Reklama

Straż Graniczna

Ruszyły egzaminy dla "kontraktowych". Komendant POSG: jak dobrze pójdzie, to w czerwcu będziemy mieć ich na granicy [WYWIAD]

Autor. chor. SG Konrad Szwed/KGSG

W Podlaskim Oddziale Straży Granicznej ruszyły pierwsze egzaminy dla kandydatów na służbę kontraktową. „Myślę, że pierwsze przyjęcia do służby kontraktowej będą pod koniec marca. W kwietniu robimy pięciotygodniowe szkolenie i jak dobrze pójdzie, to w czerwcu będziemy mieć funkcjonariuszy kontraktowych na granicy Rzeczypospolitej Polskiej” – powiedział w rozmowie z InfoSecurity24.pl komendant POSG gen. bryg. SG Sławomir Klekotka. Szef Podlaskiej SG odniósł się także do aktualnej sytuacji na polsko-białoruskiej granicy oraz do zadań, jakie wykonywać będą nowi funkcjonariusze służby kontraktowej.

Bartłomiej Figaj: Od prawie czterech lat trwa presja migracyjna na polsko-białoruskiej granicy. W Pana ocenie, jak się przez ten czas zmieniła?

Generał brygady SG Sławomir Klekotka, komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej: Presja praktycznie nie ustaje. Jest ona uzależniona przede wszystkim od geopolityki. Weźmy pod uwagę to, że z drugiej strony granicy, w ten proceder zaangażowany jest cały aparat państwowy. Więc my, jako Straż Graniczna, musieliśmy skorzystać ze wsparcia zarówno żołnierzy Wojska Polskiego, jak i Policji.

Oprócz tego pomagają nam praktycznie wszystkie służby, które funkcjonują na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Na co dzień Państwowa Straż Pożarna wspiera nas w naprawie bariery, w przycinaniu drzew, które zostają ścięte po tamtej stronie i które mogą umożliwiać przekraczanie granicy.

Oczywiście są okresy mniejszej lub większej intensywności - zima jest bez wątpienia okresem, kiedy nielegalnych przekroczeń granicy jest mniej, ale to tylko świadczy o tym, iż nie jest to taki typowy kryzys migracyjny, bo przecież gdyby takim był, to trwałby on przez cały rok, a nie okresowo.

Więc to się zmienia. Natomiast rok 2024, upłynął pod znakiem ponad 29 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy państwowej w województwie podlaskim Mam jednak nadzieję, że ten rok przyniesie zdecydowanie mniejsze liczby.

    W ten rok wchodzimy ze zmodernizowaną już barierą techniczną. Kończą się również odbiory bariery elektronicznej na rzekach. Pana zdaniem te zabezpieczania spełniają swoje zadanie?

    Spodziewałem się tego pytania i odpowiedź brzmi: jak najbardziej tak. Modernizacja bariery była potrzebna, ale też mogę śmiało powiedzieć, że jest skuteczna.

    Obecnie nie występują rozgięcia bariery, które były częste we wcześniejszych okresach i które umożliwiały przekroczenie granicy, w krótkim czasie, przy użyciu narzędzi de facto dostępnych praktycznie wszędzie, czyli np. lewarek samochodowy. Aktualnie ten lewarek już się nie sprawdza. Migranci próbowali również innych sposobów, na przykład przecinania przęseł. Były również próby podkopów, ale one także okazały się nieskuteczne.

    W tym roku praktycznie 90 procent przekroczeń i ich usiłowań występuje na rzekach granicznych. Ale tu też nasza infrastruktura została wzbogacona o dodatkowe 47 kilometrów bariery elektronicznej, która na bieżąco umożliwia nam podgląd. Bariera ta jeszcze nie jest w pełni „oddana” do użytku, bo trwają odbiory, jednak my już – choć w niepełnym zakresie - z tego korzystamy. Także dziś naprawdę optymistycznie patrzę w przyszłość.

    Reklama

    Jakiś czas temu pojawił się pomysł, aby przy istniejącej zaporze ustawić drugą barierę. Czy ta koncepcja nadal jest w planach? Czy według Pana jest to potrzebne?

    Obecnie nie dostrzegam takiej potrzeby, ale też jako realista jestem świadomy tego, że okoliczności mogą się zmienić. Jeżeli uznam, że nasze siły i modernizacja bariery byłaby niewystarczająca, bez zawahania będę wnioskował o drugi element w postaci dodatkowego ogrodzenia. Natomiast na chwilę obecną te wzmocnienia, które zostały wykonane, spełniają swoje zadanie.

    Przy barierze technicznej pojawiły się też dodatkowe kamery. Umożliwiają nam obserwację tego, co dzieje się przy barierze od strony białoruskiej. Dzięki nim wcześniej widzimy podejścia osób, które przygotowują się do przekroczenia granicy, ale również, działania tych, którzy szykują się do tego, by zniszczyć naszą infrastrukturę. Nasz styl pełnienia służby, czy realizacji zadań też ewoluuje w tej kwestii. Będziemy działać interwencyjnie.

      Pozostając w tematyce ochrony granicy. Od połowy stycznia ruszył nabór na służbę kontraktową. Według planów w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej ma zostać przyjętych do 350 osób. To dobra droga?

      Pomysł jest bardzo dobry i jego realizacja spoczywa w głównej mierze na barkach Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Z tego również się cieszymy, bo w województwie podlaskim, oprócz dużego poparcia społecznego, które naprawdę na co dzień odczuwamy, nie brakuje nam kandydatów do służby, zarówno do służby przygotowawczej, jak i służby kontraktowej.

      Na złożenie dokumentów umówiło się 101 kandydatów, 10 zrezygnowało, ale ponad 90 chce wstąpić w nasze szeregi. Z tego 49 osób złożyło już dokumenty, a 39 z nich w piątek bierze udział już w pierwszym etapie rekrutacji.

      W ramach służby kontraktowej będą czekać na nich podstawowe zadania: poczynając od pierwszej linii bezpośrednio na granicy państwowej, gdzie będą pełnić służbę wspólnie z funkcjonariuszami służby stałej, czy też przygotowawczej, poprzez konwojowanie i doprowadzanie osób.

      Jeżeli będą czynne przejścia graniczne, to funkcjonariusze służby kontraktowej pojawią się również na posterunkach stałych na przejściach granicznych. Kolejnym elementem będzie utworzenie wydziału odwodowego, w którym będą się szkolić, w ramach ~takich~ pododdziałów zwartych. Gdyby wystąpiła agresja na granicy, wtedy będziemy ~takich~ funkcjonariuszy z pododdziałów tam wysyłać.

      Serdecznie zachęcam do wstąpienia do służby kontraktowej zarówno osoby, które pierwszy raz chcą mieć styczność z mundurem, ale również emerytów służb mundurowych – Straży Granicznej, jak i innych służb, którzy mogą tutaj przeżyć swoją drugą służbę i podzielić się już wcześniej zdobytym doświadczeniem. Stopień będzie zachowany, wysługa również, natomiast muszą być świadomi, że dowódcą takiego patrolu będzie funkcjonariusz służby stałej Straży Granicznej.

      Reklama

      Kiedy realnie mogą się rozpocząć szkolenia dla już przyjętych funkcjonariuszy służby kontraktowej oraz kiedy pojawią się oni na polsko-białoruskiej granicy?

      W piątek pierwszy etap egzaminów. Jestem optymistą w tym zakresie i mam nadzieję, że wszystkim się uda. Jeżeli to będzie szło w takim tempie, to myślę, że pierwsze przyjęcia do służby kontraktowej będą pod koniec marca. W kwietniu robimy pięciotygodniowe szkolenie i jak dobrze pójdzie, to w czerwcu będziemy mieć funkcjonariuszy kontraktowych na granicy Rzeczypospolitej Polskiej.

      Szkolenia odbędą się w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej?

      Tak, jak najbardziej. Będą przebiegać w oparciu o naszych fachowców, naszych merytorystów, instruktorów, ale będziemy się też posiłkować wykładowcami z ośrodków szkolenia Straży Granicznej, którzy przyjadą nas wspomóc w tym procesie.

      Dziękuję za rozmowę.


      Wywiad z komendantem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej gen. bryg. SG Sławomirem Klekotką jest częścią reportażu z polsko-białoruskiej granicy, który wkrótce zostanie opublikowany na łamach InfoSecurity24.pl.

      Reklama
      Reklama

      Komentarze

        Reklama