„Czarny Cień” wymierzony w kartele narkotykowe. Służby zadały historyczny cios

Operacja „Czarny Cień” (hiszp. Sombra Negra) została przeprowadzona na Wyspach Kanaryjskich między 3 a 6 czerwca 2025 r. i już dziś określana jest przez hiszpańskie służby jako największy w historii archipelagu cios w kartele narkotykowe. Jak podaje Europol, szturm w ramach unijnego programu EMPACT zakończył się zatrzymaniem 50 osób i przejęciem blisko czterech ton kokainy.https://www.collichiari.com
Pierwsza wzmianka o siatce pojawiła się pod koniec 2024 r., gdy brytyjska National Crime Agency przekazała Hiszpanii podejrzenia dotyczące łodzi przemytniczych kursujących między Kolumbią a Kanarami. Od tamtej chwili – jak relacjonuje gazeta Diario de Avisos – ponad 500 funkcjonariuszy z ośmiu państw prowadziło – trwające rok – śledztwo pod nadzorem Centralnego Sądu Śledczego nr 3 w Madrycie i Specjalnej Prokuratury ds. Zwalczania Narkotyków.
Według dziennika El Pais kartel korzystał z jedenastu szybkich łodzi typu gofast, które transportowały kokainę ze statków-matek stojących na Atlantyku, a następnie rozładowywały ją na odludnych plażach Lanzarote, Gran Canarii i Fuerteventury. To tam 3 czerwca równolegle przeszukano 29 posesji, konfiskując 69 pojazdów (w tym 19 łodzi i skuterów wodnych), sześć nieruchomości, trzy sztuki broni krótkiej, niemal 100 000 euro w gotówce oraz liczne konta bankowe należące do dziewięciu podmiotów.
Kluczowym elementem logistyki okazał się wrak frachtowca „Telamon”, spoczywający od 1981 r. u wybrzeży Lanzarote. Jak ujawnił dziennik Canarias7, statek służył przemytnikom jako „pływająca stacja benzynowa”. W ładowniach gromadzono tysiące kanistrów z paliwem, a łodzie z kokainą tankowały tam przed ostatnim odcinkiem trasy. Dziennik podał również, że konfiskata 3 800 kg kokainy to jedynie część ładunku. Śledczy podejrzewają, że tym szlakiem trafiło już co najmniej pięć ton narkotyku, a kolejne partie czekają na przejęcie.
Czytaj też
Przestępcza sieć dysponowała rozbudowaną logistyką. Grupa wykorzystywała dyskretne statki-matki – od jachtów i żaglówek po kutry rybackie, a nawet półzanurzalne jednostki – które po zakotwiczeniu w wyznaczonych punktach Atlantyku przeładowywały kokainę na szybkie łodzie „narcolanchas”. Łącznie 11 takich łodzi typu gofast wielokrotnie przenosiło ładunki z morza na wybrzeża Wysp Kanaryjskich, po czym jednostki były porzucane lub ukrywane do kolejnych kursów – informuje Europol.
Całość osłaniał zaawansowany, szyfrowany system łączności. Przemytnicy korzystali z terminali satelitarnych, trudnych do namierzenia telefonów i zamkniętych sieci Wi-Fi, co – jak donosi Europol – znacząco utrudniało ich namierzenie i podsłuch.
O skali operacji świadczą dane podane przez sieć telewizyjną RTVE, z których wynika, że w akcji uczestniczyło 500 policjantów, a organizacji przypisuje się 19 przechwyconych jednostek pływających, sześć przejętych domów i rozbudowany park maszyn wykorzystywanych do maskowania ładunków. Komisarz Antonio Martínez Duarte w rozmowie z RTVE stwierdził, że kartele przenoszą się na tzw. fasadę atlantycką, szukając alternatywy dla silnie kontrolowanej Cieśniny Gibraltarskiej.
Operacja była możliwa dzięki ścisłej współpracy transatlantyckiej – MAOC-N (Maritime Analysis and Operations Centre). Jest to inicjatywa ośmiu państw członkowskich UE (Belgii, Francji, Niemiec, Irlandii, Włoch, Hiszpanii, Holandii i Portugalii) oraz Wielkiej Brytanii, współfinansowana przez Fundusz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej, która stanowi forum współpracy w zwalczaniu nielegalnego handlu narkotykami drogą morską i powietrzną. MAOC-N poinformowało, że poza hiszpańską Policía Nacional kluczowe role odegrały portugalska Polícia Judiciária, kolumbijska Policía Nacional, amerykańska DEA, brytyjska NCA oraz służby Francji i Republiki Zielonego Przylądka, a Europol zapewnił wsparcie analityczne i finansowe.
Czytaj też
Po zakończeniu pierwszej fazy akcji Centralny Sąd Śledczy nr 3 zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 17 z 26 podejrzanych doprowadzonych do sądu – informuje gazeta La Voz de Lanzarote. Zarzuca im się udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przemyt substancji „w ilościach o skrajnej szkodliwości”, a prokuratura równolegle bada wątki prania pieniędzy poprzez fałszywe firmy i inwestycje w nieruchomości.
Śledczy podkreślają, że spektakularna konfiskata nie kończy sprawy. Zdaniem komisarza Duarte, cytowanego przez RTVE, „prawdziwym zwycięstwem będzie doprowadzenie do sytuacji, w której Atlantyk stanie się dla karteli zbyt drogi i zbyt ryzykowny”. El Pais dodaje, że jest to pierwszy tak duży przypadek „importu” modelu przemytniczych łodzi z Andaluzji na Kanary, co świadczy o nieustającej ewolucji tras kokainowych i rosnącej potrzebie stałej koordynacji międzynarodowej.
Operacja „Czarny Cień”, największy sukces hiszpańskich służb od algeciraskiego „rekordu bananowego” (13 ton kokainy w październiku 2024 r.), pokazuje, że zmiana szlaków narkotykowych nie gwarantuje przemytnikom bezkarności. Dla Wysp Kanaryjskich to sygnał, że muszą łączyć potencjał turystyczny z nową, kluczową rolą w zapewnianiu bezpieczeństwa Unii Europejskiej w zakresie przemytu narkotyków.
WIDEO: Nadinsp. Boroń o nowej mieszkaniówce: musimy wyrównać szanse, które dziś mają żołnierze