Reklama

Za Granicą

Rumuńskie służby w akcji. Zatrzymano sześć osób pod zarzutem zdrady stanu

Czy TikTok naruszył rumuńskie prawo wyborcze i promował jednego z kandydatów? Najwyższa Rada Obrony Państwa zawiadomiła w tej sprawie służby.
Czy TikTok naruszył rumuńskie prawo wyborcze i promował jednego z kandydatów? Najwyższa Rada Obrony Państwa zawiadomiła w tej sprawie służby.
Autor. By Britchi Mirela - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=95224431

Dyrekcja ds. Ścigania Przestępczości Zorganizowanej i Zbrodni Terrorystycznych (DIICOT), na polecenie rumuńskiej prokuratury zatrzymała sześć osób pod zarzutem zdrady stanu. Według ustaleń mediów zatrzymani mieli m.in. utrzymywać kontakty z Rosją i dążyć do wycofania Rumunii z NATO.

Jak informowały media – m.in. G4Media, Ziarul Făclia, Wall-Street, Ziare.com, Reuters, Euronews, Balkan Insight – a także serwisy śledcze PublicRecord.ro, do zatrzymań doszło kilka dni temu. Zgodnie z informacjami ujawnionymi przez G4Media, sześcioma aresztowanymi są: Mateescu Ștefan, Dinu Adrian-Robertin, Şofran Radu-Pompiliu, Lupu Raul-Mihail, Attiiene Georgică-Cristian oraz Semeniuc Marius.

Reklama

Organizacja, którą mieli tworzyć, nazywała się „Vlad Ţepeș Command” i – wedle ustaleń śledczych – działała na wzór struktury wojskowej. Śledztwo wskazuje, że członkowie tej grupy negocjowali z rosyjskimi agentami możliwość przeprowadzenia zamachu stanu, obalenia porządku konstytucyjnego w Rumunii oraz doprowadzenia do wyjścia kraju z NATO.

W komunikacie DIICOT podkreślono, że od 2023 r. część podejrzanych organizowała aktywność mającą na celu „podważenie suwerenności i niepodległości Rumunii poprzez polityczne osłabienie zdolności obronnych państwa”. Jedna osoba dołączyła do grupy w 2024 r. – tym samym sfinalizowano strukturę organizacyjną. W styczniu 2025 r. dwóch z zatrzymanych miało wyjechać do Moskwy, by kontynuować rozmowy z osobami skłonnymi wesprzeć przejęcie władzy w Bukareszcie.

Rosyjscy attaché wojskowi wydaleni z Rumunii

Na początku marca Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rumunii wydało polecenie opuszczenia kraju dwóm dyplomatom rosyjskim: attaché wojskowemu, lotniczemu i morskiemu Wiktorowi Makowskiemu i jego zastępcy Jewgienijowi Ignatiewowi. W niektórych źródłach pojawiają się też wzmianki o innych personaliach (np. Aleksandr Ciuprina), jednak oficjalne komunikaty rządu Rumunii wymieniają właśnie te dwa nazwiska jako persona non grata.

    Według SRI (Rumuńskiej Służby Wywiadowczej) rosyjscy dyplomaci mieli prowadzić działania wywiadowcze „w obszarach o strategicznym znaczeniu” i udzielać wsparcia antykonstytucyjnym inicjatywom grupy sześciu Rumunów. Ziare.com oraz Reuters zacytowały w tej sprawie stanowisko SRI, w którym potwierdzono, że powodem wyrzucenia dyplomatów było udokumentowane zaangażowanie w działania wymierzone w bezpieczeństwo państwa rumuńskiego.

    Charakter działalności podejrzanych

    Z materiałów DIICOT i doniesień medialnych (m.in. Euronews, Ziarul Făclia, Wall-Street) wynika, że podejrzani tworzyli zorganizowaną grupę przestępczą wzorowaną na strukturach wojskowych (posiadali tzw. sztab i rozdział kompetencji). Za pomocą mediów społecznościowych rekrutowali sympatyków, publikując manifesty i nagrania wideo, w których zwracali się do władz Rumunii i do organizacji międzynarodowych. Proponowali także zmianę ustroju, w tym wyjście z NATO, rozwiązanie partii politycznych, powołanie nowego rządu (złożonego z członków ich grupy), wyrzucenie z pracy funkcjonariuszy instytucji publicznych oraz wprowadzenie nowej konstytucji, flagi i hymnu.

    Reklama

    Dodatkowo, oprócz właściwych zatrzymań, przeprowadzono osiem nakazów przeszukania na terenie Bukaresztu i w czterech powiatach, zabezpieczając nośniki danych i dokumenty potwierdzające podejrzenia prokuratury.

    Wątek generała Radu Theodoru

    W trakcie śledztwa pojawia się nazwisko Radu Theodoru, 101-letniego emerytowanego generała, znanego z radykalnie antysemickich publikacji i sympatii prorosyjskich. Jak podały G4Media oraz Ziare.com, w domu generała przeprowadzono przeszukanie.

      Według córki generała – Voiki Theodoru – funkcjonariusze weszli do rezydencji 5 marca 2025 r. rano, legitymując się nakazem przeszukania wystawionym przez DIICOT. Prokuratorzy nie wydali jednak w tej chwili informacji o ewentualnych zarzutach dla Theodoru. Wspomnieli jedynie, że wizerunek „pewnego emerytowanego generała dywizji” był wykorzystywany jako symboliczny „punkt odniesienia” w organizacji paramilitarnej.

      Kontekst polityczny i reakcje

      Działania prokuratury i służb bezpieczeństwa zbiegły się z oskarżeniami o ingerencję rosyjską w wewnętrzne sprawy Rumunii. Według Reuters Rosja zagroziła „odpowiedzią” na wydalenie attaché wojskowego i jego zastępcy, uznając kroki Bukaresztu za „nieuzasadnione i nieprzyjazne”. Z kolei Euronews i Balkan Insight przypominają, że Rumunia od dawna zaostrza czujność wobec działalności rosyjskich służb, szczególnie po wybuchu wojny na Ukrainie, a także po niedawnych kontrowersjach związanych z podejrzeniami o wpływanie na wybory prezydenckie w Rumunii.

      Reklama

      Jak podały G4Media i Wall-Street, DIICOT zwróciła się do Sądu Apelacyjnego w Bukareszcie z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie czterech z sześciu zatrzymanych Rumunów oraz o nałożenie aresztu domowego wobec pozostałych dwóch. Postępowanie wobec wspomnianego generała ma toczyć się w odrębnym zakresie – na tym etapie bez nakładania środków zapobiegawczych.

      Wszystkim podejrzanym, zgodnie z rumuńskim kodeksem postępowania karnego, przysługuje domniemanie niewinności oraz prawo do obrony. Dochodzenie prowadzone jest we współpracy z Rumuńską Służbą Wywiadowczą (SRI), Dyrekcją ds. Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa Wojskowego, Dyrekcją Generalną Wywiadu Obronnego oraz Dyrekcją Generalną Ochrony Wewnętrznej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Rumunii.

      Zatrzymanie sześciu obywateli Rumunii to jeden z najbardziej zaskakujących epizodów w historii rumuńskich służb specjalnych po 1989 r. Cała sprawa uwidocznia, jak istotnym problemem w regionie staje się rosyjska aktywność wywiadowcza i próby destabilizowania sojuszników NATO. Postępowanie wciąż trwa, a służby i prokuratorzy zapowiadają dalsze ujawnianie szczegółów w miarę postępu śledztwa.

      Reklama
      Reklama

      Komentarze

        Reklama