Za Granicą
Wiceszef MSWiA: fala imigrantów, która pojawia się pod Berlinem to głównie kierunek bałkański
Fala imigrantów, która pojawia się pod Berlinem to jest głównie kierunek bałkański. Kierunek białoruski to jest naprawdę nieduży procent, jeżeli nie promil - ocenił w Kwadransie Politycznym w TVP1 wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Podczas rozmowy w Kwadransie Politycznym w TVP1 wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji ocenił, że fala imigrantów, która pojawia się pod Berlinem, to jest głównie kierunek bałkański. "Trzeba śmiało powiedzieć, że kierunek białoruski to jest naprawdę nieduży procent, jeżeli nie promil. Rzeczywiście bywały takie czasy, że na samej granicy węgierskiej było tysiąc prób przejścia dziennie" - podkreślił Maciej Wąsik.
Bardzo mocno patrzymy teraz na granicę polsko-słowacką. Jest to oczywiście strefa Schengen, gdzie nie mamy kontroli granicznej, ale nasze służby bardzo mocno patrzą na samochody, które tamtędy jeżdżą, bo właśnie przez Słowację, przez Polskę do Niemiec próbują przyjechać ludzie, którzy przez Bałkany dostali się do Europy.
Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA
W jego ocenie problem nielegalnych migrantów w Europie jest ogromny. Wskazał przy tym, że dzisiaj największy ruch migracyjny to jest Morze Śródziemne. "To są tysiące przejść dziennie. W zeszłym roku to było 300 tysięcy ludzi. To jest mniej więcej tysiąc osób dziennie, które skutecznie przepływało przez Morze Śródziemne i znajdowało się w Grecji, we Włoszech, bądź Hiszpanii" - podał Wąsik. "Uważamy, że granica europejska, strefa Schengen musi być wzmocniona. Migranci powinni wracać do swoich krajów. Powinniśmy obniżyć świadczenia socjalne dla migrantów. W szczególności tych nielegalnych, którzy docierają tutaj nie po to, żeby napić się wody. Oni docierają tutaj po to, żeby brać zasiłki, które daje im Europa Zachodnia, głównie Niemcy, gdzie te zasiłki są wyższe niż wynagrodzenie za pracę, które mogliby dostać w swoich krajach. To musi być zmienione, systematycznie w całej Europie" - ocenił wiceszef MSWiA.
Czytaj też
Podkreślił przy tym, że jest konwencja genewska i obowiązek wobec uchodźców. "Nie uchylamy się od tego. Przypomnę, że Polacy otworzyli swoją granicę, domy i serca. Przyjęli półtora miliona uchodźców z Ukrainy, którym dali dach nad głową, picie, jedzenie i pracę, bo około 800 tysięcy, głównie ukraińskich kobiet pracuje" - przypomniał Wąsik. "Nie uchylamy się od obowiązku wobec ludzi, którzy uciekają przed wojną. Którzy tracą domy, na głowy których lecą bomby. Ale to, co się dzieje na granicy białoruskiej to jest cyniczna wojna hybrydowa wywołana przez Putina i Łukaszenkę przy pomocy migrantów, którzy szukają łatwego życia" - dodał.