Reklama

Służby Mundurowe

Fot. A. Nitka

Poduszkowiec Morskiego Oddziału Straży Granicznej uratował bojerowca

Załoga poduszkowca SG-411 z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej bazującego w Nowej Pasłęce nad Zalewem Wiślanym uratowała mężczyznę, którego bojer wpadł do szczeliny lodowej.

61-letni mieszkaniec Elbląga, wraz z drugim bojerowcem, wyruszył na zamarznięty Zalew Wiślany ze Stanicy Wodnej w Nadbrzeżu. Żeglarze rozdzielili się na wysokości miejscowości Suchacza – Kadyny, zaś do portu powrócił tylko jeden z nich. W związku z tym bosman stanicy wodnej powiadomił służby ratownicze, w tym MOSG.

Do akcji wyruszył poduszkowiec SG-411 typu Griffon 2000 TD Mk III, po niespełna godzinie, mimo zmroku, odnalazł zaginionego mężczyznę w rejonie Suchacza. Okazało się, że jego bojer wpadł w szczelinę lodową, a on sam znalazł się w wodzie. O własnych siłach zdołał wydostać się na lód, skąd mocno wyziębionego podjęli go funkcjonariusze Straży Granicznej. Jeszcze na pokładzie poduszkowca żeglarz otrzymał pierwszą pomoc i suchą odzież. Przetransportowano go na ląd, gdzie przekazano go służbom medycznym, ostatecznie trafił do szpitala w Elblągu.

Poduszkowce typu Griffon 2000 TD Mk III służą w MOSG od marca 2006 r. Zbudowane zostały one przez firmę Griffon Hoverctaft Ltd. z Southampton na mocy kontraktu podpisanego w dniu 13 lipca 2005 roku. Koszt ich budowy wyniósł 7,5 mln złotych, z czego trzy czwarte pochodziło ze środków unijnych przeznaczonych na ochronę naszej wschodniej granicy.

Długość całkowita tych poduszkowców wynosi 12,7 m, szerokość 6,1 m, wysokość 3,93 m. Maksymalny ciężar wynosi 7,5 t, maksymalna ładowność 2 t. Załoga liczy trzech ludzi, przewidziano miejsce dla 12 pasażerów. Są one napędzane przez silnik wysokoprężny Deutz o mocy 330 kW (440 KM). Pozwala on na osiągnięcie na lądzie prędkości 15 w., zaś na wodzie z pełnym obciążeniem 30 w. Mogą one być eksploatowane przy sile wiatru do 7º B, ich autonomiczność wynosi 10 godzin.

(AN)

Reklama

Komentarze

    Reklama