Reklama

Rosjanie nadal posiadają w rejonach graniczących z Ukrainą około 30 tys. żołnierzy którzy nie powrócili do swych baz po niedawnych "ćwiczeniach". Jednak jak informują władze Ukrainy spada aktywność agentów i dywersantów we wschodnich rejonach kraju. Cichną też głosy o autonomii i niezależności od Kijowa. 

Natomiast kontrolowane przecieki z Moskwy mówią o meldunkach Federalnej Słuzby Bezpieczeństwa, ostrzegających prezydenta Putina przed rzekomym zagrożeniem ze strony USA i państw zachodnich, które próbują osłabić wpływy Rosji na Ukrainie. 

Prawomocne pragnienia narodów Krymu i mieszkańców wschodnich regionów Ukrainy, aby być z Rosją, wywołują histerię Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.

Mówi cytowany przez agencję Interfax wiceszef FSB Aleksandr Malewanyj.

Siły powietrzne Ukrainy przeprowadziły właśnie bezprecedensowe ćwiczenia, w których jak informuje ministerstwo obrony, wzięły udział wszystkie zdolne do działania samoloty i systemy przeciwlotnicze znajdujące się na wyposażeniu. 

Oznaczałoby to, że w powietrze poderwano około 100 myśliwców MiG-29 oraz Su-27, 35 samolotów bombowych Su24M i rozpoznawczych Su-24MR, ponad trzydzieści szturmowych Su-25 i zbliżoną liczbę szkolnych L-39 Albatros, oraz kilkanaście samolotów transportowych. Jednak trudno jest powiedzieć jak wiele z tych maszyn jest obecnie zdolnych do działania. 

Oprócz lotnictwa w zakresie obrony powietrznej Ukraina dysponuje 60 dywizjonami rakietowymi uzbrojonymi w systemu Buk-M1, S-300W1, S-300PS.

Działania Kijowa są odpowiedzią na trwające, duże manewry lotnicze sił powietrznych Federacji Rosyjskiej i jej obrony przeciwlotniczej. 

Reklama
Reklama

Komentarze