Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Więcej żołnierzy i patrole śmigłowców WP, czyli wojskowe wsparcie na granicy

Fot. 18 Dywizja Zmechanizowana/Twitter
Fot. 18 Dywizja Zmechanizowana/Twitter

Zapewnienie szczelności granicy z Białorusią jest obecnie kluczowym zadaniem Wojska Polskiego i Straży Granicznej; w najbliższych dniach wojskowe śmigłowce będą wykonywały patrole powietrzne wzdłuż granicy polsko-białoruskiej - oświadczył szef MON Mariusz Błaszczak.

Jak poinformował szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak, na granicy polsko-białoruskiej służbę pełni już ok. 3 tysięcy żołnierzy, którzy wspierają funkcjonariuszy Straży Granicznej (ok. 4 tys.). Niedługo, a dokładnie w najbliższych dniach, przy granicy pojawią się również wojskowe śmigłowce, które zajmą się realizacją patroli powietrznych.

Wsparcia Nadbużańskiemu Oddziałowi Straży Granicznej udziela od m.in., od 4 października, 700 żołnierzy Żelaznej Dywizji. Wojsko zajmuje się również budową ogrodzenia, zasieków oraz bariery ochronnej dla zwierząt na odcinku granicy z Białorusią. Jak informował w piątek, 1 października minister Mariusz Błaszczak, wojsko postawiło do tamtego momentu ponad 130 km tymczasowego ogrodzenia oraz zapory poziomej. Po obu jej stronach powstaje wspomniana siatka chroniąca zwierzęta przed okaleczeniem.

Zgodnie z zapowiedziami MON, choć na razie bardzo mało konkretnymi, na odcinku z Białorusią docelowo powstać ma bardziej trwała bariera. Jak to ujął parę dni temu wiceszef resortu obrony narodowej Marcin Ociepa, "będzie to jakaś forma muru", a "granica będzie zabezpieczona znacznie bardziej niż to miało miejsce do tej pory". 

Natomiast szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariusz Kamiński, podczas czwartkowej debaty w Sejmie nad przedłużeniem stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym zapowiedział, że trwają prace, by wschodnia granica Polski była "granicą najnowocześniej zabezpieczoną w Europie". Jak stwierdził, będzie to "nie tylko bariera fizyczna, niezwykle solidna", ale także systemy elektroniczne. "To będzie nowoczesna granica nie do przejścia" – oświadczył Kamiński.

Od wiosny na granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską zanotowano gwałtowny wzrost liczby prób jej nielegalnego przekroczenia przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że jest to efekt celowych działań Białorusi w odpowiedzi na sankcje. Mińsk odrzuca oskarżenia o wywołanie kryzysu migracyjnego. Wiceszef MSWiA Błażej Poboży w Telewizji wPolsce.pl ocenił, że kryzys migracyjny na granicy z Białorusią "dopiero się zaczyna". "W mojej ocenie jesteśmy w pierwszej fazie tego kryzysu choćby dlatego, że widać tę determinację po stronie Łukaszenki" - powiedział. Jak zaznaczył wiceminister, na terytorium Białorusi, według szacunków resortu, jest od dziesięciu do kilkunastu tysięcy migrantów przywiezionych z Iraku i innych państw regionu. "Słyszymy, że podpisane są porozumienia także o ruchu bezwizowym z innymi państwami" - podkreślił. Te państwa to, jak dodał, m.in. Pakistan czy Jordania.

Od sierpnia polska Straż Graniczna udaremniła ponad 10 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a 1,5 tys. osób zostało zatrzymanych w głębi kraju i przewiezionych do ośrodków dla cudzoziemców. Tylko we wrześniu 7535 razy próbowano sforsować granicę. Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Początkowo został wprowadzony na 30 dni, ale 30 września Sejm zgodził się na jego przedłużenie o kolejnych 60 dni.

IS24/PAP

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama