Reklama

Siemoniak o zakazie fotografowania: to nie fanaberia, to bezpieczeństwo

Autor. pixabay.com

„To nie jest jakaś fanaberia, to nie jest powrót do czasów PRL-u. To są kwestie bezpieczeństwa” – powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak, odnosząc się do rozporządzenia MON dotyczącego zakazu fotografowania obiektów strategicznych, które właśnie weszło w życie.

Od czwartku, 17 kwietnia obowiązuje rozporządzenie szefa MON w sprawie zakazu fotografowania obiektów wojskowych i infrastruktury krytycznej bez zezwolenia. Dokument umożliwia służbom interwencję oraz nakładanie kar, w postaci grzywny lub aresztu, za fotografowanie lub nagrywania strategicznych miejsc.

    Do rozporządzenia odniósł się szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak, który w czwartek spotkał się z polskimi policjantami pełniącymi służbę w ramach unijnej misji w Kosowie. „To nie jest jakaś fanaberia, to nie jest powrót do czasów PRL-u. To są kwestie bezpieczeństwa” – zapewnił szef MSWiA.

    „Mieliśmy do czynienia z kilkunastoma aktami czy próbami aktów dywersji w ubiegłym roku na zlecenie obcych służb. Mamy do czynienia - jako Policja, Żandarmeria Wojskowa, służby specjalne z ciągłymi przypadkami, że różne osoby próbują fotografować, dokumentować różne obiekty w Polsce” – tłumaczył Siemoniak.

    Reklama

    Wyjaśnił przy tym, że w rozporządzeniu chodzi o to, żeby „nie dostarczać dokumentacji fotograficznej ważnych, krytycznych obiektów” w sytuacji, gdy Polska graniczy z państwem, w którym jest prowadzona wojna. „Wydaje mi się, że jest tyle pięknych miejsc w Polsce do fotografowania, tyle zabytków, pięknej przyrody, że naprawdę nie musi się robić zdjęć infrastrukturze krytycznej, czy obiektom wojskowym” – ocenił.

    Szef MSWiA został dopytany o to, w jaki sposób Policja będzie egzekwować zakazy fotografowania na przykład w przypadku rejestratorów samochodowych. „Jeżeli chodzi o rejestratory samochodowe, to z pewnością jest to bardzo trudne. Natomiast mówię o praktyce ostatnich miesięcy. Mówię o obywatelach innych państw, którzy znajdują się w pobliżu różnych naszych obiektów i robią zdjęcia. Nie są to hobbyści, których interesują ptaki, czy jakieś inne elementy” - zaznaczył.

      Zakaz ma też charakter prewencyjny po to, aby ludzie mieli świadomość, że nie wszystko można fotografować, że różne obiekty mają znaczenie dla ich bezpieczeństwa” – podkreślił szef MSWiA. Dodał przy tym, że te przepisy będą jeszcze w praktyce modyfikowane. „MON jest oczywiście wiodące, natomiast w pełni podzielam to myślenie, bo zdaję sobie sprawę z tego, że musimy chronić swoje obiekty. Im więcej rozsądnych przepisów, w tym obszarze, tym lepiej” – zapewnił Tomasz Siemoniak.

      Reklama
      WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami
      Reklama

      Komentarze

        Reklama