Straż Graniczna
Mundurowi na kontrakcie ochronią granicę. Na „pasek” trafią w 2026 roku
Nowa forma zatrudnienia, w postaci służby kontraktowej, już niebawem stanie się częścią pragmatyki służbowej w Straży Granicznej. Resort spraw wewnętrznych i administracji finalizuje prace legislacyjne w tej sprawie, które zakończyć mają się jeszcze w styczniu. Jak przekonują przedstawiciele Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, zainteresowanie tym rodzajem służby już dziś jest bardzo duże. Nie oznacza to jednak, że funkcjonariusze „na kontrakcie” lada dzień pojawią się na granicy. Jak przekazał szef MSWiA, stanie się do najwcześniej w pierwszej połowie 2026 roku.
Z jednej strony służba kontraktowa z ma przyciągnąć do Straży Granicznej większą liczbę kandydatów z drugiej, to odpowiedź na zagrożenia, z jakim formacja mierzy się na polsko-białoruskiej granicy. SG nie ukrywa, że z mundurowych, z którymi podpisze umowę „na czas określony” (od 3 do 5 lat), chce sformować coś na kształt policyjnych oddziałów prewencji. Będą one dedykowane właśnie ochronie granicy wschodniej, ze szczególnym uwzględnieniem odcinka białoruskiego.
Utworzenie oddziałów prewencji SG, jak przekonują zarówno przedstawiciele samej formacji, jak i resortu spraw wewnętrznych i administracji, jest niezbędne i wynika z tego, w jaki sposób działają białoruskie służby, które sterują presją migracyjną na granicy. To właśnie modus operandi stosowany przez nielegalnych migrantów pokazał, że efektywne działanie polskich służb musi opierać się na sposobie działania, który do tej pory stosowany był przez policyjną prewencję.
Doraźnie Policja przeszkoliła wprawdzie tysiące strażników granicznych i żołnierzy, ale docelowo to funkcjonariusze Straży Granicznej mają realizować zadania ochrony granicy, wykorzystując taktykę i technikę zaczerpniętą wprost z policyjnej rzeczywistości, bo – jak mówił w rozmowie z InfoSecurity24.pl szef MSWiA Tomasz Siemoniak, „umiejętności, dotyczące radzenia sobie z agresywnym tłumem, są niezbędne”.
Czy SG uda się utworzyć z funkcjonariuszy służby kontraktowej oddziały dedykowane ochronie granicy? Szef MSWiA przekonuje, że nie będzie z tym najmniejszego problemu, a kandydatów z pewnością nie zabraknie. „Chętnych do Straży Granicznej jest bardzo dużo. Akurat to jest taka służba, która nie narzeka na brak kandydatów i która - mówiąc potocznie - może przebierać w podaniach” – podkreślał Siemoniak.
Analizowaliśmy te kwestie na odprawie z komendantami Straży Granicznej dwa miesiące temu bardzo szczegółowo, więc ja tu nie widzę zagrożenia dla służby kontraktowej. Chętni na pewno będą. I oczywiście cel jest taki, tak jak zresztą Pan już zauważył, że w obliczu tego, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest chwilowa, czy tymczasowa - a wygląda na bardzo długofalowe zagrożenie - nie da się w nieskończoność utrzymywać znaczących sił policyjnych, które są potrzebne gdzie indziej i mają inne zadania.
Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji – wywiad dla InfoSecurity24.pl 7 stycznia 2025 r.
Kiedy zatem „kontraktowi” funkcjonariusze SG pojawią się na polsko-białoruskiej granicy? Jak się okazuje, co przyznaje szef MSWiA, „to jest kwestia roku”. „Tutaj nie ma mowy o pośpiechu, trzeba to bardzo solidnie przygotować” – dodaje. Dopytywany o konkretną datę, stwierdził, że „mówimy o pierwszej połowie przyszłego (2026 – przyp. red.) roku”.
Projektując te rozwiązania (dotyczące służby kontraktowej w Straży Granicznej – przyp. red.), patrzyliśmy też na doświadczenia innych krajów. W wielu państwach takie formacje funkcjonują. Pamiętajmy również, że zdania Straży Granicznej to nie tylko granica. Ta formacja ma też różne uprawnienia co do cudzoziemców w Polsce. Przeprowadza np. kontrole w zakładach pracy. Tam też dochodzić może do różnych sytuacji i taki zwarty oddział Straży Granicznej może okazać się bardzo przydatny.
Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji – wywiad dla InfoSecurity24.pl 7 stycznia 2025 r.
Okazuje się jednak, że już dziś SG nie może narzekać na zainteresowanie nowymi rozwiązaniami, bo to - jak usłyszeliśmy w rozmowie z funkcjonariuszami Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej - jest „bardzo duże”. Do Oddziału dzwonić mają chętni, którzy wprost pytają, kiedy mogą się zgłosić „na kontrakt”. Aby jednak nabór na służbę kontraktową mógł się rozpocząć, funkcjonariusze czekają na publikację odpowiednich rozporządzeń resortu spraw wewnętrznych i administracji w tej sprawie. To się stać ma w ciągu najbliższych tygodni. Dopiero wtedy w Podlaskim Oddziale SG będzie mógł oficjalnie ruszyć nabór.
Formacja zakłada, że docelowo - w ramach kontraktu - zatrudni nawet 2 tys. funkcjonariuszy. „Planujemy w roku 2025 przyjąć do służby kontraktowej 500 funkcjonariuszy. Jeżeli chodzi o dalszą perspektywę, to chcemy mniej więcej zbudować ten potencjał do 2000 funkcjonariuszy” – podkreślał jeszcze w październiku podczas posiedzenia sejmowej podkomisji do spraw obywatelskich, cudzoziemców i migracji, zastępca komendanta głównego Straży Granicznej gen. bryg. SG Tomasz Michalski.
Przypomnijmy, podczas niedawnej zmiany przepisów, w ustawie o Straży Granicznej zaproponowano m.in. wprowadzenie do pragmatyki służbowej służby kontraktowej. Zgodnie z przewidzianymi rozwiązaniami mundurowy będzie mógł zostać mianowany na okres służby kontraktowej trwający od 3 do 5 lat, z możliwością zawarcia kolejnego kontraktu najwyżej dwukrotnie. Co istotne, mianowanie będzie następowało na stanowisko służbowe zaszeregowane do stopnia etatowego w korpusie szeregowych. Dodatkowo, do służby kontraktowej będą mogli zostać przyjęci także byli funkcjonariusze SG przebywający obecnie na emeryturze. Co ważne, jeśli zdecydują się na powrót do formacji, nie będą oni musieli zawieszać pobieranego obecnie świadczenia.
Obecnie polsko-białoruską granice ochrania Straż Graniczna oraz żołnierze pełniący służbę w ramach Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie”. W patrolach oraz działaniach od blisko miesiąca nie uczestniczą już siły policyjne. (Policja zakończyła operację „Zapora” 19 grudnia 2024 roku).