Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Kamiński o pomieszczeniach do bezpiecznych rozmów: to nie fanaberia
W każdym resorcie muszą być pomieszczenia do bezpiecznych rozmów; to nie jest fanaberia osób pełniących funkcje w resortach - ocenił w sobotę szef MSWiA Mariusz Kamiński, odnosząc się do informacji mediów o wybudowanym w Ministerstwie Aktywów Państwowych gabinecie antypodsłuchowym za ponad 900 tys. zł.
"Oczywiście, że w każdym resorcie, w Kancelarii Premiera, w Kancelarii Prezydenta muszą być (takie pomieszczenia); to nie jest fanaberia osób pełniących funkcje w resortach, ale muszą być pomieszczenia do bezpiecznych rozmów i są. Pomieszczenia całkowicie szczelne, że żadna zewnętrzna, obca służba nie może podsłuchać osób, które naradzają się w danym momencie w tym pomieszczeniu" - powiedział Kamiński.
Pytany o to, czy jest uzasadnione, aby taki pokój miał minister aktywów państwowych Jacek Sasin, Kamiński pokreślił, że nie jestem zaskoczony, iż takie pomieszczenie znalazło się w Ministerstwie Aktywów Państwowych, "gdzie często zapadają decyzje dotyczące ogromnych pieniędzy, związanych ze spółkami Skarbu Państwa".
Czytaj też
Dodał, że w wypadku MAP, to nie tylko kwestia obcych służb, "ale także biznesu zewnętrznego, który może być zainteresowany wcześniejszą wiedzą o decyzjach, jakie mogą zapaść, które mogą się przełożyć na ich zyski". "To jest działanie zupełnie rozsądne" - powiedział szef MSWiA.
W czwartek "Rzeczpospolita" poinformowała o tym, że w Ministerstwie Aktywów Państwowych powstał gabinet antypodsłuchowy. Jak napisano, pomieszczenie o najwyższych wymogach bezpieczeństwa kosztowało 912 tys. 660 zł. "Cena wskazuje na to, że to górna półka w tym segmencie. Nic, żadna informacja się z tego gabinetu nie wydostanie na zewnątrz. Na rynku na takie inwestycje mogą pozwolić sobie tylko najbogatsze firmy i najważniejsze instytucje państwa" - ocenił cytowany w dzienniku były funkcjonariusz służb współpracujący z firmami zajmującymi się bezpieczeństwem informacji niejawnych.