Reklama

Za Granicą

Estoński wywiad ostrzega przed kolejnymi aktami sabotażu ze strony Rosji

W ubiegłym tygodniu doszło do najbardziej rozległych cyberataków w Estonii od 2007 roku.
Autor. Stanislav Rabunski/ Unsplash/ Domena publiczna

Jeśli w br. wojna na Ukrainie zakończy się korzystnie dla Rosji lub zamrożone zostaną działania militarne, to „prawie pewne”, że na granicach Estonii przybędzie rosyjskich wojsk - poinformował estoński wywiad. Doroczny raport ostrzega też m.in. przed kolejnymi aktami sabotażu ze strony Moskwy.

Opublikowany dokument estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (VLA) ocenia zarazem jako „mało prawdopodobne” zagrożenie bezpośrednim atakiem militarnym na Estonię w 2025 roku. W raporcie stwierdza się również, że polityka Rosji wobec Tallina pozostaje wroga, a Moskwa kontynuuje konfrontację z państwami Zachodu.

Reklama

Prezentując dokument szef agencji Kaupo Rosin oświadczył, że na całym kontynencie należy liczyć się z kolejnymi „aktami podpaleń, wandalizmu i zniszczeń”, których celem będzie podważenie poparcia Zachodu dla Ukrainy.

W odniesieniu do Litwy, Łotwy i Estonii „rosyjski zestaw narzędzi obejmuje »broń migracyjną«, a także zastraszanie i sabotaż” - napisano w raporcie. Podkreślono, że choć „skuteczne środki wywierania presji gospodarczej na Estonię zostały w dużej mierze wyczerpane, to Rosja nadal wpływa na lokalną mniejszość rosyjską i wykorzystuje ją do realizacji swoich interesów oraz prób pogłębiania podziałów społecznych”.

    Dyrektor VLA podkreślił, że w 2025 r. „prawdopodobnie Rosja będzie kontynuować formowanie nowych dywizji bojowych oraz jednostek zaplecza usługowo-technicznego”. Tallin ocenia, że będzie się to odbywać w moskiewskim oraz leningradzkim okręgach wojskowych, z których drugi leży tuż za wschodnią granicą Estonii.

    „Nie ma powodu, by sądzić, że Putin porzucił swoje maksymalistyczne ambicje, w tym żądanie wycofania obecności wojskowej NATO do granic z 1997 roku. Dlatego tym bardziej ważne jest, dla przyszłości Ukrainy i bezpieczeństwa wolnego świata, by Ukraina była dla Rosji »nauczką«” – stwierdził szef estońskiego wywiadu.

    Podkreślił też, że mało prawdopodobne, by Rosja użyła broni nuklearnej wobec Ukrainy. „Wojna na Ukrainie mogłaby potencjalnie zakończyć się jakiś czas temu, gdyby Zachód dostrzegł, że był to blef Rosji” – stwierdził szef VLA.

    Reklama
    Źródło:PAP
    Reklama

    Komentarze

      Reklama