Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Udaremniono zamach na komendę w Warszawie
W nocy z niedzieli na poniedziałek policja udaremniła atak na komisariat na warszawskich Włochach. Zgodnie z informacjami, zamachowcy mieli podłożyć ładunki wybuchowe pod dwoma radiowozami. Zostali oni tymczasowo zatrzymani na trzy miesiące.
Policja informuje, że trzej zamachowcy zostali zatrzymani "na gorącym uczynku", mieli przy sobie ładunki zapalające. "Nie bagatelizowaliśmy sytuacji. W nocy z niedzieli na poniedziałek policjanci zwrócili uwagę na pojedyncze osoby, które kręciły się wokół obiektu, później jedna osoba stanęła na czatach, a dwie inne osoby podkładały ładunki wybuchowe" - mówił Mrozek na konferencji prasowej.
Wówczas do akcji wkroczyli policjanci, którzy udaremnili zamach i zatrzymali trzy osoby, w wieku od 17 do 35 lat. Zgodnie z podanymi informacjami, są oni powiązani ze środowiskiem anarchistycznym.
Czytaj także: Prokuratura postawiła zarzuty wrocławskiemu zamachowcy
Były to ładunki skonstruowane z dwóch butli z płynem zapalającym oraz z materiału, który miał wzniecić eksplozję. Ładunki zawierały także lont umożliwiający oddalenie się zamachowców - informowano.
Jak zaznaczyła policja, zatrzymani usłyszeli zarzuty nielegalnego posiadania materiałów o charakterze wybuchowym i podłożenia je pod policyjne samochody, jednakże nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Zostali tymczasowo zatrzymani na trzy miesiące.
Podejrzani zostali przesłuchani, nie przyznali się do popełnienia przestępstwa i odmówili złożenia wyjaśnień. Nie znamy na tę chwilę motywu ich działania - zaznaczył prokurator Michał Dziekański.