Reklama

Policja

Policyjne BMW w płomieniach

Fot. WRD KSP/mb
Fot. WRD KSP/mb

Jak informuje portal OSP.pl, toruńscy strażacy zostali w piątek, 12 lipca wezwani do pożaru nieoznakowanego radiowozu BMW 330i. Ogień pojawił się w chwili, gdy policjantów nie było w samochodzie - podkreśla portal. Najprawdopodobniej doszło do samozapłonu silnika.

Do pożaru policyjnego radiowozu doszło ok. 15:20 w Toruniu. Nieoznakowane BMW 330i zapaliło się, gdy policjantów nie było w samochodzie. Funkcjonariusze pojawili się bowiem na miejscu zdarzenia, by sprawdzić zgłoszenie o plamie oleju na jezdni.

Jak poinformował dziennikarzy mł. asp. Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji, "w czasie, kiedy policjanci dokonywali oględzin plamy oleju, samochód samoczynnie stanął w ogniu". Płomienie wydobywać miały się z komory silnika. Samochód doszczętnie spłonął.

W rozmowie z portalem Oto Toruń rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, Przemysław Baniecki informował, że na miejsce wysłana została jedna jednostka PSP. "Nie było rannych, ani poszkodowanych. Ugasiliśmy pożar i na tym sprawa się zakończyła" - podkreślał. Młodszy kapitan Baniecki twierdził jednak, że w samochodzie "przebywały dwie osoby, które w chwili pojawienia się ognia wysiadły i próbowały gasić pożar".

Polska Policja drogowa korzysta m.in. z BMW 330i xDrive. Pierwsze policyjne BMW 330i xDrive pojawiły się na polskich drogach na początku 2018 roku. Funkcjonariusze mogą rozpędzić się w nich do 100 km/h w 5,8 sekundy. Pozwala na to benzynowy silnik 2.0 turbo o mocy 245 KM i momencie 350 Nm.

W sumie na polskich drogach jeździć mają 222 oznakowane i nieoznakowane samochody marki BMW należące do policji (w tym modele 320i ze 182-konnymi silnikami 2.0 Turbo).

Przypomnijmy, że w połowie maja br. w płomieniach stanął oznakowany radiowóz jadący w kierunku Bydgoszczy na trasie S5 pomiędzy Wierzycami a Czerniejewem. Jak informowała wtedy asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowa z Komendy Miejskiej Policji w Gnieźnie, auto zaczęło się palić, ale policjanci zdołali je bezpieczenie opuścić. Radiowóz gasiły wtedy trzy zastępy straży pożarnej.

Reklama
Reklama

Komentarze