Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Szef MON: państwa sojusznicze powinny wesprzeć ochronę polskiej granicy
Policje i Straże Graniczne z państw sojuszniczych powinny wesprzeć ochronę polskiej granicy – podkreślił wicepremier, szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w Waszyngtonie. Jak dodał, to nie jest tylko obrona wschodniej granicy Polski, to jest „obrona granicy całego NATO i całej Unii Europejskiej”.
Przed szczytem NATO w Waszyngtonie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do kwestii pracy służb i wojska na polskiej wschodniej granicy w związku z naporem migrantów. Jak podkreślił, umiędzynarodowienie tematu polskiej granicy to jedno z działań, które prowadzi polska delegacja na szczycie Sojuszu oraz w rozmowach bilateralnych z państwami partnerskimi.
„To nie jest tylko obrona granicy Polski, to jest obrona granicy całego NATO i całej Unii Europejskiej oraz wartości, które 75 lat temu zostały zapisane w Traktacie Północnoatlantyckim” – powiedział Kosiniak-Kamysz. „Oczekujemy wsparcia i pomocy. Pan minister Zalewski (Paweł, wiceszef MON – przyp. red.) wraz z wiceministrami spraw wewnętrznych i administracji oraz spraw zagranicznych prowadzą zespół na rzecz umiędzynarodowienia i zaangażowania tych wszystkich, którzy są nam pomóc” – wskazał.
Kosiniak-Kamysz powiedział też, że szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski zaprosił swoich odpowiedników z różnych państw sojuszniczych do złożenia wizyty na granicy polsko-białoruskiej, i taka wizyta ma się w najbliższym czasie odbyć. „Uważamy, że straż graniczna i policja z naszych najbliższych państw sojuszniczych powinny wesprzeć ochronę granic NATO i UE” – oświadczył Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, ma tutaj na myśli przede wszystkim państwa sojusznicze sąsiadujące z Polską, jak również takie, które mają duże doświadczenie w ochronie własnych granic, jak Finlandia czy Grecja.
Czytaj też
Ocenił, że wsparcie sojuszników jest ważne m.in. dlatego, że w przypadku przedostania się na teren UE i NATO osób stwarzających zagrożenie np. aktami sabotażu może dotyczyć nie tylko w Polski, ale także dalej położonych państwach, jak Czechy czy Niemcy.