Rekordowa liczba funkcjonariuszy odchodzi w tym roku z pracy z nowojorskiej policji (NYPD) lub przechodzi na emeryturę. Tłumaczą to m.in. wrogością wobec funkcjonariuszy i wzrostem przestępczości.
Według dziennika "New York Post" w tym roku, do 31 maja NYPD opuściło 1596 osób. Około 524 policjantów zrezygnowało z zawodu, a 1072 przeszło na emeryturę. "Liczba 1596 osób stanowi 38-procentowy wzrost w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku, kiedy 1159 policjantów zakończyło karierę, oraz 46-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem 2020, kiedy odeszło z pracy 1092 policjantów" – zauważyła gazeta, twierdząc, że w tym roku dojdzie do największego exodusu funkcjonariuszy nowojorskich odkąd dostępne są statystyki.
Powołując się na swoje źródła, dziennikarze "New York Post" zauważają, że do frustracji wśród szeregowych funkcjonariuszy NYPD przyczyniły się wrogość przeciw policji, reforma systemu zwolnień za kaucją i rosnąca przestępczość.
Czytaj też
"Miasto wymknęło się spod kontroli - zwłaszcza od czasu reformy systemu kaucji. Mantra brzmi teraz: »uciekaj, póki jeszcze możesz«" – mówi w rozmowie z gazetą były policjant z dzielnicy Queens przedstawiającego się jako "Joe". Opowiadał on o zmniejszającej się liczbie funkcjonariuszy i rosnących w związku z tym zadaniach. Mówił, że kiedy aresztował ludzi, jeszcze tego samego dnia zostawali wypuszczani.
"Musiałem tłumaczyć (mieszkańcom): »Tego gościa zamkną dziś w więzieniu, ale jutro wieczorem znowu przyjdzie na waszą ulicę, będzie na tym samym rogu, zobaczycie go w tych samych sklepach (popełniającego przestępstwa). Chciałbym, żebyśmy mogli zrobić coś więcej. Ale nie możemy«" - wyjaśniał Joe.
Nowojorski dziennik twierdzi, że przedstawione statystyki są sprzeczne z danymi NYPD, według których do 31 maja odeszło 1091 policjantów, z czego 494 zrezygnowało, a 594 przeszło na emeryturę.
DDR
To prawdziwy sukces BLM i Demokratów a to dopiero początek zapaści