Służby Mundurowe
Waloryzacyjna pułapka. Szef NSZZP: ktoś nie przemyślał, jakie przyniesie to konsekwencje dla wszystkich służb mundurowych
O tym, że spór między funkcjonariuszami a rządem wkroczyć może w nową fazę, InfoSecurity24.pl informował już w ubiegły piątek. Mundurowi związkowcy, w piśmie do premiera, postawili ultimatum – zwiększenie waloryzacji i wprowadzenie dodatku progresywnego albo spór zbiorowy. Co więcej, przypomnieli też, że jeśli do porozumienia nie dojdzie, może powtórzyć się scenariusz z 2018 roku, kiedy to zdecydowano się na największy w ostatnich latach protest. Jak alarmują związkowcy, formacje czekać może też kadrowy armagedon, którego przyczyną mają być – jak tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów - nieroztropne rządowe decyzje dotyczące waloryzacji – tak uposażeń jak i emerytur.
"Jasne jest dla nas, że chodzi o głosy emerytów w przyszłorocznych wyborach do parlamentu" – mówi wprost w rozmowie z tvn24.pl szef policyjnych związkowców komentując dwutorową rewaloryzację rent i emerytur jaką rząd przewidział na przyszły rok. Jak dodaje, "ktoś nie przemyślał, jakie przyniesie to konsekwencje dla wszystkich służb mundurowych". Jankowski podkreśla też, że wielu funkcjonariuszom będzie się bardziej "opłacało przejść na emeryturę". Wśród mundurowych krążyć ma także – jak informuje portal – specjalna instrukcja dotycząca tego, jak najkorzystniej w przyszłym roku odejść z formacji.
Nie jest tajemnicą, że znacząca różnica miedzy wskaźnikiem waloryzacji dla uposażeń i emerytur stanowi jeden z poważniejszych argumentów skłaniających mundurowych do podjęcia decyzji o pożegnaniu się z mundurem. Jak tłumaczył w rozmowie z InfoSecurity24.pl Sławomir Koniuszy z NSZZ Policjantów, "odchodząc na emeryturę w styczniu lub lutym, policjanci (podobnie jak funkcjonariusze innych służb mundurowych – przyp. red.) otrzymają zarówno te 7,8-proc. jak i około 12-proc. w ramach waloryzacji emerytur".
Czytaj też
Mundurowi taką sytuacje traktować mogą – jak twierdzi Koniuszy – jako zachętę do odejścia. Tym bardziej, że – póki co – MSWiA nie zaproponowało rozwiązań, które skłaniać miałyby do pozostania w formacji funkcjonariuszy z 15- i 20-letnim stażem, a tych w każdej ze służb podległych resortowi nie brakuje. Zgodnie ze stanem na lipiec 2022 roku, tylko w policji mundurowych ze stażem między 16 a 20 lat (a więc uprawnionych już do odejścia na emeryturę na tzw. starych zasadach) jest przeszło 17 tysięcy, a tych pełniących służbę od 11 do 15 lat (a więc zbliżających się do momentu, w którym osiągną minimalny wiek emerytalny) niemal 20 tys.
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę inny czynnik, a mianowicie podatki. Funkcjonariusze poniżej 26. roku życia, zgodnie z przepisami nie muszą odprowadzać podatku dochodowego, a tych w policji nie jest wcale tak mało. Z danych KGP na lipiec 2022 roku wynika, że mundurowych poniżej 25. roku życia jest ponad 6500, a tych między 25. a 30. rokiem życia (wśród których także znajdują się ci w uprzywilejowanej podatkowo sytuacji) aż 11,8 tys. Ta grupa także oczekuje od swoich formacji (oraz MSWiA) działań, które nie tylko nie sprawią, że ich uposażenia nie zmaleją, ale – co naturalne – zwiększą się, podobnie jak w przypadku ich starszych kolegów.
Czytaj też
Problemów na liście "do rozwiązania" jest więc kilka, a zamieszania związane z przyszłorocznym budżetem nie ułatwia i tak dość złożonej sytuacji z którą trzeba sobie poradzić. Jak rząd zamierza wybrnąć z - jak się wydaje - nawarstwiających się kłopotów? Mundurowi mówią wprost, że czas deklaracji dobiegł końca i dziś potrzeba konkretnych decyzji. I nawet jeśli nie będą one dotyczyć wzrostu wskaźnika waloryzacji to MSWiA, które – jak wynika z zapowiedzi rzecznika rządu – przyjrzeć ma się postulatom strony społecznej, musi znaleźć inny sposób by przekonać funkcjonariuszy do porzucenia myśli o odejściu.