Polska nie wprowadzi kontroli na granicy z Niemcami. Wiceszef MSWiA: nie ma takiej potrzeby

Autor. KMP w Świnoujściu
Nie ma ani technicznej, ani wywiadowczej potrzeby, żeby wprowadzać kontrole graniczne na granicy polsko-niemieckiej - podkreślił w środę w Sejmie wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. Według PiS strona polska „kompletnie nie reaguje” na to, co dzieje się na granicy z Niemcami.
W środę podczas posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych wiceminister Maciej Duszczyk przedstawił na wniosek posłów PiS informację dotyczącą paktu migracyjnego oraz deportacji migrantów do Polski przez granicę niemiecką. „Mamy dziś sprawny system przepychania migrantów do Polski przez stronę niemiecką i również w tej sprawie, która w sposób oczywisty łączy się z paktem migracyjnym, polskiemu społeczeństwu należą się wyjaśnienia” - ocenił przedstawiciel wnioskodawców poseł Paweł Hreniak (PiS).
Według niego działania Niemiec prowadzone są poza formalnymi procedurami readmisji porozumienia Dublin III. ”Ta nieformalna procedura jest o tyle prostsza do przeprowadzenia przez Niemców, że strona polska nie wprowadziła na zasadzie wzajemności kontroli granicznej. Strona polska kompletnie nie reaguje na to, co dzieje się na granicy polsko-niemieckiej” - komentował. Jego zdaniem Polska, pomimo odwrotnych zapowiedzi rządu, ma być zobowiązana do implementacji wszystkich instrumentów paktu migracyjnego. Poseł przytoczył fragment odpowiedzi na interpelację polskiego deputowanego, w której Komisarz UE ds. wewnętrznych i migracji Magnus Brunner miał napisać - „Polska jest zobowiązana wszystkimi instrumentami wchodzącymi w skład paktu o migracji i azylu, które zostały przyjęte zgodnie z unijnym rozwiązaniem do opracowania wspólnej polityki azylowej”.
Wiceminister Duszczyk podkreślił w odpowiedzi, że strona polska będzie „nadal naciskać na to, żeby te kontrole graniczne zostały zawieszone”. „Jestem tutaj sceptyczny (…) Myślę, że Niemcy przez jakiś czas będą chciały utrzymywać te kontrole granic, bo taka jest ich polityka” - ocenił. Duszczyk podkreślił, że z rozmów ze strażą graniczną wynika, że w Polsce takie kontrole nie powinny być wprowadzane. „Nie ma takiej potrzeby ani technicznej, ani wywiadowczej, ani jeśli chodzi o ruchy migracyjne” - zaznaczył.
Jak wskazał, takie rozwiązanie wiązałoby się z pozbawieniem pracy ok. 15 tys. ludzi pracujących na przygranicznych bazarach. Ponadto osoby z przygranicznych miejscowości miałyby utrudniony dojazd do pracy za granicą. „To byłoby z gigantyczną szkodą dla tych wszystkich miejscowości, które są przygraniczne i musimy też to brać pod uwagę” - powiedział.
Dodał, że jeżeli Niemcy będą działały na szkodę interesu Polski, to wśród możliwości jest m.in. wprowadzenie kontroli. Jak mówił, resort jest w kontakcie z Austrią, która oświadczyła ostatnio, że kraj ten nie będzie przyjmować azylantów, których odsyłanie zapowiadają nowe niemieckie władze. Chodzi o zapowiedzi konserwatywnej CDU/CSU oraz SPD, które w czasie trwających negocjacji koalicyjnych w Niemczech zadeklarowały, że po utworzeniu rządu mają zamiar odsyłać migrantów, którzy trafią na granicę. „Propozycja austriacka jest (…) na stole” - powiedział Duszczyk. „Zobaczymy, jak ostatecznie stanowisko niemieckie będzie w tym zakresie wyglądało” - zaznaczył.
Wiceminister dodał, że w kwestii paktu migracyjnego polskie stanowisko jest konsekwentne i niezmienne od początku kadencji. Polska sprzeciwia się zmianom w polityce Unii Europejskiej polegającym na forsowaniu wewnętrznych transferów migrantów pomiędzy państwami członkowskimi. „Nie będzie ratyfikowane nic z paktu, co w jakikolwiek sposób zagrażałoby bezpieczeństwu Polski” - zaznaczył. Dodał, że państwa członkowskie będą mogły dowolnie przyjąć instrumenty, które będą chciały zastosować. Zaznaczył, że Polska nie przyjmie żadnego migranta w ramach paktu migracyjnego. „Mamy na piśmie potwierdzone to, że Polska tego nie będzie musiała zrobić” - podkreślił.
Procedura Dublin III określa, że za rozpatrzenie wniosku o udzielenie ochrony w Unii Europejskiej odpowiedzialne jest co do zasady tylko jedno państwo członkowskie - zazwyczaj pierwsze państwo UE, którego granicę przekroczył starający się o ochronę cudzoziemiec. Na tej prawnej podstawie cudzoziemcy są zawracani do krajów odpowiedzialnych za rozpatrzenie ich wniosków uchodźczych.
Kontrole na granicy niemiecko-polskiej trwają od października 2023 roku.
Pakt migracyjny ma rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją w Unii pomiędzy wszystkie kraje członkowskie; unijni ministrowie zatwierdzili go przy sprzeciwie Polski, Słowacji i Węgier. Przepisy zawierają tzw. mechanizm obowiązkowej solidarności, który zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. migrantów. Państwa, które nie będą chciały rozpatrzyć ich wniosków o azyl (co może, ale nie musi skończyć się ich przyjęciem), będą musiały zapłacić 20 tys. euro za każdy nierozpatrzony wniosek lub zapewnić tzw. alternatywne środki solidarnościowe, takie jak np. delegowanie personelu. Regulacje zakładają też uwzględnienie tego, które państwa znajdują się pod presją migracyjną - tak, aby to te mniej obciążone państwa pomagały tym bardziej obciążonym
WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami