wpłynąć wniosek z prokuratury ukraińskiej o ekstradycję zatrzymanego”.

Do sprawy odniósł się także minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, który w czwartek był gościem w radiu TOK FM. Na antenie radia podkreślił, że zatrzymanie ma związek z „wnioskiem Ukraińców, którzy mają podejrzenia wobec tej osoby dotyczące, nazwę to oględnie grabieżą dóbr kultury”.

„Współpracujemy z innymi państwami. Jest pewien system nakazów aresztowania i ścigania i to jest w takich kategoriach. Sąd i prokuratura mają teraz czas, żeby spokojnie tę sprawę rozpatrzyć. Nie wyrokuje tutaj w żadną stronę” – powiedział Siemoniak.

Jak podkreślił, w tej sprawie jest decyzja sądu o areszcie, żeby spokojnie tę sprawę rozpoznać. „Wszystko (jeszcze – przyp. red.) przed nami. Natomiast na pewno trzeba pogratulować sprawności Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która potrafi takie sytuacje sprawnie wyłowić” – dodał minister koordynator służb specjalnych.