Za Granicą
Planowali zamach na prezydenta. Brazylijska policja zatrzymała niedoszłych zamachowców
Brazylijska Policja Federalna aresztowała we wtorek członków grupy przestępczej, która planowała zamach na prezydenta po jego zwycięstwie nad radykalnie prawicowym politykiem, byłym wojskowym Jairem Bolsonaro, w wyborach pod koniec 2022 roku .
Jak informują brazylijskie siły bezpieczeństwa, grupa zamachowców składała się głownie z wojskowych. Ich planem było zabicie prezydenta Luiza Inacio Lule da Silve, obecnego wiceprezydenta Geraldo Alckmina oraz sędziego Najwyższego Trybunału Federalnego Alexandro de Moraesa, z zamiarem „utrudnienia normalnego funkcjonowania władzy sądowniczej w Brazylii”.
Policja Federalna w Brazylii przekazała, że operacja przestępcza pod kryptonimem „Zielony i żółty sztylet” zaplanowana była na 15 grudnia 2022 rok. Było to 45 dni po tym jak kandydat Partii Pracujących Luli da Silva wygrał w wyborach prezydenckich, zdobywając 51 procent głosów.
Pierwszym etapem planu zamachowców, jak wykazało dochodzenie, było „wyeliminowanie” zwycięzców nowych wyborów prezydenckich. Kolejnym krokiem było utworzenie instytucji pod nazwa „biuro zarządzania kryzysem instytucjonalnym”. W jej skład miały wchodzić osoby o „wysokich kwalifikacjach techniczno-wojskowych”.
Czytaj też
Alexandro de Moraes, kieruje obecnie dochodzeniem w sprawie innej próby zamachu stanu dokonanej w styczniu 2023 roku, kiedy tysiące zwolenników Jaira Bolsonaro po jego porażce w wyborach zaatakowały Pałac Prezydencki i siedzibę Sądu Najwyższego, aby uniemożliwić zmianę na stanowisku prezydenta.
Sekretarz generalny urzędu prezydenta Brazylii Marcio Macedo oświadczył we wtorek w rozmowie z dziennikarzami obsługującymi obradujący w Rio de Janeiro szczyt organizacji G-20: „nie będzie tolerancyjnego podejścia do tych, którzy próbowali dokonać zamachu na demokratyczne państwo prawa”.
„Osoby uczestniczące w tych działaniach – powiedział Macedo - mogą odpowiadać przed sądemza udział w przygotowaniach mających na celu obalenie przemocą państwa prawa i demokratycznie wybranego prezydenta oraz i przynależność do organizacji przestępczej” – podkreślił.