Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Kobiety podejrzane o terroryzm zostały ściągnięte do Niemiec
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych poinformowało, że z 6 na 7 października ściągnięto na pokładzie samolotu z północno-wschodniej Syrii 8 kobiet i 23 dzieci, wśród których są osoby działające w bojówkach tzw. Państwa Islamskiego – informuje Die Welt.
Rząd Niemiecki we współpracy z Danią i USA sprowadził do kraju ze środy na czwartek z północno-wschodniej Syrii 8 kobiet i 23 dzieci. Jak donosi "Der Spiegel" kobiety w wieku od 30 do 38 lat ostatnie lata spędziły ze swoimi dziećmi w obozie jenieckim w Roj w północnej Syrii, strzeżonym przez kurdyjskich bojowników. BBC pisze o tym, że setki Europejczyków, którzy przyłączyli się do ISIS i zostali złapani, przebywają obecnie w prowadzonych przez Kurdów obozach w północnej Syrii. Zostali tam przeniesieni wraz z tysiącami innych przesiedlonych po ogłoszeniu porażki ISIS w Syrii i Iraku w marcu 2019 roku.
Według "Bilda", to zespół z Federalnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Federalnego Urzędu Kryminalnego przy wsparciu Sił Powietrznych USA, ściągnął te osoby do Niemiec. Samolot z pasażerami wylądował na lotnisku we Frankfurcie nad Menem. Większość tych kobiet od razu została zatrzymana i odpowie za swoją działalność terrorystyczną przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości – poinformowała niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas. Jak przekazuje DW za 6 kobietami już wcześniej wydano nakaz aresztowania, w tym 3 nakazy wystosowała niemiecka prokuratura generalna.
Dania w ramach tej operacji sprowadziła z Syrii 3 kobiety i 14 dzieci.
Minister Maas w komunikacie zamieszczonym na Twitterze podziękował USA i Danii oraz kurdyjskiemu samorządowi za pomoc. "Nie tylko dla nas, ale dla wszystkich uczestników akcja ta była związana z dużym wysiłkiem" – czytamy w komunikacie. Minister zaznaczył, że dzieci, które przyleciały nie ponoszą winy za czyny swoich rodziców, dlatego rząd niemiecki zapewni "im życie w bezpiecznym i w dobrym otoczeniu". Zdaniem ministra ściągnięte do kraju dzieci "powinny podlegać szczególnej ochronie" – jak pisze DW chodzi tutaj o dzieci chore albo posiadające uprawnionych opiekunów, którzy się nimi zajmą w Niemczech.
Dziennik "Bild" piszę o tym, że nie jest to pierwsza akcja ściągnięcia przez rząd niemiecki do kraju kobiet, które wyjechały na tereny tzw. Państwa Islamskiego, jednak ta była to największa jak do tej pory.
W Niemczech kobiety, które przyłączyły się do tzw. Państwa Islamskiego stawały w przeszłości po powrocie do kraju przed sądem oskarżone o terroryzm. Jak informuje BBC organizacje praw człowieka apelują do rządów o przyjęcie swoich obywateli z powrotem do kraju, argumentując to tym, że pozostawienie kobiet i dzieci w obozach naraża je na choroby i radykalizację.
Według Die Welt w ciągu ostatniej dekady ponad 1000 osób z Niemiec wyjechało z kraju w celu wstąpienia do terrorystycznych bojówek tzw. Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku. Jak się szacuje, około jedna czwarta tych bojowników to kobiety.