Reklama

Policja

H225 hiszpańskiej policji/fot. Airbus Helicopters

Airbus skarży policyjny zakup śmigłowców [KOMENTARZ]

Koncern Airbus Helicopters zaskarżył trwającą obecnie procedurę pozyskania śmigłowców wielozadaniowych dla Policji, zarówno w Krajowej Izbie Odwoławczej jak i Komisji Europejskiej. Firma domaga się nie tylko unieważnienia negocjacji z wolnej ręki, ale przede wszystkim rozpisania przetargu i ujawnienia wymagań, na podstawie których zdecydowano się na rezygnację z procedury konkurencyjnej.

Sprawę zakupu przez Policję śmigłowców Black Hawk naświetliło jako pierwsze Radio Zet. Potwierdzenie prowadzenia procedury zakupu z pominięciem przetargu, w ramach „negocjacji z wolnej ręki”, a więc z jednym oferentem, uzyskał jako pierwszy portal InfoSecurity24.pl. To miedzy innymi na tę publikację powołuje się koncern Airbus Helicopters w swojej skardze złożonej 4 maja do Komisji Europejskiej. Podobny dokument 7 maja wiceprezes Airbus Helicopters Mickael Peru złożył w Krajowej Izbie Odwoławczej.

W obu tych dokumentach koncern domaga się wstrzymania trwającej procedury i zbadania jej zgodności z prawem, a w związku z podejrzeniem, iż prawo zostało naruszone, anulowania negocjacji i przeprowadzenia procedury zakupu w ramach przetargu ograniczonego lub z wolnej ręki. Koncern Airbus Helicopters wnioskuje również o ujawnienie wymagań technicznych, na podstawie których prowadzona jest procedura. Może to być pouczające, zwłaszcza jeśli zostały sformułowane tak, aby spełniał je tylko jeden typ śmigłowca.

Co istotne, koncern Airbus Helicopters zdecydował się na te kroki po nieskutecznych próbach nawiązania dialogu zarówno z MSWiA jak i Komendą Główna Policji. 12 kwietnia Mickael Peru, wiceprezes Airbus Helicopters, przesłał do ministra Joachima Brudzińskiego list, informujący o zaskoczeniu jakim dla firmy jest trwające postępowanie dotyczące śmigłowców dwusilnikowych dla policji i gotowości zaoferowania odpowiednich maszyn. W związku z brakiem odpowiedzi 20 kwietnia podobne pismo przesłano do Komendanta Głównego Policji nadinspektora Jarosława Szymczyka. W obu zaznaczono, że Airbus Helicopters dostarcza szeroką gamę maszyn dwusilnikowych, stosowanych przez jednostki policyjne i inne służby publiczne na całym świecie: od lekkich H145, przez średnie H175, aż po znacznie cięższe H215 i H225, należące do rodziny Puma/Super Puma. Więcej zapewniono nawet, że firma jest w stanie dostarczyć do końca 2018 roku dwa śmigłowce H225 Super Puma dla polskiej policji. Dopiero w związku z brakiem odpowiedzi do dnia wystosowania dokumentów do KE i KIO, francuski koncern zdecydował się wstąpić na drogę prawną-administracyjną.

Wyartykułowaliśmy swoje wątpliwości wobec zastosowania procedury zakupu z wolnej ręki w tym przypadku. Mamy w tej sprawie wiele wątpliwości i pytań. Jednym z nich jest to, czy mówimy o tych samych dwóch Black Hawkach, o których dostawie dla MON mówiono od 2016 roku? Czy jest to początek nowej fali zakupów śmigłowców, w tym wypadku śmigłowców Black Hawk? Dlatego zdecydowaliśmy się na odwołanie w Krajowej Izbie Odwoławczej. Nie zgadzamy się z podstawami prawnymi tych decyzji i wnioskujemy o otwarty przetarg.

Mickael Peru, wiceprezes Airbus Helicopters

Airbus Helicopters wstepuje na drogę prawną, ale zachęca do tego samego innych potencjalnych oferentów, takich jak PZL-Świdnik czy Bell Helicopters. Jak widać firma zdecydowała się działać bardzo zdecydowanie i wszelkimi dostępnymi środkami. Jest to z jej perspektywy o tyle uzasadnione, że zaskarżenie do KIO jest jedyną metodą wstrzymania, a być może również anulowania postępowania, które może zapewnić kontrahentowi przewagę we wszelkich przyszłych postępowaniach dla Policji czy innych służb mundurowych.

Próba zakupu Black Hawków bez przetargu, może się odbić znacznie szerszym echem. Już teraz niektóre zagraniczne media zaczynają mówić o „kolejnej próbie wykluczenia Airbus Helicopters przez polski rząd”. We wtorkowej francuskiej gazecie „La Tribune” pojawił się bardzo krytyczny artykuł, oskarżający polski rząd o polityczne dziania na szkodę koncernu.

Po wykazaniu się przez Warszawę złą wolą podczas negocjacji nad Caracalami, Polacy znów grają na nerwach konstruktorom z Marignane (siedziba Airbus Helicopters we Francji – przyp.red), stosując procedurę negocjacji dwustronnych z Sikorsky. […]Polska Policja chce kupić dwa Black Hawki bez przetargu. Ponadto kolejny przetarg (na śmigłowce jednosilnikowe dla policji – przyp.red.), w której Airbus Helicopters był jedynym oferentem, została odwołana przez Warszawę.

Pisze Michale Cabriol, dziennikarz La Tribune

Podobne teksty i podobne podejrzenia mogą zaszkodzić nie tylko polskiemu rządowi, ale również Sikorsky Aircraft i przede wszystkim Policji, która w ramach wieloletniego programu modernizacji miała w najbliższym czasie pozyskać wiele nowoczesnych rozwiązań. Jeśli okaże się, że nagięto lub złamano procedury dotyczące zamówień publicznych, to może to mieć bardzo długofalowe skutki. Z jednej strony, można spodziewać się fali wniosków i skarg ze strony dostawców odrzuconych w innych postępowaniach, z drugiej może to spowolnić lub wręcz sparaliżować bieżące i przyszłe procedury zakupowe. Trzecia kwestia, to kolejny idący w świat komunikat o osobliwych i mało przejrzystych procedurach stosowanych przez Polskę w tego typu zakupach.

Paradoksalnie, największym przegranym może się w ostatecznym rozrachunku okazać Sikorsky Aircraft i zakład PZL-Mielec, któremu obiecywano zamówienia Black Hawków dla wojska. Zakup dwóch śmigłowców dla Policji prowadzony był bez podania informacji do wiadomości publicznej i jak się wydaje, bez dostatecznego poszanowania dla odpowiednich procedur, miał bardzo małe szanse dojść do skutku. Chyba, że planowano zastosować rozwiązanie podobne jak przypadku zakupu dużych samolotów VIP firmy Boeing, gdy KIO orzekło niezgodność zakupu z procedurą, ale sama transakcja nie została anulowana. 

Z zainteresowaniem należy więc obserwować przebieg wydarzeń, zwłaszcza gdy wiele może się jeszcze zdarzyć. Jak dotąd, na całą sytuacje nie zareagował należący do Leonardo Helicopters PZL-Świdnik, który mógłby również zaoferować konkurencyjne rozwiązania. Również firma Bell Helicopters, która co prawda nie ma w swojej ofercie maszyn tak dużych jak H225, ale posiada już w policji solidny przyczółek w postaci trzech maszyn: dwóch jednosilnikowych Bell 206 i jednego dwusilnikowego Bella 412.

Prawdopodobnie sprawa próby zakupu śmigłowców dla Policji stanie się tematem nie tylko biznesowych, ale również politycznych, a może nawet dyplomatycznych starć. Czas pokaże, kto wyjdzie z nich zwycięsko.

Reklama

Komentarze (4)

  1. nikt ważny

    Łącznie potrzeby PILNE różnych służb to jakieś 400-500 śmigłowców małych i średnich (głownie małych). W dalszym planie pewnie byłoby kolejne 200-300. Ja rozumiem że z kasa krucho bo się różnych grupom wpływu dosypuje wciąż do pensji, a tzw \"przedstawiciele\" pitolą o zawodowym \"przedstawicielstwie\" i potrzebują mamony na głosy \"wyborców\", tylko że przy takiej ilości, nawet jednego typu śmigłowca (powiedzmy np. H145M) można nie tylko uzupełnić i odświeżyć stany ale odbudować z potencjalnym partnerem całą gałąź przemysłu, co długoterminowo pozwoli nie tylko utrzymywać i rozwijać flotę ale da wiele potencjalnych i wymiennych korzyści z finansowymi włącznie. Jak widzę o czym \"prawią\" \"przedstawiciele\" i stan ich \"kompetencji\" to krew mi się burzy.

  2. wojtek

    Cała Europa stosuje preferencje dla swoich firm ale robią to w majestacie prawa. Rozpisują przetargi ale wskazują takie wymagania jakie może spełnić tylko ta lub te firmy (oczywiście w teorii zasadne jak wielkość, moc, pojemność itd.). My musimy iść jak chłop na miedzę albo kosynier na armaty albo kawaleria na czołgi. Panowie trochę więcej finezji... ale do tego trzeba ludzi przygotowanych i doświadczonych a nie przy każdej zmianie rządu cięcia do kości, przy każdej zmianie ministra cięcia do kości, przy każdej zmianie dyrektora cięcia do kości. W efekcie niewielu jest specjalistów ale wielu marzycieli którzy są niestety tylko i wyłącznie krótkotrwałymi kombinatorami...

  3. fwew

    Całkowicie popieram zakupy w polskich firmach!

  4. ccc

    Może czas najwyższy wyeliminować Airbusa z polskiego rynku lotniczego tego cywilnego, a zwłaszcza wojskowego ?

Reklama